Przegląd tygodnia oczami kibiców. Jonsson jest za słaby na PGE Ekstraligę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wygrana Fogo Unii i modlitwy Krzysztofa Cugowskiego - te tematy rozgrzewały najbardziej. - Niestety dla Lublina Jonsson jest zbyt słaby już na ekstraligę - Eddybyk 15.

1
/ 6

Najciekawsze wydarzenia tygodnia

Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.

Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.

2
/ 6

5. GKSŻ zawiesiła licencję toru w Pile! Problemy winą Polonii - 30 kwietnia, 171 komentarzy

Główna Komisja Sportu Żużlowego zawiesiła licencję z toru w Pile do czasu doprowadzenia go do regulaminowego stanu. Wszystko przez odwołanie finału Złotego Kasku i przerwaniu meczu z zespołem z Poznania. - W marcu 2019 roku tor w Pile jak każdy tor w Polsce podlegał odbiorowi przed sezonem. Tor został odebrany, przy czym do realizacji wskazano 21 zaleceń, które miały być zrealizowane częściowo do pierwszego treningu i ostatecznie do pierwszych zawodów. Klub rozpoczął bardziej energicznie wypełniać zalecenia Komisji. Pomimo tego podczas trzech pierwszych zawodów stwierdzono, że zalecenia nie są należycie i w całości zrealizowane - napisano w oświadczeniu.

56 proc. ankietowanych nie zgadza się z oceną GKSŻ. Jak piszecie, należy zastanowić się nad komisarzami toru, którzy nie zawsze dobrze wypełniają swoje obowiązki. Zastanawiacie się nad tym, dlaczego tor w Pile został w dopuszczony do użytku, skoro jest z nim tyle problemów. - GKSŻ mógł zawiesić Polonii Piła w 2018 roku licencję bezwarunkowo do czasu całkowitego usunięcia uchybień, wtedy klub zrobiłby wszystko, żeby zdążyć przed pierwszym meczem, a tak w moim odczuciu sam GKSŻ ponosi winę za zaistniałą sytuację, udając Greka. Nie trzeba było pozwalać na jazdę, jeśli coś było nie tak z bezpieczeństwem tego toru (wystające krawężniki i gwoździe), nie byłoby teraz takich szopek - napisał marbet70.

Mój komentarz: Prawda jest taka, że trzeba dokładnie przyjrzeć się torowi w Pile. Nie może być bowiem powtórki ze spotkania z PSŻ-tem. To jest po prostu niedopuszczalne. Wina, jak zwykle w takich sytuacjach leży po obu stronach. Pilanie są odpowiedzialni za swój tor, ale działacze żużlowej centrali dopuścili taki owal. Zrzucanie całkowitej odpowiedzialności na osoby z Polonii nie jest zatem słuszne.

3
/ 6

4. Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Żenada panie komisarzu Janiczak. Co pan robił w sobotę w Pile (felieton) - 1 maja, 174 komentarze

Mecz Polonii Piła z zespołem z Poznania został przerwany, ponieważ tor zaczął się rozlatywać i sędzia uznał, że dalsze ściganie może stwarzać zagrożenie dla zawodników. Pilanie bronią się i winę zrzucają na komisarza Grzegorza Janiczaka, który stwierdził, że łuki trzeba zbronować. - Powiem krótko, żenada panie Grzegorzu. A w ogóle, to co pan robił w sobotę na stadionie Polonii? Mecz nie miał statusu zagrożonego, Substyk zrobił kontrolę, więc czego pan tam szukał? - napisał Dariusz Ostafiński.

W komentarzach mocno krytykujecie komisarzy toru. Jak piszecie, robią oni często krzywdę klubom i zawodnikom. Wielu z was domaga się podwyższenia wymagań od kandydatów na komisarzy, by były to osoby wywodzące się ze środowiska żużlowego. - Problem jest zdecydowanie głębszy. Działania Janiczaka to tylko wierzchołek góry lodowej. Moim zdaniem wszystkie zalecenia komisarzy toru przed każdym meczem powinny być obowiązkowo nagrywane. Ileż to już razy niekompetencja tych osób zepsuła widowiska, a kary finansowe za ich niekompetencje były nakładane na Bogu ducha winne kluby - napisał ZPF.

Mój komentarz: Pewnie już nie dojdziemy do tego, jak było naprawdę. Zastanawia mnie tylko po co Janiczak zjawił się na stadionie prywatnie dzień przed meczem. Prywatnie to można pójść do kina, teatru lub pubu. Praca to praca i mieszanie jej z życiem osobistym nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem. Sytuacja z torem w Pile tylko potwierdza tę teorię. Zamiatanie wszystkiego pod dywan nie rozwiązuje problemu.

4
/ 6

3. Janusz Kołodziej wycofał się z SEC, bo już nie miał siły. Teraz lekarze robią co w ich mocy, żeby wystąpił w lidze - 3 maja, 197 komentarzy

Żużlowiec Fogo Unii Leszno wystąpił tylko w trzech biegach rundy eliminacyjnej SEC w Równem. Później wycofał się z rywalizacji. Jak się okazało, powodem były problemy zdrowotne. - Janusz już od jakiegoś czasu chorował, a na Ukrainie objawy się nasiliły. Przyszedł taki kryzys, że już nie dał rady dalej jechać - powiedział Krzysztof Cegielski, menedżer żużlowca.

Jesteście mocno podzieleni w sprawie Kołodzieja. Nieco ponad połowa ankietowanych uważa, że żużlowiec, skoro czuł się źle przez zawodami, powinien oddać swoje miejsce innemu Polakowi. Komentujący nie dowierzają słowom Cegielskiego i piszą o wielkiej ściemie leszczynian. Zasadniczo zastanawiacie się, co konkretnie wpłynęło na postawę Kołodzieja. - Przeważnie anemia = anoreksja (ponad 90 procent anorektyków cierpi na anemię). Janusz coraz bardziej z figury, przypomina Anję Rubik - napisał Petrus.

