W tym artykule dowiesz się o:
Wieści z centrali
W środę Betard Sparta Wrocław dostała informację z ligowej centrali, że z uwagi na niekorzystne prognozy pogody jej piątkowy mecz z truly.work Stalą Gorzów dostał status zagrożonego. Nie rozłożyła jednak plandeki zabezpieczającej nawierzchnię przed opadami. Dlaczego? To już wiedzą tylko w stolicy Dolnego Śląska.
Drugie dno?
W czwartek spotkanie na Stadionie Olimpijskim zostało odwołane ze względu na fatalny stan toru po opadach deszczu. Wszystko dlatego, że Betard Sparta nie rozłożyła plandeki. Złośliwi mówią, że z powodu kontuzji Macieja Janowskiego, choć na takie sugestie we Wrocławiu się oburzają.
Rekomendacja to za mało
Odwołanie meczu Betard Sparty z truly.work Stalą dało do myślenia centrali. Prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski zastanawia się, czy już w tym roku nie wprowadzić obowiązku rozkładania plandeki przy fatalnych prognozach. W tym momencie takie zachowanie jest rekomendowane, obowiązkowe ma być od 2021 roku.
Folia już ratowała skórę
Dziwne w tym wszystkim jest to, że wrocławianie w przeszłości z powodzeniem zastosowali już plandekę do ochrony nawierzchni przed opadami. Gdyby nie ona, do skutku w planowanym terminie mogłoby nie dojść choćby finałowe spotkanie z Fogo Unią Leszno we wrześniu 2017 roku. Wtedy plandeka zrobiła swoje, bo po jej zdjęciu tor był w bardzo dobrym stanie.
Pechowe pary
Po kontrowersyjnej plandece, w sobotę nad Betard Spartą znów zebrały się ciemne chmury. W siódmym wyścigu finału Lotos Mistrzostw Polski Par Klubowych w Bydgoszczy wrocławscy żużlowcy - Maksym Drabik i Jakub Jamróg - uczestniczyli w kolizji. Zawinił przy niej Drabik, który napędzając się szerzej zahaczył o kolegę. Obaj huknęli o tor i nie kontynuowali już tych zawodów.
Szczęście w nieszczęściu
Drabik i Jamróg po kraksie w Bydgoszczy przeszli szczegółowe badania. Po nich przedstawiciele Betard Sparty przekazali, że zawodnicy są mocno poobijani, ale nie zdiagnozowano u nich pęknięć i złamań. Mieli szczęście w nieszczęściu.
Nie ma tego złego...
Wracając jeszcze do meczu Betard Sparty z truly.work Stalą - tę potyczkę początkowo przełożono na 14 czerwca. Pół żużlowej Polski się oburzyło, bo 14 czerwca raczej na pewno pojechałby leczący obecnie kontuzję Maciej Janowski. Po burzy centrala zmieniła termin na 17 maja. Tyle, że tego dnia spotkanie odbędzie się nie we Wrocławiu, a w Gorzowie.
Jaka jest w tym wszystkim dobra informacja dla Betard Sparty? Ano taka, że w czwartek na północy województwa lubuskiego ma padać deszcz. Niepewna jest też pogoda na piątek. Możliwe, że mecz znów zostanie przełożony. A czas działa na korzyść drużyny Dariusza Śledzia.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Nie zazdroszczę Jackowi Frątczakowi. To idzie w złym kierunku