Żużel. Ten zawodnik Motoru miał tylko jedno zadanie. Udało mu się je zrealizować
Zwycięstwo Motoru Lublin (48:42) nad For Nature Solutions Apatorem Toruń pozwoliło umocnić się lubelskiej ekipie na fotelu lidera. W osiągnięciu takiego rezultatu mocno pomogła postawa Jarosława Hampela i punkt Frasera Bowesa.
Przebudzenie byłego wicemistrza świata (2010, 2013) przyszło w miniony weekend, kiedy to ekipa Jacka Ziółkowskiego udała się do Torunia. Motor musiał sobie radzić bez Dominika Kubery i punktów Hampela potrzebował znacznie bardziej niż dotychczas.
- Byłem pewien, że prędzej czy później nadejdzie dobra dyspozycja Jarosława. Marzyłem o tym, aby stało się to w Toruniu podczas absencji Dominika. No i stało się - powiedział menadżer Motoru w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO Skąd słabe występy juniorów Włókniarza? Prezes mówi o przyczynachNajbliższym rywalem Motoru będzie Fogo Unia Leszno. Mecz piątej kolejki między obiema drużynami stanie pod znakiem dwóch najlepszych obecnie drużyn. Kibice zastanawiają się, czy Kubera pojedzie przeciwko swojej macierzystej ekipie. - Na pewno pojedzie wtedy, kiedy będzie gotowy na 100 procent. Nie chcemy podejmować zbędnego ryzyka - dodał Ziółkowski.
Ważnym elementem drużynowej układanki Motoru w Toruniu był również debiutant Fraser Bowes, który w szóstym biegu dnia po twardej walce pokonał Denisa Zielińskiego. - Miałem wybór, by posłać go do walki w szóstej albo czternastej gonitwie. Pojechał w szóstym biegu. I miał jedno zadanie - przywieźć jeden punkt. No i przywiózł - przyznał Ziółkowski, który pytany o ocenę potencjału tego Australijczyka odpowiedział, że na razie jest za wcześnie na takie oceny.
Czytaj także:
Włókniarz może być jeszcze mocniejszy? Zaskakujące słowa Kacpra Woryny
Został bohaterem Motoru. Pomogła mu rozmowa z Tomaszem Gollobem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>