- Każdy jest odpowiedzialny za coś innego. Marcin jest odpowiedzialny za wszystko, co ma związek z marketingiem i sponsorami, pomaga prowadzić firmę itp. Czasami także bywa moim opiekunem i sprawdza czy czegoś nie zapomniałem zrobić. Przez ostatnie trzy lata wykonał masę pracy dla mnie. Jestem szczęśliwy, że zarządza wszystkim i czuwa, żeby wszystko się udało. Krzysztof i Mateusz odpowiadają za wszystko co związane z motocyklami. Mają podzielone obowiązki, więc mają różne obszary działania, jeśli chodzi o rzeczy związane z motocyklami. Nie chcę wchodzić w zbyt wiele szczegółów, ale oni upewniają się, że motocykle zawsze są dobrze przygotowane - powiedział żużlowiec Motoru Lublin.
Czytaj także:
> Rok diametralnych zmian. Mała Nina raczkuje. Lek działa
> Żużel. Był lojalny wobec klubu, a dostał cios w policzek. "Dla mnie to był szok!" [WYWIAD]