Żużel. Poezja speedwaya w Lublinie. Wymiana ciosów dla Motoru. Kapitalny Drabik [RELACJA]

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: mecz Motor - Włókniarz
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: mecz Motor - Włókniarz

Znakomity mecz w Lublinie. Motor prowadził już różnicą ośmiu punktów, ale o losach spotkaniach decydował 15. wyścig, który wygrali podwójnie Maksym Drabik i Mikkel Michelsen, zapewniając triumf gospodarzom 47:43.

To był żużlowy crème de la crème na zwieńczenie Wielkanocnego weekendu w PGE Ekstralidze. Najlepsza żużlowa liga świata znów pokazała swoje cudowne oblicze. Mecz Motoru Lublin z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa był kwintesencją speedwaya.

- Myślę, że ten zestaw, który mamy w Lublinie wypali i będziemy mieli dobre zawody - powiedział przed meczem w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim na antenie Canal+ Sport 5 Lech Kędziora, który zmienił układ poszczególnych par w porównaniu z inauguracyjnym meczem. Dużo nie brakowało, a Włókniarz wywiózłby punkty z Lublina, pokazując lwi pazur w końcówce.

W pojedynku najlepszych juniorskich par PGE Ekstraligi górą byli młodzieżowcy Motoru Lublin. Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak pokazali plecy indywidualnemu mistrzowi świata juniorów, Jakubowi Miśkowiakowi. Dzięki temu gospodarze objęli prowadzenie w meczu po dwóch wyścigach 7:5.

ZOBACZ WIDEO Czy Włókniarz jest tak słaby, jak w pierwszym meczu? "Na pewno stracili pewność siebie"

W pierwszej serii działo się tyle ciekawego na torze, że można by tymi wydarzeniami obdzielić kilka spotkań. Zawodnicy tasowali się niczym talia kart, a walka na żyletki ekscytowała kibiców jednych i drugich. Motor wygrywał 13:11, choć równie dobrze mógł być wynik na korzyść częstochowian.

Druga seria była równie ekscytująca. Ci, którzy pojechali dobrze na początku, później nie zawsze powtarzali udane wyścigi. Szybki w pierwszym starcie Fredrik Lindgren, chwilę później przyjechał do mety ostatni.

Niedzielny mecz nie wyszedł obchodzącemu 40.urodziny Jarosławowi Hampelowi, który w siódmym wyścigu pokazał, że jest nie tylko wielkim sportowcem, ale po prostu porządnym człowiekiem. Zdefektował mu motocykl na początku ostatniego okrążenia, gdy jechał na czwartej pozycji. Dobiegł z motocyklem do mety tylko po to, by jego kolega z drużyny rywala, Mateusz Świdnicki, miał zapisany punkt bonusowy. Gest nie często spotykamy we współczesnym świecie. Po wyścigu okazało się, że jubilatowi zatarł się silnik.

Po ósmym wyścigu Motor powiększył przewagę do sześciu punktów. Mogła się ona utrzymać po kolejnym kapitalnym biegu dziewiątym, ale łańcuszek sprzęgłowy zerwał się jadącemu na drugiej pozycji Dominikowi Kuberze. Z remisu zrobiło się 4:2 da gości, a wynik brzmiał 29:25 dla Motoru. Po trzeciej serii lublinianie odskoczyli rywalowi na osiem punktów, a popis jazdy w dziesiątym biegu dali Maksym Drabik i Mikkel Michelsen.

Rezerwa taktyczna w wyścigu 11, kiedy to Jonasa Jeppesena zastąpił Bartosz Smektała wypaliła w stu procentach. Żużlowcy Włókniarza wystrzelili ze startu niczym z katapulty i nie dali szans Wiktorowi Lampartowi i Dominikowi Kuberze, któremu znów przytrafiły się problemy sprzętowe.

Wydawało się, że nadzieje częstochowian rozwiał w następnym wyścigu Maksym Drabik, który po fantastycznej walce wygrał wspólnie z Mateuszem Cierniakiem 5:1 z Bartoszem Smektałą i Mateuszem Świdnickim. Wymiana bokserskich ciosów w Lublinie trwała w najlepsze.

