Żużel. Duży pech Woffindena. Od początku sezonu walczy z bólem

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: upadek Pawlickiego i Woffindena
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: upadek Pawlickiego i Woffindena

Tai Woffinden wystąpił w dwóch pierwszych przedsezonowych sparingach Betard Sparty Wrocław z Motorem Lublin i w obu był pewnym punktem drużyny. Okazuje się, że Brytyjczyk na torze walczył nie tylko z rywalami, ale także sporym bólem.

Na jednym z pierwszych treningów, 32-letni zawodnik upadł na tor i doznał pęknięcia jednego żeber. Uraz był na tyle bolesny, że żużlowiec musiał zrobić sobie przerwę w treningach, a na tor wrócił dopiero tuż przed weekendowymi zawodami.

- Na treningu na jednym z łuków wyjechałem na zewnętrzną i trafiłem na dużo luźnej nawierzchni. Nie zapanowałem nad motocyklem i upadłem na tyle mocno, że doznałem pęknięcia żebra. Tuż po upadku czułem się dobrze i przejechałem jeszcze kilka okrążeń. Później jednak ból był coraz większy, a gdy wróciłem do domu nie mogłem otworzyć drzwi i musiałem zadzwonić po znajomych. Zażyłem 20 tabletek przeciwbólowych oraz korzystałem z pomocy fizjoterapeuty. Na tor wróciłem w piątek i po przejechaniu kilku kółek wiedziałem, że dam radę wystąpić w sparingach z Motorem Lublin. Nie było wygodnie, bo musiałem bardzo ciasno owinąć żebra taśmą - przyznaje trzykrotny mistrz świata, Tai Woffinden.

Zawodnik bardzo poważnie podchodzi do tego sezonu i liczy, że po kilku słabszych latach w końcu uda mu się nawiązać do największych sukcesów. Kluczem do sukcesu ma być właśnie brak... kontuzji. Od kilku sezonów Brytyjczyka prześladuje pech, który jak widać znów dał o sobie znać.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czeka ich trudne zadanie. Kubera: Jesteśmy na to gotowi

W tym roku jego dobra postawa będzie niezbędna do tego, by Betard Sparta Wrocław mogła myśleć o obronie tytułu. Zawodnik jes jednak przekonany, że nawet mimo braku Artioma Łaguty, wrocławianie są w stanie powtórzyć sukces.

- Przez lata wspólnie z Maciejem Janowskim ciągnęliśmy wynik drużyny, ale wtedy nie mieliśmy aż takiego wsparcia w kolegach. Obecnie nawet bez Artioma wyglądamy bardzo mocno i jesteśmy w stanie pokonać każdego. Każdy z nas może śmiało zdobywać co tydzień 12-13 punktów i nie będzie to dla nikogo niespodzianka - mówi Woffinden.

Czytaj więcej:
Drabik komentuje powrót do żużla
Wszystko jasne w sprawie transmisji Grand Prix

Źródło artykułu: