W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
8. Start Gniezno nie odpuści i pójdzie do Trybunału? Chodzi o Bobera i mecz ze Speed Car Motorem - 31 sierpnia, 200 komentarzy
Główna Komisja Sportu Żużlowego nie uwzględniła wniosku Car Gwarant Startu Gniezno o przyznanie walkowera w meczu ze Speed Car Motorem (47:43). Gnieźnianie nie wykluczają odwołania do Trybunału PZM. Ich zdaniem Motor przystąpił do meczu w nieregulaminowym składzie, bo miał trzech, a nie czterech polskich żużlowców. Zdaniem lublinian Oskar Bober, u którego wykryto obecność alkoholu przed meczem mógł być uwzględniony w składzie, choć nie mógł wystąpić w meczu.
Co ciekawe, sami kibice Startu w komentarzach apelują do władz klubu, by zaprzestały walki o walkower. Zdaniem części gnieźnian mecz się już odbył, został wygrany i należałoby odpuścić sprawę. - Co tu komentować! Gniezno w łatwy sposób może zarobić pieniądze, więc kombinują, a może się uda! Tu nie chodzi o sport, sprawiedliwość tylko zwykła kalkulacja - napisał obladi.
Mój komentarz: Nie chcę rozstrzygać, czy gnieźnianom należy się walkower, czy nie. Ważniejsze są motywacje i te nie wyglądają zbyt dobrze. Komentarze nie są dobrym wyznacznikiem, ale jeśli kibice rzeczywiście są przeciwni walce w Trybunale PZM, klub powinien zakończyć sprawę. W końcu żużel robi się dla kibiców, a nie dla jakichś partykularnych celów.
7. Frątczak wierzy w trzeci cud. GKM twierdzi, że prezes Włókniarza się czepia - 27 sierpnia, 207 komentarzy
Meczu Włókniarz - GKM (45:45) z niecierpliwością wyczekiwali torunianie. Zwycięstwo grudziądzan dałoby im awans do półfinału. Do szczęścia kibiców w grodzie Kopernika zabrakło niewiele. Przed spotkaniem w Częstochowie menedżer Jacek Frątczak odpowiadał tym, którzy nie wierzyli w scenariusz pomyślny dla Get Well. - To jest jednak tylko sport, o czym mówię już od dawna. Wszystko może się zdarzyć - podkreślał.
Wielu z was nie podzielało nadziei Frątczaka. Pisaliście, że GKM odpuści mecz pod Jasną Górą. Niektórzy w wysokiej ocenie szans grudziądzan dopatrywali się akcji marketingowej Włókniarza, który miał w ten sposób zmobilizować kibiców do pójścia na stadion. - Tak dla porządku... KS Toruń wygrał bezpośrednie pojedynki z wszystkimi uczestnikami PO za wyjątkiem Leszna, więc tak naprawdę "cudem" jest, że Torunia w PO nie będzie - napisał Pogromca bydła.
Mój komentarz: Rzeczywiście cytowany wyżej użytkownik zwrócił uwagę na ciekawą kwestię. To tylko pokazuje, że mówienie o jakichkolwiek cudach w sporcie nie ma racji bytu. Można jedynie wskazywać na niespodzianki, czy nawet sensacje. Cuda zostawmy religioznawcom. Ostatecznie sensacji nie było i GKM nie wygrał w Częstochowie, ale moim zdaniem doszło po prostu do niespodzianki, bo grudziądzanie wywalczyli remis. Na wyjazdowe zwycięstwo w PGE Ekstralidze poczekają co najmniej do wiosny przyszłego roku. [b]
[/b]
6. "GKM i ich juniorzy". Przemysław Termiński zabrał głos po meczu w Częstochowie - 31 sierpnia, 210 komentarzy
Get Well mocno liczył na zwycięstwo GKM-u w Częstochowie. Ostatecznie do szczęścia niewiele zabrakło, bo padł remis. Być może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby nie upadek Kamila Wieczorka w jednym z biegów przy prowadzeniu 4:2 dla grudziądzan. - Taaaa... GKM i ich juniorzy. Może kiedyś jednak uda im się gdziekolwiek wygrać. A dla nas niestety koniec sezonu - napisał Przemysław Termiński, właściciel klubu, w mediach społecznościowych.
W komentarzach mocno krytykujecie torunian, że powinni cieszyć się z piątego miejsca, a na juniorów GKM-u nie ma co liczyć. W mocnych słowach niektórzy zwracają uwagę, że należało samemu sobie zasłużyć na awans do play-off. - Panie Termiński co to za żale? Trzeba jechać cały sezon a nie liczyć na innych i później wylewać żale jacy to słabi są juniorzy... Poszło dużo kasy i znowu psu na budę - napisał sullyfan.
