Żużel. Takie były GP po powrocie do Wrocławia. Wygrane Polaków, fenomenalna pogoń w finale

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Generalny remont Stadionu Olimpijskiego przed kilkoma laty znów tchnął w to miejsce ducha, a wrocławskiemu żużlowi dał nowe życie. Na odrestaurowany obiekt szybko wróciło też Grand Prix. Przypominamy, z czego zasłynęły poprzednie turnieje tego cyklu.

1
/ 6

Sezon 2019. Wielkie ściganie zakończone triumfem Zmarzlika

Mówiąc najprościej - z pompą nastąpił powrót turnieju rangi Grand Prix do Wrocławia. Powrót, ponieważ poprzednich dziewięć odbyło się na trochę już "skansenowym" Stadionie Olimpijskim do roku 2007. Na już odnowionym nie brakowało ciekawych zawodów, choćby tych w PGE Ekstralidze. I gdy przyszło ścigać się na niwie indywidualnej, oglądaliśmy spektakl, bo żużel przez cały wieczór mieliśmy na wspaniałym poziomie. Udanie zaprezentowali się przy tym Polacy. Zmagania padły łupem Bartosza Zmarzlika, który potwierdził, że interesuje go tylko złoty medal na koniec mistrzostw. Taki po kilku tygodniach faktycznie zdobył, pierwszy w życiu.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Bartosz ZmarzlikMartin VaculikLeon MadsenJanusz Kołodziej
2
/ 6

Sezon 2020. To zwycięstwo Łaguty było pewnym zwiastunem

Przed czterema laty otoczka imprezy była nietypowa, co wynikało z panującej na świecie pandemii COVID-19. Trybuny były przez to zapełnione tylko w połowie, a modyfikacjom uległ także kalendarz czempionatu. Na jednym torze miały miejsce bowiem dwie rundy dzień po dniu. Inauguracja tamtego sezonu odbywała się we Wrocławiu i te pierwsze zmagania padły łupem Artioma Łaguty. Dla Rosjanina był to pierwszy taki sukces w elitarnym cyklu w karierze i trochę jakby zwiastun tego, co wydarzyło się w sezonie następnym. A wydarzyło się to, że zawodnik przygotował doskonałą dyspozycję, która dała mu tytuł mistrzowski.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Artiom ŁagutaMaciej JanowskiFredrik LindgrenTai Woffinden
3
/ 6

Sezon 2020. Janowski wygrywa na własnych śmieciach

Pozycję lidera klasyfikacji po dwóch pierwszych zawodach GP przed czterema laty zapewnił sobie jednak nie wspomniany Łaguta tylko Maciej Janowski. Ikona i ulubieniec wrocławskich kibiców po drugim miejscu w piątek, w sobotę okazał się już najlepszy. Wychowanek miejscowej Sparty przeżył więc wyjątkowy wieczór, bo też niewielu żużlowcom udało się odnieść wiktorię w Indywidualnych Mistrzostwach Świata, jadąc w rodzinnym mieście. Potwierdzało to zarazem, że bezsprzecznym numerem jeden w świecie speedwaya wśród tunerów stał się Ryszard Kowalski, u którego silniki przygotowywał właśnie także Polak.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Maciej JanowskiTai WoffindenBartosz ZmarzlikFredrik Lindgren
4
/ 6

Sezon 2021. Polsko-polska bitwa na żyletki

Trzy lata temu Wrocław również organizował dwa turnieje w dwa dni, z tą różnicą, że na szczęście już bez obostrzeń covidowych. Ówczesny sezon na tamtym etapie był wielką rywalizacją Zmarzlika nie tylko z Łagutą, ale także z Janowskim. Dwaj najlepsi polscy żużlowcy walczyli łeb w łeb na krajowym podwórku i w GP. Ba, ochłodzeniu uległy ich relacje, co było powodem wielu dyskusji. Do ekscytująco zażartej batalii między nimi doszło pierwszego dnia na Olimpijskim, gdzie ściganie dostarczało dużych wrażeń. Nie brakowało jazdy na kontakt, a także upadków, o czym przekonał się np. w finale Emil Sajfutdinow. W nim Zmarzlik - a jakże, po piekielnie zaciętej batalii - pokonał Janowskiego.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Bartosz ZmarzlikMaciej JanowskiArtiom ŁagutaEmil Sajfutdinow
5
/ 6

Sezon 2021. Zmarzlik jak Gollob - gonił zaciekle do samej mety

Swój słynny pościg w finałowym wyścigu GP Polski we Wrocławiu z 1999 roku ma Tomasz Gollob, dlatego swój w tym mieście musiał mieć też jego godny następca. Dzień po tym, jak Zmarzlik szalał na dystansie w pojedynku z Janowskim, zrobił coś znacznie bardziej spektakularnego w pojedynku z Łagutą. W decydującym wyścigu polski mistrz gnał przez cały dystans za konkurentem do złota i kiedy wydawało się, że będzie musiał pogodzić się z zajęciem drugiego miejsca, na ostatnim łuku wykonał akcję podobną do tej Golloba sprzed 22 lat. - Ja nie mogę, ja nie mogę, on to zrobił! Ha, ha! - komentował Tomasz Dryła dla stacji Canal+, gdy Zmarzlik o centymetry na mecie minął Łagutę.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Bartosz ZmarzlikArtiom ŁagutaLeon MadsenTai Woffinden
6
/ 6

Sezon 2022. Szał Bewleya miesiąc po paskudnym upadku

W każdym z dotychczasowych turniejów GP po powrocie na Stadion Olimpijski w finale startował przynajmniej jeden reprezentant Polski, ale za to przed dwoma laty pierwszy raz zabrakło go na podium. Blisko był Janowski, lecz tuż przed metą wyprzedził go Robert Lambert. Brytyjczycy mieli zresztą dwóch swoich zawodników na "pudle", ponieważ po główną nagrodę sięgnął Daniel Bewley. Zawodnik miejscowej Sparty dokonał dużej sztuki, bo jeszcze półtora miesiąca wcześniej, też we Wrocławiu, uczestniczył w fatalnym wypadku, uderzając z impetem w bandę i przelatując przez nią. Utalentowany jeździec zaskakująco szybko wrócił do formy, co spuentował wygraną na światowej scenie.

1. miejsce2. miejsce3. miejsce4. miejsce
Daniel BewleyLeon MadsenRobert LambertMaciej Janowski
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Jerzy Figiel
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy wygra Janowski? On na swoim obiekcie daje często ciał. Trudno w to uwierzyć żeby był w czubie. To nigdy nie był wielki żużlowiec. Wykreowały go media.  
avatar
Henryk Okla
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Za faul na Hampelu piszczałka będzie ostatni, to jemu się należy.