W tym artykule dowiesz się o:
Ubiegłoroczna zima po spadku do najniższego szczebla rozgrywek w Ostrowie Wielkopolskim została dobrze przepracowana. W tym klubie nikt nie załamywał rąk po spadku, celem na sezon 2014 był powrót na pierwszoligowe tory. Rolę poprowadzenia drużyny powierzono Grzegorzowi Dzikowskiemu. [ad=rectangle] - Przyszedłem do Ostrowa, bo wiem, że tutaj jest coś do zrobienia - mówił podczas lutowej prezentacji szkoleniowiec. Żużlowcy Ostrovii zostali przedstawieni kibicom jako mityczni gladiatorzy. Jak się później okazało biało-czerwoni zostali zwycięzcą rozgrywek PLŻ 2, wygrywając 11 spotkań i doznając 3 porażek.
Najlepszy zawodnik: Wybór nie jest łatwy
Trudno wskazać jednego zawodnika, który zasługuje na tytuł MVP sezonu. Najlepszą średnią biegową na torach PLŻ 2. wśród sklasyfikowanych ma Peter Karlsson. Doświadczonemu Szwedowi przytrafiły się jednak wpadki w meczach wyjazdowych w fazie play-off. Ponownie mocnym ogniwem był też Nicklas Porsing.
W play-offach w ostrowskim zespole zabłysnęli zakontraktowani Ales Dryml i Maksym Drabik. Cała ta czwórka żużlowców na domowym owalu wykręciła imponujące średnie na poziomie powyżej 2,700.
Największe rozczarowanie: Filip Marach i David Ruud
Po udanej końcówce ubiegłorocznych rozgrywek Filip Marach miał być juniorem, który będzie mocnym ogniwem Ostrovii. Tak się jednak nie stało. Wychowanek Unii Leszno osiągnął średnią biegową na poziomie jednego punktu startując w pięciu z czternastu spotkań. Może nie do końca "Fifi" zasługuje na to miano, ale sam zawodnik i działacze na pewno liczyli na zdecydowanie lepsze wyniki. W efekcie nie dostał szansy występów w najważniejszej fazie rozgrywek.
Wydawało się, że jednym z liderów Ostrovii po dokonanych zimą transferach będzie David Ruud. Szwed wystartował tylko dwukrotnie, notując przeciętne występy na ostrowskim owalu.
Najlepszy mecz: Spotkania fazy play-off w Ostrowie
Na to miano zasługują dwa spotkania rozegrane na owalu Stadionu Miejskiego w fazie play-off. Najpierw w półfinale biało-czerwoni zdeklasowali Victorię Piła 65:25, a w wielkim finale pozbawili złudzeń o awansie krakowską Speedway Wandę Instal zwyciężając 61:28. To efekt kilkudniowych treningów do tych spotkań. Gospodarze już po momencie startowym byli tuż przed swoimi przeciwnikami.
Były to niezwykle ważne starcia dla biało-czerwonych, którzy musieli odrabiać wcale nie małe straty po przegranych w Pile i Krakowie. Podkreślić należy, że team Grzegorza Dzikowskiego na swoim torze wygrał wszystkie mecze ligowe.
Najgorszy mecz: Porażka w Krakowie w finale PLŻ 2.
To spotkanie finału play-off PLŻ 2. na wyjeździe w Krakowie było zdecydowanie najgorszym w wykonaniu ostrowian w tym roku. Po sześciu gonitwach wynik brzmiał 19:17, ale kolejna faza zawodów toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali 54:36. Ostrowski zespół miał małego pecha, bo defekty kilka "oczek" odebrały Kamilowi Brzozowskiemu i Drabikowi. Kiepsko zaprezentował się Peter Karlsson. Nie zawiódł za to Ales Dryml.
Budżet
Bez wątpienia ostrowski klub dysponował największym budżetem na najniższym szczeblu rozgrywek w kraju. Przed sezonem zakładano, że będzie on na poziomie 1,8 miliona złotych. Dzięki zorganizowanemu meczowi Polska - Australia i 2. Finałowi IMŚJ udało się pozyskać środki, które pozwoliły na spokojną działalność klubu. Dobre wyniki przyciągały też sponsorów. Przed fazą play-off w klubie pojawił się drugi sponsor tytularny - Dreier.
Plany na sezon 2015
Marzeniem prezesa Mirosława Wodniczaka i pozostałych członków zarządu ŻKS Ostrovia jest zbudowanie składu, który pozwoli w przyszłorocznych rozgrywkach powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. W Ostrowie Wielkopolskim może pojawić się kilka ciekawych nazwisk, a wiele też wskazuje na to, że nowym trenerem zespołu zostanie Marek Cieślak.
Jak na razie nową dwuletnią umowę z klubem podpisał Nicklas Porsing. Chęć przedłużenia współpracy wyraża jeszcze kilku zawodników. Sternik klubu nie ukrywa, że chciałby pozyskać dwóch jeźdźców z wyższej półki.