Żużel. Mistrzowskie silniki dla Arged Malesy. Ten gest może uratować beniaminka PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Sześć silników od uchodzącego za najlepszego tunera świata Ryszarda Kowalskiego trafiło do czterech żużlowców Arged Malesy Ostrów. Taki prezent zawodnikom beniaminka PGE Ekstraligi sprawili bracia Jan i Andrzej Garcarkowie.

Nowe jednostki trafiły do Grzegorza Walaska, Tomasza Gapińskiego, a także Nicolaia Klindta i Jakuba Krawczyka. W poprzednim sezonie z silników od tunera spod Torunia korzystali ci dwaj pierwsi zawodnicy, którzy znakomicie spisywali się w eWinner 1.Lidze i byli jednymi z ojców awansu ostrowian do PGE Ekstraligi.

- W pierwszej lidze nie było aż tak dużo zawodników, którzy jeździli na takim sprzęcie, jak oni. W PGE Ekstralidze już wielu żużlowców korzysta z usług RK Racing. Czasami dopasowanie tych silników do toru, do pogody i do innych warunków, ma duży wpływ. Myślę, że za rok jak się tutaj spotkamy, to też będziemy mówić o przygotowaniach do sezonu w PGE Ekstralidze. Jesteśmy optymistami i wierzymy w tych chłopaków - mówi Andrzej Garcarek.

Jan Garcarek przyznaje, że najtrudniej było rozpocząć współpracę z Ryszardem Kowalskim. - Pukaliśmy do drzwi tego tunera od ponad trzech sezonów. W końcu się udało. Efekty widzieliśmy w zeszłym sezonie. Wierzę, że dzięki rozszerzeniu współpracy o kolejnych dwóch zawodników, drużyna będzie spisywała się jeszcze lepiej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Fredrik Lindgren: Rywale muszą zacząć obawiać się przyjazdu do Częstochowy

Jeden z mecenasów ostrowskiego żużla ma także ważne przesłanie do kibiców. - Apeluję, by tłumnie przychodzili na stadion, by byli z tą drużyną na dobre i na złe. By wspierali ostrowski zespół, który jedzie o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Gdyby nie było wiary w to, że może się to udać, nie byłoby tych inwestycji sprzętowych w zawodników. Chciałbym także podziękować pracownikom swojej firmy, bo to ich praca, ich wysiłek sprawia, że możemy wspierać ostrowski żużel. Pracownicy naszej firmy to w dużej mierze też kibice żużla. Oni żyją tym sportem tak samo, jak ja czy mój brat - podkreśla Jan Garcarek.

Silniki do RK Racing trafiły m.in. do Jakuba Krawczyka. - Dla mnie to ogromne wyróżnienie. Bardzo dziękuję braciom Garcarkom za to wsparcie. Czuję różnicę między innymi silnikami, a tym z RK Racing. Na razie jeden silnik mamy dopasowany. Jeszcze z drugim są lekkie problemy, ale myślę, że to kwestia treningu, może dwóch i wszystko będzie dopięte - mówi junior Arged Malesy Ostrów.

Trener i żużlowcy Arged Malesy oraz przedstawiciele firmy Auto Partner Garcarek z Ociąża.
Trener i żużlowcy Arged Malesy oraz przedstawiciele firmy Auto Partner Garcarek z Ociąża.

- Każdy silnik to inna historia. Czasami bywa tak, że odpali się i on od razu jedzie, tak jak chce zawodnik, a przy innych trzeba trochę poregulować i potestować. Nie ma na to żadnej reguły. Najważniejsze jednak, że dzięki braciom Garcarkom mamy dostęp do silników z najwyższej półki, za co jesteśmy bardzo wdzięczni - podkreśla Mariusz Staszewski.

Trener Arged Malesy Ostrów zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt, psychologiczny. - W przypadku młodych zawodników, myślę, że to działa trochę jak placebo. Silnik od Ryszarda Kowalskiego, to od razu inne podejście pod względem mentalnym. Jakub Krawczyk, gdy wyjechał na tor nawet na tym jeszcze nie do końca dopasowanym silniku, oczy mu się świeciły i mówił, że jest petarda - śmieje się Staszewski.

- Pewnie, że to wpływa pozytywnie na sferę mentalną, bo jeśli czuje się, że na treningu jest się szybkim, to na zawodach też jest spokojniejsza głowa. Nie ma zatem aż takiego stresu - zaznacza Krawczyk.

Tomasz Gapiński już w zeszłym roku po przesiadce na silniki RK Racing potrafił z dnia na dzień jechać zupełnie inaczej. Doświadczony żużlowiec tym bardziej cieszy się na dalszą współpracę z tym tunerem. - Doszły nowe jednostki, które właśnie testujemy. Podziękowania dla Ryszarda Kowalskiego i całej jego załogi za przygotowanie kolejnych silników. Mamy w czym wybierać. Będziemy je dalej sprawdzać. Bardzo się cieszymy i dziękujemy całej firmie Garcarek za możliwość korzystania z najwyższej klasy sprzętu. Mamy najlepsze silniki na świecie i teraz od nas zależy, jak go wykorzystamy - dodaje Gapiński.

Silniki Ryszarda Kowalskiego to nowość dla Nicolaia Klindta. - Jestem przyzwyczajony do nieco innej charakterystyki silników i muszę teraz dopasować te jednostki. Trzeba znaleźć nieco inne ustawienia, bo motocykl zachowuje się nieco inaczej. Potrzebuję trochę czasu, żeby to wszystko poznać i dograć. Nadal będę korzystał także z usług mojego dotychczasowego tunera Petera Johnsa, ale cieszę się, że dzięki braciom Garcarek mam możliwość jazdy na silnikach Ryszarda Kowalskiego - zaznacza Duńczyk.

Zobacz także:
Falubaz zdecydowanie lepszy od Unii Leszno
Postawa Łagutów to policzek dla Ukraińców

Komentarze (2)
avatar
speed01
1.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
OCENZUROWANO 
avatar
Rache
1.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Gdyby silnik jechal sam to Bartosz Zmarzlik nie musialby trenowac.I mialby czas na wedkowanie.