Żużel. Zaskakujące słowa byłego prezesa. Mówi o złotym medalu Stali Gorzów

WP SportoweFakty / Dawi / Na zdjęciu: Anders Thomsen w czerwonym kasku
WP SportoweFakty / Dawi / Na zdjęciu: Anders Thomsen w czerwonym kasku

Moje Bermudy Stal przegrała na inaugurację z Motorem Lublin, ale były prezes gorzowskiego klubu twierdzi, że w tym roku zespół może zdobyć nawet złoty medal. - Widzę duże powody do optymizmu - mówi Ireneusz Maciej Zmora.

Były szef Stali już w środę mówił, że byłoby lepiej, gdyby spotkanie z Motorem Lublin nie doszło w piątek do skutku. Zmora zwracał uwagę na okoliczności, które nie były sprzyjające dla gorzowian.

- Wszystkie obawy niestety się potwierdziły. Kontuzja Andersa Thomsena, brak treningów, tor zakryty plandeką i przygotowany przez pogodę - to wszystko miało wpływ na przebieg meczu. Stal przegrała, ale są powody do optymizmu. Moim zdaniem po tym meczu trener powinien otrzymać komfort pracy z drużyną na tym nieco zmienionym torze. Stanisław Chomski musi mieć szansę przygotować nawierzchnię w optymalnych warunkach pogodowych. Z kolei zawodnicy muszą mieć czas "wjeździć" się w domowym obiekt, na którym zwiększono nachylenie łuków i zmieniono geometrię na wyjściu z drugiego łuku - mówi nam Zmora.

Doświadczony działacz przekonuje, że największym plusem jest dyspozycja pozyskanego przed sezonem z Arged Malesy Ostrów Patricka Hansena. Jego zdaniem Duńczyk pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał i dodał, że ten transfer może okazać się strzałem w dziesiątkę. - Pokazał, że może być doskonałym uzupełnieniem składu. Kogoś takiego Stali brakowało. Jeżeli okaże się, że zwycięstwo Mateusza Bartkowiaka nie będzie pojedynczym incydentem, a z czasem dojdzie do niego Oskar Paluch, to taka drużyna będzie prawie kompletna. Ale jeden warunek. Trener i zawodnicy muszą mieć komfort pracy. Wtedy jest duża szansa, że ten zespół zakończy sezon ze złotem na szyi. Trzeba im zaufać - tłumaczy.

Piątkowy mecz z Motorem stał na wysokim poziomie. Tym razem w Gorzowie nie zabrakło walki na torze, co podobało się miejscowym kibicom i fanom zgromadzonym przed telewizorami. Zmora uważa jednak, że jest zbyt wcześnie, by ogłaszać, że to początek nowej jakości. - Z opinią na temat toru się jeszcze wstrzymam, bo przygotowała go pogoda. Chciałbym zobaczyć, jak on będzie wyglądać, kiedy od początku do końca zajmą się ludzie ze Stali. Myślę, że po dwóch najbliższych domowych meczach będzie można powiedzieć coś więcej - podsumowuje Zmora.

Zobacz także:
Afera na początek. GKSŻ odpowiada
Będzie kara dla Stali Gorzów?

ZOBACZ WIDEO Kowalski o odejściu z Włókniarza: Rywalizacja o skład źle na mnie wpłynęła

Źródło artykułu: