Rosjanie oficjalnie wracają do rozgrywek. Na razie w innej roli

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Podczas ostatniej kolejki w parkach maszyn klubów PGE Ekstraligi znów pojawili się rosyjscy zawodnicy. Jak się okazuje, władze PGE Ekstraligi zezwoliły im na udział w zawodach innej roli, a z furtki skorzystały Sparta Wrocław i GKM Grudziądz.

To spora zmiana, bo jeszcze kilka tygodni temu kluby głęboko "schowały" swoje rosyjskie gwiazdy i nie pozwoliły im pojawić się w parku maszyn podczas 1. kolejki PGE Ekstraligi. Działacze poszczególnych klubów nie chcieli ryzykować niepotrzebnych emocji oraz ewentualnych kar i po komunikacie o zakazie treningów rosyjskich zawodników, nie działały już na rzecz Rosjan.

Sytuacja zmieniła się przed drugą kolejką, gdy kluby otrzymały informację, że śmiało mogą wpuszczać swoich zawodników do parków maszyn, by w trakcie meczów pomagali kolegom w walce o ligowe punkty. Wrocławianie i grudziądzanie nie wahali się nawet przez moment, a Artiom Łaguta i Wadim Tarasienko zrobili wszystko, by z boku pomóc swoim kolegom.

PGE Ekstraliga łagodzi stanowisko wobec Rosjan, ale to wcale nie musi oznaczać, że zamierza się wycofać z wcześniejszych decyzji. Dopuszczenie żużlowców do udziału w meczach jest podyktowane chęcią "zagospodarowania" tych zawodników i choćby w części zrekompensowania klubom ich nieobecności na torze.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Hansen, Holder, Koerber i Noskowicz gośćmi Musiała!

Oficjalnie zawodnicy mogą pełnić rolę mechaników, pod warunkiem, że będą mieli regulaminowy strój i zostaną przypisani do konkretnego zawodnika. Funkcja mechanika nie jest licencjonowana przez PZM, więc teoretycznie taką rolę może pełnić każdy. Ostatecznie uznano więc, że blokowanie Rosjanom nawet tego, będzie zbyt restrykcyjną karą.

Wielkiego problemu z powrotem Rosjan do parku maszyn nie powinni mieć także kibice, bo już w Grudziądzu było widać, że zaakceptowali tę decyzję. Artiom Łaguta został owacyjnie przywitany przez grupę fanów, która zjawiła się pod parkingiem, a po meczu długo robił sobie z nimi zdjęcia.

Z możliwości zaproszenia swojej gwiazdy raczej nie skorzystają władze Motoru Lublin, bo Grigorij Łaguta nie skorzystał z okazji do potępienia inwazji Rosji na Ukrainę. Pytanie jak swojego niedoszłego lidera potraktują władze For Nature Solutions Apatora Toruń.

Czytaj więcej:
Niewielka kara dla sędziego Kuśmierza?!
Nowa interpretacja regulaminu. Weryfikacji nie będzie?!