Przypomnijmy, że dokładnie dwa tygodniu temu "PePe" doznał skręcenia kręgosłupa w wyniku upadku w lidze szwedzkiej. Opuścił przez to pierwsze spotkanie rundy play-off Indianerny (remis z Vetlandą). W niedzielę wychowanek zielonogórskiego klubu wrócił jednak do ścigania i od razu zdobył komplet punktów, prowadząc Falubaz do finału Ekstraligi.
- "PePe" jest już gotowy do jazdy. Dobrze mieć znów pełny zespół - powiedział na łamach Nerikes Allehanda Dalle Andersson, menadżer Indianerny. Dodajmy, że do składu "Indian" wraca także po krótkiej przerwie Simon Gustafsson.
- "PePe" napisał mi w SMS-ie, że wystartuje w naszym wtorkowym meczu, jeśli w niedzielę nie dojdzie do jakiejś katastrofy. "PePe" powiedział, że oglądał nasz mecz z Vetlandą w telewizji, stwierdził, że zrobiliśmy dobry wynik (remis - dop. red.) - dodał Andersson.