W tym artykule dowiesz się o:
Występy zawodników z egzotycznych dla żużla państw wciąż należą do rzadkości. W latach 90. XX wieku w zespole z Rybnika startował Francuz Phillippe Berge, natomiast w tym sezonie do Polonii Bydgoszcz trafił jego syn - Dimitri.
Regularnie w rozgrywkach polskiej ligi startuje inny reprezentant Francji, David Bellego. 25-latek, podobnie jak jego rodak, notuje coraz lepsze wyniki, co w przyszłości może przełożyć się również na korzystny rezultat osiągnięty przy okazji Speedway of Nations.
Od tego roku coraz częściej na polskich torach pojawia się Facundo Albin. Mistrz Argentyny prezentował co prawda nierówną formę, ale swoim stylem jazdy szybko zaskarbił sobie sympatię wielu kibiców.
Mimo to działacze polskich klubów wciąż niechętnie sięgają po zawodników z państw, w których żużel nie stoi na najwyższym poziomie i często jest traktowany bardziej jako hobby niż sposób na życie. Jak pokazują powyższe przykłady, we Francji czy Argentynie można znaleźć wartościowych zawodników, którzy w dodatku mają niewygórowane żądania.
W zestawieniu przygotowanym przez WP SportoweFakty, zaprezentowanych zostanie dziesięciu zawodników, którzy wciąż czekają na szansę debiutu w polskiej lidze, a zdążyli już pokazać się z dobrej strony w innych zawodach.
Lasse Fredriksen (Norwegia)
W Norwegii żużel uprawia obecnie niewielka grupa pasjonatów, a rozgrywki ligowe są mocno okrojone - startują w nich zaledwie cztery zespoły, składających się z trzech zawodników. Mimo to od czasu do czasu pojawia się żużlowiec, który ma szansę wypłynąć na szerokie wody.
Przed kilkoma tygodniami prezentowaliśmy sylwetkę Glenna Moia. 22-latek to były mistrz kraju i zdecydowanie najskuteczniejszy zawodnik tegorocznych rozgrywek ligowych. Moiem interesują się dwa kluby startujące w 2. Lidze Żużlowej i niewykluczone, że otrzyma on szansę debiutu.
ZOBACZ WIDEO Spod jego ręki wychodzą mistrzowie żużla. Złoty Szczakiel dla Romana Jankowskiego
W jego ślady pójść może o rok młodszy Frederiksen, który z kompletem 21 punktów wywalczył w tym roku tytuł mistrza swojego kraju. W lidze norweskiej nie startował, ponieważ skupiał się na jeździe w Szwecji i Danii. W rozgrywkach Allsvenskan osiągnął niezłą średnią - 1,514 pkt/bieg.
Jan Kvech (Czechy)
Uważany jest za najzdolniejszego czeskiego żużlowca młodego pokolenia. Dobre wyniki osiągane przez niego w tym sezonie nie umknęły organizatorom Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, którzy przyznali mu dziką kartę na turniej w Pardubicach.
17-latek zdobył w tych zawodach pięć punktów i zajął dwunaste miejsce, wyprzedzając w klasyfikacji m.in. Daniela Kaczmarka czy Nicka Skorję. Oprócz tego był siódmy w finale Pucharu Europy U19 w fińskim Varkaus.
Jan Kvech regularnie startował w krajowych rozgrywkach. W Extralidze osiągnął średnią 1,429 pkt/bieg, natomiast na zapleczu został najlepszym zawodnikiem (2,538). Za jego plecami znaleźli się chociażby Ondrej Smetana, Zdenek Holub i Hynek Stichauer.
David Pacalaj (Słowacja)
17-latek to siostrzeniec Martina Vaculika. Na żużlu startuje od niedawna i już notuje wyniki, które potwierdzają, że jest to zawodnik dysponujący sporym talentem.
Słowak startował w tegorocznych mistrzostwach Czech, w których został sklasyfikowany na jedenastej pozycji, tuż za plecami Jana Kvecha. Wywalczył także komplet punktów w DM Czech U21.
Z bardzo dobrej strony pokazał się w zawodach o Puchar MACEC, przeprowadzonych na torze w Rawiczu. Pacalaj był szybki na dystansie, obierał korzystne ścieżki, a w ostatecznym rozrachunku zabrakło mu zaledwie jednego punktu do zawodników, którzy stanęli na podium. Mimo młodego wieku jest gotowy do spróbowania swoich sił w polskiej lidze.
Marko Lewiszyn (Ukraina)
Młody Ukrainiec zaimponował przy okazji turnieju o Puchar MACEC w Rawiczu. Już w pierwszym biegu wyprzedził na dystansie Szymona Szlauderbacha, który tamtejszy tor zna jak własną kieszeń. W dalszej części zawodów był bardzo szybki i ostatecznie zajął drugie miejsce.
Jego dyspozycja nie umknęła uwadze działaczom. Niewiele brakowało, a Lewiszyn zadebiutowałby w polskiej lidze już podczas fazy play-off w rozgrywkach 2. LŻ. Do tego nie doszło, ale i tak Lewiszyn ma spore szanse, aby trafić do któregoś z drugoligowców.
Warto dodać, że 17-letni Marko Lewiszyn był liderem reprezentacji Ukrainy podczas półfinału DMEJ w Gnieźnie, zdobywając ponad połowę dorobku całej drużyny (7 z 13 punktów). Zawodnik ten imponuje formą również na krajowych torach.
