Żużel. Koniec parasola ochronnego. Powalczą o swoją przyszłość w polskiej lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla zawodników z rocznika 2000 nadchodzący sezon będzie ostatnim w gronie jeźdźców do 24. roku życia. Tym samym dla niektórych będzie to walka o przyszłość w Polsce.

1
/ 10

- To mój ostatni sezon w U-24, więc myślę, że to odpowiednia pora, aby podjąć się tego wyzwania. Oczywiście w głowie mieliśmy różne myśli, bo przenosiny do PGE Ekstraligi to ważna decyzja - powiedział Mads Hansen w rozmowie z WP SportoweFakty (dostępna TUTAJ). Duńczyk w tym roku będzie reprezentował częstochowski Włókniarz, gdzie zastąpił Jakuba Miśkowiaka.

2
/ 10

Tomasz Bajerski zdradził niedawno, że widziałby go w składzie Abramczyk Polonii Bydgoszcz, ale Duńczyk pojedzie w innym klubie Metalkas 2. Ekstraligi. W Krośnie z jego transferem wiązane są bardzo duże nadzieje. I choć w pewnym momencie był wiązany z PGE Ekstraligą, to wydaje się, że wybrał najlepsze dla siebie rozwiązanie. I pewne miejsce w składzie.

3
/ 10

Kolejny Duńczyk, który będzie żegnał się z kategorią U24. Z całej trójki wydaje się, że to właśnie jego czeka najtrudniejsza walka o przyszłość. W 2. Lidze Żużlowej udowadniał, że stać go na solidne wyniki, ale teraz musi przekonać swoimi wynikami, by dać mu szansę o szczebel wyżej. Rola zawodnika u24 daje mu pewnego rodzaju parasol ochronny. Za kilka miesięcy jednak już tak asekuracyjnie nie będzie.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

4
/ 10

Zdecydowanie najlepszy z polskich zawodników, który przejdzie do grona podstawowych seniorów. Dla Jasińskiego rok w Arged Malesie Ostrów będzie bardzo ważny, choć ten zdaje sobie raczej sprawę z tego, że przynajmniej ta najbliższa przyszłość w jego wykonaniu, to wiążę się z jazdą w Metalkas 2. Ekstralidze. Pod okiem Mariusza Staszewskiego chce poczynić progres i zapracować na miejsce w składzie. Również na rok 2025.

5
/ 10

Jeden z najbardziej nieobliczalnych żużlowców świata. Ukrainiec jest w stanie przywozić wyniki dwucyfrowe, ale i równie dobrze nie ukończyć dwóch, czy trzech wyścigów i mocno zaniżać swoją średnią. Patrząc na dotychczasowe rezultaty wydaje się, że to może być dla niego sezon pod znakiem walki o być albo nie być w Metalkas 2. Ekstralidze w przyszłym roku.

6
/ 10

Zawodnik z Rybnika zdecydował się na powrót do Motoru Lublin, by móc regularnie startować w U24 Ekstralidze. Niestety, ale kariera Tudzieża nie zmierza w dobrym kierunku i trudno będzie mu znaleźć miejsce w składzie którejś z ekip na kolejny rok. Czeka go wobec tego bardzo trudna walka o przyszłość.

7
/ 10

Trzech zawodników częstochowskiego Włókniarza po raz ostatni w tym roku przywdzieje biało-zielone barwy w rozgrywkach U24 Ekstraligi. I to może być niestety, ale również pożegnanie Australijczyka, Szweda i Ukraińca z jazdą w polskiej lidze.

8
/ 10

Dla zawodników bez spektakularnych wyników to będzie sezon... w zasadzie, jak każdy inny. Jeśli dostaną w przyszłości szansę w Polsce, to tylko i wyłącznie w Trans MF Landshut Devils. Chyba że ewentualnie do jazdy w kraju nad Wisłą powróci MSC Wolfe Wittstock.

9
/ 10

Kolejni zawodnicy, którzy dostali swoją szansę startów w U24 Ekstralidze i w tym sezonie raczej pożegnają się z polską ligą. Grahn nawet w tej chwili ma problem z tym, by znaleźć pracodawcę w naszym kraju. Poertnerowi raz jeszcze zaufał Apator, a Duńczyk po kontuzji ma sobie wiele do udowodnienia.

10
/ 10

Dzięki Andrzejowi Lebiediewowi Łotysz spróbuje swoich sił w U24 Ekstralidze i zobaczy, jak wygląda żużel poza jego macierzystym klubem z Daugavpils. Dobrymi wynikami może zapracować sobie na kontrakt w 2025 roku w polskiej lidze. Wydaje się jednak, że poza Lokomotivem będzie mu trudno gdziekolwiek złapać angaż.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)