Jakby tego było mało, goście wygrali 5:1 wyścig 13 i przed nominowanymi przegrywali tylko 37:41. Kacper Woryna z Fredrikiem Lindgren dołożyli dublet w 14 biegu i przed ostatnim wyścigiem był remis 42:42.

Ojcem zwycięstwa Motoru okazał się Maksym Drabik. Ten transfer zaczyna się już spłacać. Wracający po przerwie do speedwaya były dwukrotny indywidualny mistrz świata juniorów jeździł rewelacyjnie. Jego 16 punktów oraz juniorzy Motoru Lublin zrobili różnicę w tym niezwykle zaciętym i wyrównanym meczu.

W zespole z Częstochowy każdy zanotował co najmniej jedną wpadkę. Brakło punktów zawodnika do lat 24. Niezwykle mocni na papierze juniorzy na tle lublinin spisali się słabo. zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa po dwóch rundach PGE Ekstraligi jest bez punktu. W następnej kolejce uda się do Ostrowa Wielkopolskiego na mecz z beniaminkiem Arged Malesą.

Punktacja:

Motor Lublin - 47
9. Jarosław Hampel - 3 (0,1,0,2,-,-)
10. Mateusz Tudzież - ns
11. Maksym Drabik - 16 (2,2,3,3,3,3)
12. zastępstwo zawodnika
13. Mikkel Michelsen - 9+2 (0,2,3,2*,0,2*)
14. Wiktor Lampart - 7+1 (3,1,2*,1)
15. Mateusz Cierniak - 4+2 (2*,0,2*,0)
16. Dominik Kubera - 8 (3,3,d,0,1,1)

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 43
1. Leon Madsen - 11 (1,3,3,3,1)
2. Bartosz Smektała - 8+1 (3,1,1,2*,1,0)
3. Fredrik Lindgren - 9+1 (3,0,1,3,2*)
4. Jonas Jeppesen - 2 (0,2,0,-)
5. Kacper Woryna - 9+1 (1,2,1,2*,3)
6. Jakub Miśkowiak - 3 (1,2,0)
7. Mateusz Świdnicki - 1+1 (0,1*,0)
8. Kajetan Kupiec - ns

Bieg po biegu:
1. (68,31) Lindgren, Drabik, Madsen, Hampel - 2:4 - (2:4)
2. (68,33) Lampart, Cierniak, Miśkowiak, Świdnicki - 5:1 - (7:5)
3. (68,31) Smektała, Drabik, Woryna, Michelsen - 2:4 - (9:9)
4. (68,83) Kubera, Miśkowiak, Lampart, Jeppesen - 4:2 - (13:11)
5. (67,79) Drabik, Jeppesen, Hampel, Lindgren - 4:2 - (17:13)
6. (67,76) Madsen, Michelsen, Smektała, Cierniak - 2:4 - (19:17)
7. (68,95) Kubera, Woryna, Świdnicki, Hampel - 3:3 - (22:20)
8. (68,91) Michelsen, Lampart, Lindgren, Jeppesen - 5:1 - (27:21)
9. (68,09) Madsen, Hampel, Smektała, Kubera (d) - 2:4 - (29:25)
10. (68,10) Drabik, Michelsen, Woryna, Miśkowiak - 5:1 - (34:26)
11. (68,05) Madsen, Smektała, Lampart, Kubera - 1:5 - (35:31)
12. (68,00) Drabik, Cierniak, Smektała, Świdnicki - 5:1 - (40:32)
13. (67,97) Lindgren, Woryna, Kubera, Michelsen - 1:5 - (41:37)
14. (68,23) Woryna, Lindgren, Kubera, Cierniak - 1:5 - (42:42)
15. (67,65) Drabik, Michelsen, Madsen, Smektała - 5:1 - (47:43)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Maciej Głód
NCD: 67,65 s. - uzyskał Maksym Drabik (Motor) w biegu 15.
Zestaw startowy: I
Widzów: 8219 (w tym 100 z Częstochowy)

Zobacz także:
Pawlicki bez ogródek po upadku Woźniaka
Szymon Woźniak nie ma wątpliwości, że był faulowany

Źródło artykułu: