Tai Woffinden zapowiedział koniec kariery. A jak zawodnicy kiedyś żegnali się z żużlem?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

27-letni dwukrotny indywidualny mistrz świata zapowiedział, że za pięć lat zakończy karierę żużlowca. Ta deklaracja mocno zdziwiła kibiców. Medaliści Grand Prix przyzwyczaili nas do innych okoliczności pożegnania z żużlem.

1
/ 8

Tai Woffinden wbrew wszystkiemu

- Nie chcę być drugim Gregiem Hancockiem. Mam życie do przeżycia. Chcę podróżować po świecie i wszędzie zabierać moją córkę - uzasadniał swoją decyzję Brytyjczyk. W wieku 32 lat ma zakończyć jazdę na żużlu. Co ważne, Woffinden nie wyklucza, że może zdecyduje się na walkę o mistrzowskie tytuły w innych dyscyplinach sportu motorowego.

Zapowiedź zawodnik Betard Sparty skłoniła nas do stworzenia podsumowania, w którym przypominamy, jak medaliści Grand Prix od 1995 roku kończyli swoją przygodę z żużlem. W większości przypadków przyczyną odwieszenia kevlara na wieszak były problemy zdrowotne.

Jak koniec kariery wyglądał w poszczególnych przypadkach? O tym na kolejnych kartach. Byli żużlowcy zostali ustawieni według wieku, w którym przechodzili na żużlową emeryturę (od najstarszego do najmłodszego)

2
/ 8

Hans Nielsen (złoto 1995, srebro 1996, brąz 1999) - koniec kariery w 1999 roku w wieku 40 lat

Bez wątpienia Duńczyk jest legendą światowego żużla ostatniej dekady XX wieku. W Pile do dziś pamiętają jego wspaniałe występy w barwach Polonii. Nie bez przyczyny Jarosław Hampel, jako junior w barwach pilan, nazywał Nielsena "profesorem". Po zdobyciu brązowego medalu Grand Prix w 1999 roku przyszedł czas na zakończenie kariery.

Nielsen uznał, że trzeba dać szansę młodszym od siebie i ustąpił. Jak mówił niedługo po końcu kariery, nie tęsknił za jazdą na motocyklu. Nie zrezygnował jednak z aktywności żużlowej. Od 2016 roku jest trenerem reprezentacji Danii, a ostatnio podczas wizyty w Pile odbyły się rozmowy w sprawie zaangażowania Nielsena w sprawy Polonii.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii!

3
/ 8

Billy Hamill (złoto 1996, srebro 1997 i 2000) - koniec kariery w 2009 roku w wieku 39 lat

Amerykanin był jednym z najlepszych żużlowców w historii GKM-u Grudziądz. W czasie, gdy jeździł dla grudziądzan, zdobył swoje wszystkie medale Grand Prix. W sezonie 2000 był o krok od złotego medalu IMŚ, jednak strata przed ostatnią rundą była zbyt duża i Hamill nie zdołał sięgnąć po tytuł.

Utytułowany żużlowiec postanowił, że zakończy karierę po sezonie 2008. Powodem była odnowiona kontuzja. W marcu 2009 roku turniejem w Wolverhampton pożegnano mistrza ze Stanów Zjednoczonych. Oficjalny koniec nie zbiegł się jednak z odstawieniem motocykla do garażu. Hamill startował potem jeszcze w lokalnych turniejach, a w sezonie 2012 wspomógł reprezentację swojego kraju w Drużynowym Pucharze Świata. W ubiegłym roku był gościem specjalnym Grand Prix w Toruniu.

4
/ 8

Leigh Adams (srebro 2007, brąz 2005) - koniec kariery w 2010 roku w wieku 39 lat

Australijczyk to wielka postać szczególnie dla kibiców Unii Leszno. To w barwach tego zespołu jeździł od 1996 roku do końca przygody z żużlem. Największym indywidualnym sukcesem Adamsa było wicemistrzostwo świata w 2007 roku, które zdobył z dużą przewagą 29 punktów nad rodakiem Jasonem Crumpem. W 2010 roku wywalczył mistrzostwo Polski z Unią Leszno.

Tym bardziej przez wielu kibiców decyzja Australijczyka została przyjęta z zaskoczeniem. Sam Adams tłumaczył ją tym, że musi zacząć myśleć o rodzinie. Odchodził w blasku chwały i bez poważnej kontuzji, to nie ona była przyczyną końca kariery. W czerwcu 2011 postanowił wziąć jednak udział w Finke Desert Race. Podczas jednego z treningów uległ poważnemu wypadkowi i trafił na wózek inwalidzki. Aktualnie wspiera młodych Australijczyków i konstruuje motocykle dla nich.

5
/ 8

Mark Loram (złoto 2000) - koniec kariery w 2009 roku w wieku 38 lat

Brytyjczyk z niejednego pieca chleb jadł, jednak najdłużej zakotwiczył w klubie z Torunia, gdzie w latach 1993-1997 był liderem zespołu. Największy sukces indywidualny przypadł na sezon 2000, kiedy to zdobył tytuł mistrza świata, choć nie wygrał ani jednej z sześciu rund. Nigdy wcześniej, ani nigdy później, nie stanął nawet na podium klasyfikacji generalnej Grand Prix.

