Żużel. Legendarny zawodnik skomentował metody dyrektora cyklu. To zdziwi polskich fanów

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan. / Na zdjęciu: Phil Morris (z prawej)
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan. / Na zdjęciu: Phil Morris (z prawej)

Zmiana promotora mistrzostw świata nie wpłynęła na status Phila Morrisa, który w najbliższych latach wciąż będzie dyrektorem cyklu Grand Prix. Brytyjczyk jest krytykowany przez polskich fanów, ale już za granicą opinię ma zupełnie inną.

W tym artykule dowiesz się o:

Phil Morris często wyśmiewany jest w Polsce za to, że uwielbia przemoczone tory, a jego ulubioną maszyną w żużlowych paddockach jest właśnie polewaczka. Miłość do wody często prowadzi do tego, że Brytyjczyk niszczy znakomicie zapowiadające się zawody i pozbawia fanów emocji.

W ostatnich latach nie raz zdarzały mu się wpadki z przygotowaniem toru, a stan nawierzchni potrafił diametralnie zmieniać się w trakcie zawodów, wypaczając w ten sposób wynik rywalizacji. Nie ma się więc co dziwić, że po każdej serii startów zawodnicy z niepokojem oczekują na kolejne decyzje Morrisa odnośnie zmian w sposobie kosmetyki nawierzchni.

Nie wszyscy są jednak tak krytyczni. - W ostatnich latach oglądałem rundy Grand Prix głównie w telewizji, ale nigdy nie miałem zastrzeżeń co do toru. Nawet nie wiedziałem, że Phil Morris jest często krytykowany w Polsce. Moim zdaniem Morris ze swoją ekipą wykonuje znakomitą robotę i już nie mogę doczekać się tego, co zobaczę w Gorican. Przygotowania torów w obecnym GP nawet nie da się porównać do tego, co było, gdy sam ścigałem się na żużlu, bo wtedy praktycznie co zawody mieliśmy ekstremalne warunki - uważa sześciokrotny mistrz świata, Tony Rickardsson.

ZOBACZ WIDEO Baron o Bellego: Emila nie da się zastąpić, ale David ma przyszłość przed sobą

Ten rok będzie dla utytułowanego Szweda debiutem w nowej roli ambasadora żużlowego Grand Prix. Wiadomo już co dokładnie będzie wchodziło do jego obowiązków.

- Skupiam się przede wszystkim na doradzaniu nowemu promotorowi. Zimą miałem naprawdę dużo rozmów z władzami Discovery Sports Events dotyczących regulaminu, formuły zawodów i wszystkiego, co będą mogli zobaczyć fani w telewizji. Poza tym jestem mocno zaangażowany w rozwój młodzieżowego żużla. Tworzymy program dla młodych, by każdy talent miał dostęp do sprzętu i mógł trenować. Produkujemy motocykle i dostarczamy je potrzebującym zawodników w różnych krajach - wyjaśnia zawodnik, który tak blisko mistrzostw świata będzie po raz pierwszy od 2006 roku, gdy skończył karierę.

Już wcześniej Szwed przyznał, że jego zdaniem zdecydowanym faworytem tegorocznych zmagań jest Bartosz Zmarzlik, a Polak ma ogromną szansę, by zdominować rywalizację i dość szybko zapewnić sobie zloty medal.

Czytaj więcej:
Nowe informacje ws. wypadku w Lesznie
Janowski mistrzem?! Oto warunek

Komentarze (2)
avatar
speed01
29.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno, żeby taki błazen jak Morris miał dobrą opinię. Natomiast wypowiedź Rickardssona można traktować tylko w ramach łagodnego żartu z kibiców. Wybaczmy wielokrotnemu mistrzowi poczucie humor Czytaj całość
avatar
INS
29.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jak widać Tony Rickardsson, niejeżdżący już 16 lat, nie zauważył jak zmienił się żużel. Bardzo to ciekawe u tak utytułowanego zawodnika. Teraz on będzie doradzał Phillowi Morrisowi? To się dopi Czytaj całość