Mój komentarz: Kołodziej mimo problemów w Równem wystąpił w piątkowym meczu ligowym ze Speed Car Motorem. Trudno mi oceniać, czy ten żużlowiec czuł się na tyle źle, by wycofać się na Ukrainie z dalszej rywalizacji. W Lublinie w końcu przecież także nie był w stanie wystąpić we wszystkich swoich biegach. Zalecałbym kilka dni w łóżku. Nawet sportowiec jest tylko człowiekiem i czasem farmakologia nie zastąpi najzwyklejszego odpoczynku.

5
/ 6

2. Krzysztof Cugowski. Żużlowe Tango: Trzeba się modlić, żeby w Lublinie padało. Na Unię potrzeba Łaguty (felieton) - 2 maja, 285 komentarzy

Cugowski w swoim felietonie jasno oceniał, że beniaminek PGE Ekstraligi praktycznie nie ma szans na zwycięstwo z Fogo Unią. Apelował, by modlić się o deszcz i przełożenie spotkania na drugą połowę maja, gdy dostępny będzie Grigorij Łaguta. - Jeśli mecz odbędzie się w piątek i nie będzie Łaguty, a Motor wygra, to uznam, że doszło do cudu nad Bystrzycą. Nie widziałem meczu w Częstochowie, bo nie mogłem, ale widać jednak, że Motor ma problemy - napisał wokalista i kibic Motoru.

66 proc. z was było zdania, że gospodarze przegrają z mistrzami Polski, jeśli mecz zostanie rozegrany w terminie. Opinia Cugowskiego dotycząca deszczu spotkała się z dość dużą krytyką ze strony kibiców z różnych zakątków Polski. - Panie Krzysztofie skąd pewność, że w innym terminie drużyna Motoru będzie w komplecie? Żużel to kontuzjogenny sport. Dojdzie Grisza, ale też może 2 zawodników doznać kontuzji. Co wtedy? Znowu modły? Trzeba jechać teraz i nic nie kombinować, bo to może zadziałać w drugą stronę. Jesteście na fali i musicie to wykorzystywać, a nie bać się przeciwnika i modlić się o deszcz - napisał ADAM gorzowskie DOLINKI.

Mój komentarz: Zgadzam się z cytowanym wyżej użytkownikiem, że nie ma co liczyć na przełożenie meczów, bo może się to skończyć źle. Jest jeszcze jeden aspekt, o którym wspomniał na koniec swojego felietonu Cugowski. W drugiej połowie maja do jazdy powinien już wrócić Jarosław Hampel. Nie sądzę więc, by przełożenie meczu na termin wskazany przez wokalistę przyniósł same plusy. Dobrze, że mecz odbył się bez kłopotów z pogodą.

6
/ 6

1. PGE Ekstraliga: Motor - Unia: Gospodarze sprowadzeni na ziemię. Demonstracja siły mistrza Polski! (relacja) - 3 maja, 319 komentarzy

Mistrzowie Polski nie pozostawili złudzeń i pokazali Speed Car Motorowi swoją siłę. Objęli prowadzenie po drugim biegu i systematycznie powiększali przewagę, a później ją kontrolowali. Najlepiej punktowali Mikkel Michelsen po stronie gospodarzy i Piotr Pawlicki w zespole gości. Obaj zdobyli po 13 punktów. Kolejny raz poniżej oczekiwań pojechał Andreas Jonsson, który przywiózł tylko trzy punkty w czterech startach.

Prawie 80 proc. ankietowanych nie dziwi się, że leszczynianie tak pewnie zwyciężyli w starciu z Motorem. Mimo porażki wiele osób uważa, że wynik nie jest taki zły dla beniaminka PGE Ekstraligi. Wskazujecie jednak na pewne elementy składowe, które są poważnym problemem zespołu z Lublina. - Już czas by przestać pisać i łudzić się że tak słaba postawa Jonssona to efekt upadku. Niestety dla Lublina Jonsson jest zbyt słaby już na ekstraligę. Stwierdził to Włókniarz mimo że Jonsson chciał u nich jeździć za darmo, oni go nie chcieli. Jonsson nie da rady w ekstralidze i to nie efekt upadku czas by Lublin to zrozumiał - napisał Eddybyk15.

Mój komentarz: Na pochwałę zasługuje postawa Michelsena, który do spółki z Miesiącem jest liderem Motoru. Z kolei Jonsson jest na przeciwnym biegunie i nie spodziewam się jakiegoś wielkiego skoku formy u tego zawodnika. Nad postawą Unii nie ma sensu zbyt długo się rozwodzić. Mistrz zrobił to, co do niego należało i to w obliczu kontuzji Hampela i choroby Kołodzieja. To się chwali.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (9)
avatar
sympatyk żu-żla
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli wejdzie do gry Rosjanin od 15 maja Szwed może utracić miejsce w składzie..  
avatar
Angrift
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jonsson nie musi być dobry,wystarczy ze jest tani.Wiele klubow trzyna tanich frajerow w składzie.Bo dobrych zawodnikow brak i sa drodzy.A frajer jedzie piach i bieze grosze, a debile mysle ze " Czytaj całość
avatar
Petrus
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przecież to jest dopiero początek sezonu. Nie dziwi mnie, że przy tej wadze nie ma siły. Lubię Janka, bo to skromny, sympatyczny, mający dobrze poukładane w głowie zawodnik. Życzę mu sukcesów w Czytaj całość