Ostatni raz na torach Ekstraligi Loram pojawił się w sezonie 2006 w barwach Unii Leszno. Wiosną 2007 roku Brytyjczyk doznał skomplikowanego złamania nogi i nie pojawił się już na torze. Żużlowiec uznał, że po dwóch latach przerwy nie byłby w stanie poradzić sobie w rywalizacji i w 2009 zakończył karierę. Obecnie Loram nie ma czynnego związku z żużlem. Posiada warsztat samochodowy i, jak sam przyznał kilka lat temu, prowadzi spokojniejsze życie.

6
/ 8

Ryan Sullivan (brąz 2002) - koniec kariery w 2013 roku w wieku 38 lat

Australijczyk przez znaczną część swojej żużlowej przygody był związany z Unibaksem Toruń. W 1996 roku do klubu sprowadził go Jacek Gajewski. W polskiej ekstralidze przez wiele lat utrzymywał się w absolutnym topie. W Grand Prix nigdy jednak nie pokusił się, by walczyć o tytuł mistrzowski. Największym osiągnięciem pozostało zatem trzecie miejsce w sezonie 2002.

Feralny dla Sullivana okazał się rok 2013. W marcu żużlowiec oświadczył, że w związku z kontuzją dłoni nie mógł uzyskać zgody australijskiej federacji na starty. W lipcu Australijczyk powrócił jednak do zespołu z Torunia i wystąpił w czterech meczach. Jak się okazało, nie wpłynęło to jednak generalnie na decyzję o zakończeniu kariery. Ostatnio były żużlowiec polecał Adrianowi Miedzińskiemu Włókniarz jako dobre miejsce do rozwoju. Sullivan jeździł tam w latach 2001-2006.

7
/ 8

Jason Crump (złoto 2004, 2006, 2009, srebro 2001-2003, 2005, 2008, brąz 2007, 2010) - koniec kariery w 2012 roku w wieku 37 lat

Ten żużlowiec z niejednego pieca chleb jadł, ale to jako zawodnik Sparty Wrocław święcił największe triumfy. W zasadzie gdziekolwiek się nie pojawił, można było od niego oczekiwać świetnych wyników. W latach 2001-2010 rokrocznie pojawiał się na podium Grand Prix i z pewnością jest najbardziej utytułowanym żużlowcem pierwszej dekady XXI wieku.

Australijczyk skończył przygodę ze speedwayem po sezonie 2012. Powodem były komplikacje po kontuzji obojczyka. Crump podkreślał, że decyzja została podjęta po szczegółowej konsultacji z lekarzem. Były mistrz świata ścigał się potem amatorsko. Co ciekawe, w lipcu o negocjacjach z 42-latkiem poinformował ROW Rybnik. Na przeszkodzie stanęły warunki finansowe.

8
/ 8

Tony Rickardsson (złoto 1998, 1999, 2001, 2002, 2005, srebro 1995, 2004, brąz 2000, 2003) - koniec kariery w 2006 roku w wieku 36 lat

Szwed, jeśli chodzi o polską ligę, najbardziej zapadł w pamięć kibicom Unii Tarnów. To ich najdłużej cieszył swoją jazdą. Indywidualnie najlepiej zaprezentował się w sezonie 2002, kiedy to wywalczył 181 punktów i w wielkim stylu wygrał rywalizację o złoty medal IMŚ. W Grand Prix jeździł od samego początku (1995) do końca kariery, która skończyła się w sezonie 2006.

Po upadku w Grand Prix Danii wrócił do Szwecji na badania. Tam okazało się, że kontynuowanie profesjonalnego ścigania na żużlu mogłoby się źle skończyć. Tym samym speedway musiał przeżyć pożegnanie z motocyklem wielkiego mistrza. Rickardsson później przez dwa lata startował jeszcze w wyścigach samochodowych. Rzadko, ale pojawia się jeszcze na torze. Ostatnio miało to miejsce we wrześniu 2016 roku na pożegnalnym turnieju Magnusa Zetterstroma w Eskilstunie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (15)
MR.BEN
10.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla wielu z tego forum Tajski to "brudnopis"ale dla tych co zadali sobie trud i troszkę poczytali o jego życiu to normalny facet,jeśli faktycznie odejdzie za 5 lat ten sport straci prawdziwą gw Czytaj całość
avatar
MZ1975
10.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dlaczego nie napisano o Gollobie?  
avatar
yes
9.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sama zapowiedź nie spowoduje zakończenia kariery. Poczekamy i zobaczymy jak potoczą się dzieje Woffindena i co zrobi za 5 lub 15 lat...  
Mundie
9.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zejsc w chwale nie kazdy potrafi , ale bedac autentycznym mistrzem ma sie to...cos , czego inni poprostu nie maja. Ci tz. wielcy ciezko pracowali na swoje tytuly i nie fundowali nam bajek ze Czytaj całość
avatar
Windom Earle
9.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tony Rickardsson był mistrzem jeszcze w 1994