Mój komentarz: Rozumiem rozgoryczenie właściciela klubu, bo do szczęścia naprawdę niewiele zabrakło. Zgodzę się jednak z internautami, którzy podkreślają, że Get Well po prostu w przekroju całego sezonu nie zasłużył na awans do półfinału. A tak na marginesie, remis GKM-u jest dla mnie dużą niespodzianką i zastanawiam się, dlaczego nie można było tak jechać wcześniej.
5. Lokomotiv - Motor: Sierpniowy kryzys zażegnany. Koziołki o krok od finału (relacja) - 31 sierpnia, 251 komentarzy
Chyba nie można już mówić o kryzysie Speed Car Motoru. Lublinianie pokonali Lokomotiv na trudnym łotewskim terenie i udowodnili, że są gotowi do fazy play-off. Mecz cały czas był na styku, ale to goście kontrolowali jego przebieg. Łotysze nie byli w stanie skutecznie dogonić rywali. Nie pomogła nawet świetna jazda Petera Ljunga, który zdobył 16 punktów z bonusem.
W ankiecie nie macie wątpliwości, że Motor awansuje do PGE Ekstraligi. Ten pogląd podziela 84 proc. z was. W komentarzach mocno dyskutujecie o faktycznej sile lublinian. Wiele osób podkreśla, że szanuje zespół za to, że dość szybko pozbierał się po zawieszeniu Bobera. Nie brakowało również ironicznych uwag. - Tak naprawdę to Rzeszów wygrał wam ten mecz!Całujcie Wiktorka po nogach.Wracaj chłopaku do Rzeszowa - napisał bzykuStal.
Mój komentarz: Zwycięstwo na Łotwie to może nie mistrzostwo świata, ale dobry sygnał dla lublinian. Pamiętamy przecież, jak wielcy faworyci nie mogli poradzić sobie ze specyficznym, wymagającym torem na Łotwie. Zastanawia mnie jedynie, czy to się przełoży na kolejne mecze play-off. Szczerze wątpię. Motor będzie musiał się mocno napocić, by wyjść z całej rywalizacji o pierwsze miejsce zwycięsko. Niemniej to bardzo możliwe.
4. Oficjalnie: Wiemy jak GKSŻ ukarała Oskara Bobera! - 30 sierpnia, 255 komentarzy
Zawieszenie do 20 września tego roku i 50 tys. zł grzywny - to konsekwencje jakie Oskar Bober poniesie za bycie pod wpływem alkoholu przed meczem Speed Car Motoru Lublin w Gnieźnie 19 sierpnia. Ponadto, jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat 21-latek ponownie zostałby przyłapany na byciu pod wpływem alkoholu, konsekwencje będą poważniejsze. Wówczas kara zawieszenia wyniesie rok.
59 proc. z was uważa, że kara dla młodego żużlowca jest adekwatna do popełnionego czynu. Niektórzy nie zgadzają się z tym orzeczeniem i postulują chociaż liczenie zawieszenia od początku przyszłego sezonu. Nie brakuje również głosów oburzenia. - Ta kara to kpina, miesiąc zawieszenia - żenujące! Z drugiej strony w kraju, gdzie codziennie łapie się pijaków za kółkiem, tolerancja dla tych zbrodniarzy jest dość duża - napisał JA BUK.
Mój komentarz: Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Bober otrzymał chyba najmniejszy wymiar kary z możliwych. Nie byłem zwolennikiem karania go dożywotnią dyskwalifikacją, ale kara powinna być dotkliwa. Ta zasądzona żużlowcowi Motoru nie należy do ciężkich. W zasadzie zawodnik nie odczuje jej zbyt mocno. Pytanie tylko, czy każdy po takim wybryku przyjmie go z otwartymi ramionami.
3. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Nie żal mi Get Well Toruń. Mogli obudzić się prędzej (felieton) - 28 sierpnia, 265 komentarzy
Torunianie nie wystąpią w fazie play-off. Do końca mieli nadzieję, ale nie udało się. Nasz felietonista nie zamierza jednak żałować Get Well. - Nikt przecież nie bronił im jechać tak dobrze jak teraz od początku rozgrywek - przekonuje Krzystyniak. Ekspert podkreśla, że zespół z Torunia został zbudowany niewłaściwie, bo o sile miała decydować zbieranina zawodników zagranicznych.
