Ewelina Bielawska, WP SportoweFakty: Przed Stelmetem Falubazem Zielona Góra sezon pełen wyzwań. Cel jest jasno określony - powrót do PGE Ekstraligi.
Wojciech Domagała, prezes Stelmet Falubazu Zielona Góra: Zdecydowanie tak. Cel jest jeden - jedziemy po Ekstraligę z głową i rozsądkiem. Miejmy nadzieję, że dopisze nam szczęście i zdrowie zawodników.
Stelmet Falubaz, Abramczyk Polonia i Cellfast Wilki to trzy zespoły, które wydają się "na papierze" głównymi kandydatami do walki o awans.
Składy pokazują, że wiele drużyn jest silnych. Nie można się jednak sugerować tym, co na papierze, bo sezon pokaże, jaka moc jest rzeczywiście na torze. To nie nazwiska jadą, tylko zawodnicy, którzy są dobrze przygotowani do sezonu.
ZOBACZ WIDEO Żużel. To będzie sezon dla dobrych taktyków. Cieślak mówi o stosowaniu zastępstwa zawodnika
W jednym z ostatnich wywiadów Marek Cieślak przyznał, że to Falubaz wydaje się być najmocniejszym kandydatem i to polska formacja seniorska - Protasiewicz i Buczkowski będą głównym kluczem do sukcesu.
Dołóżmy do tego ciekawą parę zawodników zagranicznych - Max Fricke i Rohan Tungate, którzy są przyjaciółmi na torze, jak i poza nim. Wielokrotnie podkreślano, że Rohan za wszelką cenę chce i być może ma ostatni moment, by pokazać, że jest gotowy na Ekstraligę. A Max już wcześniej namawiał Rohana do przyjścia tutaj i w końcu tak się stało. Połączenie tych dwóch osobowości to atut dla drużyny.
Przyjście Rohana Tungate'a to również ciekawy chwyt marketingowy. Jego przyjaciel Marcin Gortat bardzo fajnie promuje klub.
Nie ulega wątpliwości, że wizyty na stadionie tak popularnych, uznanych sportowców jak Marcin Gortat przyciągają kibiców. Planujemy dla nich wspólne akcje, bo marketing cały czas staramy się prowadzić na jak najwyższym poziomie.
W składzie na niedzielny mecz pojawił się kapitan Piotr Protasiewicz. Kibice mogą więc odetchnąć z ulgą, że ich ulubieniec wraca na tor.
Wszystko jest na dobrej drodze. Piotr to doświadczony zawodnik. Najlepiej wie, jak się przygotować do sezonu. W szczególności w takich sytuacjach, jak upadek na jednym z pierwszych treningów.
Mówiono, że spadek doprowadzi do ciężkich czasów w zielonogórskim żużlu.
Było trudniej, obawialiśmy się tego. Jednakże wszyscy, którzy byli z nami, są nadal. Mamy silne wsparcie miasta Zielona Góra, Stelmetu i praktycznie większości sponsorów. Część z nich pozostała na tym samym poziomie, a byli też i tacy, którzy zwiększyli swój wkład mając świadomość, że utraciliśmy środki z praw telewizyjnych. Cieszymy się, że możemy na nich liczyć.
Pierwsze mecze zostaną rozegrane w godzinach popołudniowych ze względu na awarię masztu oświetleniowego. Czy ze względu na przedłużające się naprawy PZM podejdzie wyrozumiale do tej sytuacji i kolejne mecze również będą odbywały się w tych porach?
PZM został poinformowany, że musimy pierwsze mecze jechać w godzinach wcześniejszych. Aktualnie czekamy na ostateczne ekspertyzy co do możliwości korzystania z tego słupa i na wybór potencjalnego wykonawcy, który mógłby się podjąć prac naprawczych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Staszewski: Każdy byłby lepszym rywalem niż GKM. Musiałem działać po omacku [WYWIAD]
Afera na początek sezonu! Orzeł Łódź nie zgadza się z decyzją GKSŻ