W niedzielę Betard Sparta Wrocław rozpocznie zmagania w PGE Ekstralidze. Pierwszym rywalem aktualnego mistrza kraju będzie For Nature Solutions Apator Toruń. W szeregach ekipy z Dolnego Śląska nie zobaczymy Artioma Łaguty. Rosjanin nie może rywalizować w najlepszej lidze świata, po tym jak PZM zawiesił żużlowców z tego kraju. Decyzja ma związek z rosyjską agresją na Ukrainę.
Łaguta, chociaż na arenie międzynarodowej i w rozgrywkach ligowych reprezentował Rosję, od pewnego czasu posiada polski paszport. Dlatego zawodnik Betard Sparty niedawno zgłosił chęć startowania w PGE Ekstralidze jako obywatel naszego kraju. Był nawet gotów przystąpić do egzaminu na licencję Ż. Jednak związek nie wydał na to zgody.
Teraz Rosjanin postanowił uderzyć w PZM, prezentując przy tym zdjęcie swojego polskiego paszportu. "Powinienem być we Wrocławiu i rozpoczynać sezon. Nie mogę robić tego. PZM odebrał mi możliwość startu w polskiej lidze. Potem zabronił mi też trenować z drużyną. Nie pogodziłem się z tym, bo to moje życie i proszę abyście to uszanowali. To jest to, co kocham" - rozpoczął swój wpis aktualny mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak o Artiomie Łagucie: Przede wszystkim widzę w nim Rosjanina
"Pomimo tego chciałem być dziś w parku maszyn i pomagać chłopakom. Ekstraliga Żużlowa i federacja też mi tego zabraniają. Dowiedziałem się też niedawno od Ekstraligi, że nie mogę trenować indywidualnie w kombinezonie Sparty z tamtego sezonu. Czego jeszcze się dowiem? Dlaczego jestem człowiekiem innej kategorii? Bo urodziłem się w Rosji?" - zapytał Artiom Łaguta.
Zawodnik Betard Sparty przypomniał, że w myśl prawa jest obywatelem Polski. "Ten paszport to dokument potwierdzający moje obywatelstwo. Ja go szanuję ale czuję, że dla niektórych to nie ma znaczenia. Ostatnio jeden dziennikarz napisał, że kpię z Polaków bo trenuje na Stadionie Olimpijskim, a mam zakaz. To był film z treningu z tamtego roku, którym wyraziłem swoje uczucia, bo w sercu mam ten sport i chcę startować" - wyjaśnił rosyjski żużlowiec.
Łaguta na co dzień mieszka w Bydgoszczy, razem z żoną i dziećmi. Jak podkreślił, obecna sytuacja jest też trudna dla jego bliskich. "W domu zastanawiamy cię, co jeszcze może nas spotkać. Na szczęście nasze dzieci w szkole są bezpieczne, na co dzień też nie czuję ataków. A my się nie zmieniliśmy" - dodał zawodnik z Rosji, który rozumie powody, dla których sportowcy z jego ojczyzny są wykluczani z rozgrywek międzynarodowych. Sam jednak chce mieć możliwość rywalizacji w naszej lidze, zwłaszcza w obliczu posiadania polskiego obywatelstwa.
"Rozumiem, że Rosję wyklucza się z międzynarodowych rozgrywek. Bo taka jest potrzeba. Nie walczę o powrót do GP, chcę startować w Polsce i polskiej lidze. Tak jak wy chodzić do pracy" - podsumował Łaguta.
Czytaj także:
W Lesznie rosną kolejne perełki. "Mają perspektywy przed sobą"
Prezes Falubazu o sezonie. Wskazał połączenie, które będzie atutem drużyny