Dość mocno krytykujecie naszego eksperta. Wskazujecie, że trzeba pochwalić torunian za końcówkę sezonu i nie ma co wracać do początku. Widocznie półfinały nie były im dane. - Widać, że Janek ma jakiś zgryz do Torunia. Nie przypominam sobie, aby w ostatnich czasach wypowiadał się o Get Well chociaż w neutralny sposób. Jakiś taki nakręcony jest na ten klub - napisał sibi-gw.
Mój komentarz: Mnie również nie żal Get Well, ale nie patrzyłbym na to w tego typu kategoriach. Torunianie po prostu sumarycznie byli za słabi na pierwszą czwórkę i obeszli się smakiem play-offów. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli liderzy zespołu będą prezentowali równą formę od początku rozgrywek, półfinał w przyszłym sezonie jest murowany.
2. Włókniarz - GKM: Grudziądz się postawił, ale sensacji nie było i Częstochowa jedzie w play-off (relacja) - 31 sierpnia, 407 komentarzy
To spotkanie odbyło się dopiero za trzecim podejściem, ale kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. Przede wszystkim zaskoczył GKM, który dość nieoczekiwanie objął prowadzenie po piątym wyścigu i nie oddał go aż do biegów nominowanych. W nich zimną krew zachowali jednak gospodarze i uratowali remis. Dzięki temu rzutem na taśmę awansowali do play-off.
Wielu internautów nie dowierza i gratuluje dobrej, dzielnej postawy zespołowi z Grudziądza. Zwracacie też uwagę na bardzo słabą postawę Włókniarza, który zawiódł. Ostatecznie jest awans do play-off. - A jednak się udało. Włókniarz jak zwykle frajerzył i słabo jechał, ale na szczęście udało się wygrać ze zmobilizowanym GKM-em. Grudziądzanie w odpowiednich warunkach potrafią pojechać. Teraz tylko patrzeć jak miłośnicy pieluch i fekaliów będą płakać i narzekać na Częstochowę, Cieślaka i Świącika. Ci sfrustrowani kibice to takie duże dzieci :D - napisał użytkownik Czenstochovia.
Mój komentarz: Przyznam szczerze, że nie wierzyłem w zwycięstwo GKM-u. Co więcej, spodziewałem się dość pewnego zwycięstwa gospodarzy. Przecież to nie był dla nich mecz o pietruszkę. Tymczasem niesiony dobrym wynikiem w Lesznie (40:50) zespół z Grudziądza wywalczył remis. To pokazuje, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych i należy wierzyć do końca. Kibice GKM-u mogą tylko zastanowić się, dlaczego przebudzenie mocy nastąpiło tak późno.
1. Włókniarz - GKM: Mecz w Częstochowie odwołany! Znamy termin powtórki - 30 sierpnia, 582 komentarze
Przełożony mecz w Częstochowie miał się pierwotnie odbyć w czwartek, jednak pogoda ponownie pokrzyżowała plany organizatorom zawodów. Zdecydowano, że spotkanie pod Jasną Górą odbędzie się w piątek o 19.00. - Stan toru nie pozwala na bezpieczne ściganie. Ten deszcz sprawił, że tor się nam trochę rozpłynął - przekazał sędzia Paweł Słupski.
Nasi ankietowani nie zgadzają się z sędzią zawodów i 59 proc. z was uważa, że sędzia podjął błędną decyzję. Jak podkreślacie, GKM chciał jechać. Zdenerwowania nie kryli również kibice z Częstochowy. - Jedna wielka SZOPKA! W życiu nie widziałem odwołania meczu na tak korzystnym do jazdy torze, a widziałem już sporo. Nie wiem o co tam chodziło, ale na pewno nie o pogodę (najsłabszy krótki deszczyk jaki sobie można wyobrazić). Na próbie toru wszyscy śmigali na luzie i bez problemów - przy krawężniku, środkiem i przy bandzie. Gdzie tam tkwił problem i czemu służyła zupełnie bezczynna godzina zwłoki? Oczekiwanie na ulewę? Normalnie zdążyliby odjechać ten mecz! A na koniec zgubiłem 150 zł i mam totalnego nerwa na to wszystko. Nie że tor i coś tam, nasikano dzisiaj kibicom na twarz i zrobiono parodię z żużla. Nie zamierzam tutaj nikogo bronić, cmokajcie się z takim podejściem do sprawy - napisał CKM_.
Mój komentarz: A ja tam cieszę się, że w ogóle udało się rozegrać ten mecz przed niedzielą. To jest najważniejsze. Nie chcę nikogo podejrzewać o złą wolę. Podawano przecież informację, że w czwartek wieczorem znów miało padać. Dopiero byłyby nerwy, gdyby po godzinie sędzia podjąłby decyzję o przerwaniu zawodów. Za miesiąc nikt nie będzie pamiętał o całej sytuacji.