Witalij Kotlar (Rosja)
Zimą do polskiej ligi trafił jego klubowy kolega Mark Karion. Z powodu kontuzji nie mógł jednak pokazać pełni swoich umiejętności. Równie dużym talentem dysponuje Witalij Kotlar.
Urodzony w 2001 roku zawodnik coraz śmielej poczyna sobie na rosyjskich torach. W finale rozgrywek ligowych zwyciężył jadąc jako joker, czym odwrócił losy spotkania. Jego Wostok został mistrzem kraju, a 17-latek zdobył łącznie aż 13 punktów.
Liga rosyjska od kilku lat jest zamknięta dla obcokrajowców, dlatego niekiedy trudno ocenić potencjał młodych zawodników, którzy ścigają się głównie między sobą. Kotlar pokazał już jednak, że potrafi walczyć jak równy z równym z krajową czołówką.
Lukas Baumann (Niemcy)
Niemcy doczekali się kilku utalentowanych juniorów, którzy coraz śmielej poczynają sobie na europejskich torach. Do tego grona należą m.in. Dominik Moeser, Lukas Fienhage, bracia Ethan i Daniel Spillerowie czy właśnie Lukas Baumann.
Urodzony w 2000 roku zawodnik zaskoczył przede wszystkim podczas finału Indywidualnych Mistrzostw Niemiec. Na torze w Gustrow wywalczył dziewięć punktów, co pozwoliło mu zająć szóste miejsce. W pokonanym polu pozostawił chociażby Tobiasa Buscha, Marka Rissa czy Valentina Grobauera.
Nieźle pojechał także w Zlatej Stusze w Pardubicach. Bez najmniejszych problemów przebrnął przez fazę ćwierćfinałową, a następnie był bliski awansu do finału. Udane występy zaliczył także w rozgrywkach ligi niemieckiej.
Fernando Garcia (Argentyna)
Przyleciał do Europy przed trzema laty - bez motocykla, mechanika i znajomości języka. Kiedy dostał angaż w Berwick Bandits musiał skłamać, że ma na czym pojechać w meczu. Miał trzy dni na kupno busa i motocykla, na które wydał całe swoje oszczędności.
Od tamtej pory regularnie jeździ w rozgrywkach brytyjskiej Championship (2. poziom ligowy). W tym sezonie reprezentował barwy Ipswich Witches, wraz ze swoim rodakiem Nicolasem Covatti. Zaliczył kilka udanych występów, a w jednym ze spotkań zdołał zdobyć aż 18 punktów.
W Polsce startuje już jeden Argentyńczyk - Facundo Albin, znany z bardzo efektownego stylu jazdy. 24-letni Garcia również potrafi się ścigać, a jego największym marzeniem jest zostanie zawodnikiem Falubazu Zielona Góra.
Paco Castagna (Włochy)
24-latek jest najlepszym włoskim żużlowcem obok naturalizowanego Nicolasa Covattiego. Obaj stoczyli pasjonującą walkę o mistrzostwo kraju, którą rozstrzygnął dopiero ostatni turniej, który odbył się 14 października w Terenzano.
Drugi raz z rzędu został mistrzem Włoch, jest także czterokrotnym mistrzem swojego kraju w rywalizacji juniorów. Regularnie reprezentuje Włochy na arenie międzynarodowej. W tym sezonie, wraz z Nicolasem Covattim, wystąpił w półfinale Speedway of Nations.
Syn Armando Castagni ma już za sobą starty w brytyjskiej Championship (2. poziom rozgrywek), czy duńskiej Division 1. Regularnie startuje w turniejach indywidualnych rozgrywanych w całej Europie, ale wciąż czeka na debiut w polskiej lidze.
Daniel Gappmaier (Austria)
Aktualnie najlepszy austriacki zawodnik. Choć ma już 27 lat, wciąż aspiruje do znalezienia się w gronie czołowych żużlowców. Póki co cenne doświadczenie zbiera w rozgrywkach brytyjskiej Championship.
Gappmaier bronił barw Berwick Bandits. Szczególnie udany był dla niego środek sezonu, kiedy regularnie zdobywał w granicach dziesięciu punktów. Osiągnął bardzo przyzwoite CMA (odpowiednik KSM) na poziomie 6,15.
W przeszłości miał już podpisany kontrakt z Kolejarzem Opole, ale nie wystąpił w meczu ligowym. Z sezonu na sezon 27-latek prezentuje się coraz lepiej. W Wielkiej Brytanii otrzymał szansę regularnych startów, czego efekty można już teraz obserwować.
Tero Aarnio (Finlandia)
Najstarszy zawodnik w naszym zestawieniu. Tero Aarnio w tym roku skończył już 34 lata i ma za sobą jeden z najbardziej udanych sezonów w dotychczasowej karierze.
Fin regularnie startował w tym roku w Newcastle Diamonds (brytyjska Championship) oraz Rospiggarnie Hallstavik (szwedzka Elitserien). Pojawił się w kończących sezon w Krakowie zawodach z okazji 60-lecia żużla w Nowej Hucie, gdzie zaczął od zwycięstwa.
W krajowych rozgrywkach lepszy od niego był jedynie Timo Lahti - zarówno pod względem średniej osiągniętej w SM-Liidze, a także przy okazji Indywidualnych Mistrzostw Finlandii. Ma szansę zostać jednym z najstarszych debiutantów w polskiej lidze.
Zapewne nie wszyscy zawodnicy z tego zestawienia trafią w najbliższym sezonie do Polski. Nie ulega jednak wątpliwości, że warto rozglądać się za potencjalnymi wzmocnieniami w krajach, gdzie żużel jest dyscypliną niszową.