Falubaz i ROW spróbują odwrócić kartę na torach rywali. GKM żądny rewanżu na mistrzach Polski

Stal i Falubaz w poniedziałkowy wieczór stoczą bój, który zadecyduje o tym, która z drużyn przystąpi do play-off z pierwszej pozycji. Po remisie w Lesznie zielonogórzanie siłą rozpędu będą chcieli zapunktować na torze odwiecznego rywala. Po raz ostatni udało się to jednak w 2010 roku. Kolejnych osiem meczów Falubaz przegrał. Rekiny z Rybnika mające spore szanse na awans do najlepszej czwórki, będą chciały pierwszy raz od czternastu lat wywieźć punkty z Tarnowa. Celem zdegradowanej już Unii będzie godne pożegnanie się z kibicami.

Wcześniej w Poznaniu Betard Sparta podejmie Get Well Toruń. Wrocławianie rozgościli się w stolicy Wielkopolski, gdzie po niemrawym początku, radzą sobie coraz lepiej. Szalenie interesująco zapowiada się konfrontacja w Grudziądzu. Jadąca o życie Fogo Unia musi powtórzyć sukces sprzed roku i ponownie pokonać gospodarzy na ich torze. Wydaje się jednak, że tym razem zadanie to będzie o wiele trudniejsze do wykonania. MRGARDEN GKM jest bowiem przy Hallera niepokonany.

Terminarz 13. kolejki:

15 sierpnia (poniedziałek) Betard Sparta Wrocław - Get Well Toruń, godz. 17:00 MRGARDEN GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno, godz. 17:00, live nSport+ Unia Tarnów - ROW Rybnik, godz. 19:30 Stal Gorzów - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra, godz. 19:30, live nSport+

Betard Sparta Wrocław - Get Well Toruń

Wyprawa do Poznania będzie dla żużlowców z Torunia pierwszą w historii. W wielkopolskiej stolicy kibice mogli ekscytować się rywalizacją swoich drużyn w niższych ligach, podczas gdy Anioły od ponad czterdziestu lat nieprzerwanie startują w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, gdzie Sparta powinna powrócić w przyszłym sezonie, torunianie spisywali się z reguły bardzo dobrze. Pierwsze dwa pojedynki miały miejsce w II Lidze - w latach 1960 i 1973. Pierwszy z nich wygrali goście z grodu Kopernika (59:19).

Od 1976 roku konfrontacje odbywają się już tylko w elicie. Sparta i Apator regularnie zaczęły się jednak spotykać dopiero od roku 1992 (z przerwą w 1998), po tym jak wrocławianie po wielu latach powrócili do I Ligi i niedługo potem zaczęli dominować w polskiej lidze, o czym przekonywali się także żużlowcy z Torunia. Do sezonu 2006 włącznie toruński zespół zdołał czterokrotnie rozstrzygnąć spotkanie na Olimpijskim na swoją korzyść. Dorobek ten mógł być lepszy, ale kilka razy gospodarze minimalnie okazywali się szybsi, jak chociażby w rundzie finałowej w 2001 roku (47:43), gdy Atlas i Apator toczyły bezpośrednią walkę o złoty medal.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

Od 2007 roku, czyli od momentu gdy w Toruniu nastało wiele zmian w działaniu klubu, Anioły mogą się pochwalić świetnym bilansem wyjazdowym. Osiem zwycięstw i pięć przegranych jest wynikiem godnym uwagi. Mający corocznie wysokie aspiracje Unibax dwukrotnie zresztą bardzo dobitnie potwierdzał swoją siłę i w sezonach 2011 i 2014 deklasował Spartę w stosunku 58:32, co należy do jednych z najlepszych wyjazdowych wyników w historii startów w Ekstralidze. W sezonie 2015 to ekipa Piotra Barona wygrała jednak 51:39, kontrolując wydarzenia na torze od początku do końca.

Dziesięć ostatnich meczów we Wrocławiu:

Bilans:

MRGARDEN GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno

Zawodnicy z Grudziądza postarają się w poniedziałek wygrać z Unią Leszno pierwszy raz od siedemnastu lat, co byłoby zarazem dopiero trzecią konfrontacją rozstrzygniętą na swoją korzyść. Byki nigdy nie należały do łatwych przeciwników, o czym świadczy ogólny bilans spotkań. Oprócz kompletu triumfów na własnym torze, Unia zdołała wygrać większość meczów na terenie rywala, w tym ostatnie dwa. Przed rokiem, po ekscytującej walce przyszli mistrzowie Polski wygrali z GKM-em 46:44.

Grudziądzki zespół od lesznian lepszy okazał się w sezonach 1995 i 1999. W pierwszym z nich gra toczyła się o awans do I Ligi, natomiast w drugim o utrzymanie wśród najlepszych. W 2000 roku obie drużyny spotkały się w dwumeczu barażowym, którego stawką było wywalczenie miejsca na jazdę w Ekstralidze. Uniści nie pozostawili jednak złudzeń i pewnie wygrali oba mecze. Triumf w mieście nad Wisłą był przy tym bardzo przekonujący (52:38).

