Żużel. Stal Gorzów nie zgadza się z werdyktem PGE Ekstraligi. Będzie odwołanie?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: radość zawodników Stali Gorzów
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: radość zawodników Stali Gorzów

W środę władze PGE Ekstraligi po trzech tygodniach wnikliwej analizy zdecydowały się zweryfikować wynik meczu Unii Leszno ze Stalą Gorzów i przyznać zwycięstwo gospodarzom tamtego spotkania. Z takim postawieniem sprawy nie zgadzają się gorzowianie.

Przypomnijmy, że mecz 2. kolejki zakończył się remisem, ale długo dyskutowano o błędnej decyzji sędziego Artura Kuśmierza, który wykluczył z wyścigu Piotra Pawlickiego za spowodowanie wypadku Szymona Woźniaka, a jednocześnie za obowiązującą uznał kolejność pozostałych zawodników na mecie. Taka interpretacja została ostatecznie uznana za błędną, bo zgodnie z przepisami wiążąca powinna być kolejność w trakcie wypadku na ostatnim okrążeniu.

- Oczywiście, że nie zgadzamy się z takim postawieniem sprawy, bo okazuje się, że Fogo Unia Leszno wygrała ten mecz tylko dlatego, że Piotr Pawlicki sfaulował Szymona Woźniaka. Od razu po zawodach mówiłem, że ewentualna weryfikacja to groźny precedens na przyszłość i lepiej będzie jeśli to sędzia będzie decydował o wyniku spotkania. Boję się, że takie sytuacje mogą się powtarzać i częściej będziemy kończyć mecz nie wiedząc jakim wynikiem się zakończył - mówi prezes Moje Bermudy Stali Gorzów Marek Grzyb.

Władze PGE Ekstraligi zwlekały z ostateczną decyzją aż trzy tygodnie, bo bały się, że ta może być zaskarżona przez poszkodowaną stronę. Czy tak właśnie będzie?

- Rozmawialiśmy o tym w klubie i choć nie zgadzamy się z werdyktem, to nie będziemy się od niego odwoływać. Sprawa jest zakończona, a my jesteśmy głodni rewanżu i już czekamy na mecz u siebie z leszczynianami. Ewentualne dochodzenie sprawiedliwości nie ma sensu, bo sprawa znów trwałaby pewnie tygodniami, a to byłoby szkodliwe dla rozgrywek. Zamiast tego apelujemy o zmianę regulaminu i poważną debatę na ten temat - mówi Grzyb.

Decyzji gorzowian nie ma się co dziwić, bo zespół jest obecnie w dobrej sytuacji i jest zupełnie spokojny o awans do play-off. Strata jednego punktu nie będzie więc miała wielkiego znaczenia dla szans w walce o medale w PGE Ekstralidze.

Czytaj więcej:
Dziennikarka zmaga się z rakiem
Wybacz Jarek, że zwątpiłem

ZOBACZ WIDEO Solidny punkt w cieniu gwiazd. Szymon Woźniak o swojej roli w zespole

Komentarze (53)
avatar
Bezkarnosc
13.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
no i maja racje.Nie bedzie decydowal zielony stolik o spotkaniu a sytuacja nie byla jakas kontroweryjna, bo kontakt byl. 
avatar
Mat.UL.
13.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szymek płacze ..hehe 
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
13.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja też się nie zgadzam, ale nie ma sensu się odwoływać. Mam totalny absurd! ;( Sędzia nie zapala czerwonego światła, więc zawodnicy jadą dalej. I idąc dalej albo sędzia nie zna regulaminu lub c Czytaj całość
avatar
Piotr Jacek
12.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co innego w tytule, co innego w treści "- Rozmawialiśmy o tym w klubie i choć nie zgadzamy się z werdyktem, to nie będziemy się od niego odwoływać. Sprawa jest zakończona, a my jesteśmy głodni Czytaj całość
avatar
leH
12.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ciekawe do kogo się będą odwoływać? Może do Władka? Wszak senator, a to władza jest.