PGE Ekstraliga w obrazkach. Grisza I Wielki. Lublin ma nowego króla

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lublin ma nowego króla. "Grisza I Wielki", w środowisku znany jako Grigorij Łaguta, wrócił do ligowego żużla po blisko dwuletniej przerwie i na dzień dobry zrobił show. Oj, brakowało nam Rosjanina w PGE Ekstralidze.

1
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

Przymusowy urlop

W czerwcu 2017 roku Grigorij Łaguta został zawieszony za stosowanie meldonium. Początkowo dostał karę 2 lat, ale potem zmniejszono ją do 21 miesięcy. Do żużla wrócił w marcu tego roku, ale dopiero w maju mógł podpisać kontrakt z polskim klubem.

2
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

Głośny rozwód

W maju Rosjanin złożył parafkę pod umową ze Speed Car Motorem Lublin, z którym dogadał się już w styczniu. Był to ruch sensacyjny, bo Grigorij Łaguta zapewniał, że zostanie w PGG ROW-ie Rybnik. Po wszystkim Krzysztof Mrozek był wściekły na swojego byłego ulubieńca, jego mocnymi słowami zajęła się prokuratura.

3
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

W końcu!

26 maja Grigorij Łaguta ponownie wystartował w meczu PGE Ekstraligi, w którym jego Speed Car Motor Lublin podejmował Get Well Toruń. Rosyjski żużlowiec został przywitany ogromną porcją braw, odpłacając się świetną jazdą na torze.

4
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

Nowy król

Lepszego początku niedzielnych zawodów Grigorij Łaguta chyba nie mógł sobie wyobrazić. W pierwszym starcie w barwach Speed Car Motoru pobił rekord lubelskiego toru, pokonując cztery okrążenia w czasie 65,7 sekundy.

ZOBACZ WIDEO Adam Skórnicki: Taktyka? Wszystko zależy kto ocenia i jaką ma świadomość na ten temat

5
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

Rosyjska moc

W konfrontacji z Get Well Toruń Grigorij Łaguta wystartował w sześciu gonitwach (dodatkowy bieg w ramach zastępstwa zawodnika za Andreasa Jonssona), gromadząc w nich 15 punktów (3,1,3,3,3,2). Rosjanin był liderem Speed Car Motoru Lublin, który pokonał torunian 48:42.

6
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

La zabawa

Po drugiej wygranej beniaminka w tym sezonie PGE Ekstraligi Grigorij Łaguta bawił się z kibicami. Chętnie pozował do zdjęć, rozdawał autografy. Szybko skradł serca fanów w Lublinie. Ci już teraz nazywają go królem.

7
/ 7
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty
fot. Michał Chęć/WP SportoweFakty

Pewny swego

- Teraz mamy bardzo duże szanse, aby się utrzymać - stwierdził Grigorij Łaguta. Po sześciu spotkaniach Speed Car Motor Lublin ma na swoim koncie cztery punkty - tyle samo, co MRGARDEN GKM, z tym, że grudziądzanie odjechali jeden mecz mniej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (84)
avatar
eddy
28.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aby oddac prawde tytul nalezy troche ..zmodyfikowac na : Grisza I Przekret Wielki !:)  
avatar
eddy
28.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po jednym meczu na swoim torze ..szybka ...koronacja ! Coz w zyciu roznie bywa , i rownie szybka abdykacja moze byc bardzo ..bolesna !:)  
avatar
Fanatiker
28.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jak można pisać o kimś kto brał doping i oszukiwał kibiców i kolegów z toru, ze jest wielkim królem ?! Świetny przykład dla dzieciaków którzy chodzą na zuzel! Nic tylko naśladować ”króla doping Czytaj całość
avatar
thyrtvyska
28.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
raczej Złotówa I Wielka, ewentualnie Kopiejka I Wielka, ja bym nazwał rzecz po imieniu, czego tu się wstydzić ? prawdy ? Grisza zawsze wybierał pieniądze i stawiał je na pierwszym miejscu, to Czytaj całość
avatar
lubelfan
28.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja osobiscie pomimo tego ze jestem z Lublina z tym krolem to bym nie przesadzal. to chyba autor tego tekstu tak to odbiera , lub dla niego samego on nim jest. Jest zwyczajnie wsparcie w klubie Czytaj całość