Wszystkie mecze w Grudziądzu:

Bilans:

Unia Tarnów - ROW Rybnik

Na swoim terenie tarnowianie gościli rybniczan 20 razy, co nie jest liczbą zbyt wygórowaną, jeśli spojrzeć na fakt, że pierwsze starcie miało miejsce już w 1960 roku. Rodziła się wtedy potęga żużla w Rybniku. W odmiennej sytuacji była Unia, która nie należała do krajowej czołówki i przez kolejne trzy dekady najczęściej rywalizowała na poziomie drugoligowym. Do 1991 roku, w Tarnowie oba zespoły skonfrontowały się w sumie ośmiokrotnie, z czego ROW triumfował 5 razy.

W latach dziewięćdziesiątych Jaskółki i Rekiny zaczęły się częściej spotykać w walce o ligowe punkty i łącznie doszło do pięciu spotkań na torze przy Zbylitowskiej. Unia nie miała problemów z odnoszeniem wygranych. Wyjątkiem był rok 1999, który nie okazał się zbyt udany dla tarnowian. Śląski zespół zdołał wtedy zwyciężyć 53:37. RKM wygrał także trzy lata później (46:44), po tym jak rywale pełnili rolę beniaminka w I Lidze. Triumf z 2002 roku do dziś pozostaje ostatnim, jaki rybniccy żużlowcy odnieśli nad poniedziałkowym rywalem na jego obiekcie.

Kolejnych sześć batalii wygrywała już Unia, choć nie bez kłopotów. W 2003 roku obie drużyny walczyły ze sobą o awans do Ekstraligi i mecze na Mościcach do końca trzymały w napięciu. Finalnie to RKM wygrał całe rozgrywki, zaś Jaskółki przystąpiły do baraży, które następnie wygrały. W Ekstralidze do pojedynku doszło, więc rok później, a także w sezonie 2006. Rekiny skazane na pożarcie dzielnie walczyły tylko w drugim z tych meczów, ulegając ówczesnym mistrzom kraju tylko 42:48. O wiele mniej emocjonujące były za to dwa ostatnie spotkania, które miały miejsce siedem lat temu.

Dziesięć ostatnich meczów w Tarnowie:

Bilans:

Stal Gorzów - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra

Dla Stali i Falubazu potyczki derbowe są wyjątkowymi wydarzeniami w corocznym kalendarzu ligowym. Nieustanna rywalizacja o prymat w województwie lubuskim elektryzuje kibiców w obu miastach i nie bez powodu nazywana jest "świętą wojną". I to bez względu na to, o co w danym momencie toczy się gra. Ogólny bilans wypada na korzyść Stali, która ponadto ma w swoim dorobku jeden tytuł mistrzowski więcej. W poniedziałek w Gorzowie dojdzie do jubileuszowego meczu numer 90, którego stawką jest miejsce na szczycie tabeli przed decydującą fazą sezonu.

Zielonogórzanie bardzo długo czekali na wiktorię na terenie lokalnego rywala. Udało się to dopiero za trzynastym podejściem - w 1981 roku. Falubaz w tym samym sezonie zdobył złoty medal DMP. Rok później również wygrał w Gorzowie i później obronił tytuł. Ciekawostką jest fakt, że następny triumf w mieście nad Wartą - po latach niepowodzeń - przypadł na 1991 rok, w którym… a jakże, zielonogórzanie również zdobyli złote krążki. Kolejnej chwili radości ZKŻ doświadczył dopiero po piętnastu latach. Była to dopiera czwartą wygraną ze Stalą na jej torze. Jak widać, gorzowianie dawali sobie wydrzeć wygrane tylko sporadycznie. Sami za to częściej potrafili odnosić triumfy w Zielonej Górze (przy W69 wygrali 15 razy).

Ekscytacja derbami wyraźnie wzrosła, po tym jak Stal w 2008 roku powróciła do Ekstraligi. W tym samym czasie Falubaz także zyskał na sile i stało się jasne, że dla obu drużyn znaczenie meczów z sąsiadem wzrosło jeszcze bardziej. Do bezpośrednich pojedynków dochodziło przede wszystkim w play-off. W latach 2009-2011 za każdym razem górą były Myszy, które dodatkowo potrafiły dwa razy wygrać w Gorzowie (wcześniej wygrały też w fazie zasadniczej w 2008). Stal wzięła rewanż dopiero przy czwartym podejściu - w 2012 roku w półfinale. Sukces ten powtórzyli przed dwoma laty, gdy stawką także był awans do finału.

Dziesięć ostatnich meczów w Gorzowie:

Bilans: