PGE Ekstraliga. Grigorij Łaguta pewny utrzymania Motoru. "Teraz mamy na to bardzo duże szanse"

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

Po niespełna dwóch latach przerwy od ścigania w PGE Ekstralidze w niedzielę powrócił Grigorij Łaguta. Rosjanin był zdecydowanym liderem Speed Car Motoru Lublin i poprowadził beniaminka ligi do zwycięstwa z Get Well Toruń.

Przed sezonem Speed Car Motor Lublin był stawiany w roli outsidera ligi. Po powrocie Grigorija Łaguty wszystko wydaje się wyglądać nieco lepiej. Jak sam bohater niedzielnego meczu ocenia szanse beniaminka ligi? - Teraz szanse mamy bardzo duże, aby się utrzymać. Musimy dużo pracować i dobrze jechać, a wszystko jest możliwe - mówi Grigorij Łaguta.

Po niespełna dwuletnim zawieszeniu za doping Grigorij Łaguta powrócił do ścigania w PGE Ekstralidze. - Słaby ten występ. Liczyłem na komplet - rozpoczął żartobliwie Rosjanin, który w niedzielnym spotkaniu z Get Well Toruń zdobył 15 punktów w 6 startach dla Motoru. Beniaminek ligi ostatecznie zwyciężył 48:42. - Jestem zadowolony i to bardzo mocno. Silniki mam bardzo dobre za co dziękuję moim tunerom. Dużo pracowałem i jak widać przyniosło to efekty - powiedział na gorąco 35-latek.

Zobacz także: PGE Ekstraliga. Wojciech Żabiałowicz: Mark Lemon wpuścił iskierkę do zespołu. Może pomóc Get Well (wywiad)

Rosjanin w wielkim stylu wrócił do najlepszej ligi świata. Zyskał uznanie wśród kibiców i został wybrany rajderem meczu. Łaguta nie ukrywa, że zgłębiał w sobie skrajne emocje podczas tego spotkania, a radości, która nim targała po pierwszym biegu, nie jest w stanie opisać. - Mogę powiedzieć tylko jedno, że po pierwszym moim wygranym biegu strasznie mi ulżyło. Naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć tego, co się działo, przekazać tych emocji słowami - dodał Łaguta.

ZOBACZ WIDEO Stal Gorzów stawia na widowiska, ale nie jest to komfortowe dla zawodników z problemami

W swoim drugim starcie Łaguta dojechał do mety trzeci, mimo bardzo dobrego startu w pierwszej odsłonie dnia i pobiciu rekordu toru. Zawodnik mówi, że w tej lidze są najlepsi zawodnicy i ciężko jest ciągle przyjeżdżać pierwszym. - To jest PGE Ekstraliga. Tu są najlepsi zawodnicy. Taki jest po prostu żużel. Na starcie przegrałem i później ciężko jest wyprzedzić. Najważniejszy jest wynik drużyny i to, że dzisiaj wygraliśmy.

Zobacz także: PGE Ekstraliga. Takie obrazki chcemy oglądać! Piękne zachowanie Piotra Pawlickiego

Mimo pozytywnego rozpoczęcia zmagań w tym sezonie, Grigorij Łaguta nie zamierza osiadać na laurach. Rosjanin nadal będzie ciężko trenować, aby być jednym z najlepszy w PGE Ekstralidze. - Chciałbym lepiej popracować, aby lepiej mi szło i żebym zdobywał jak najwięcej punktów. Chciałbym jeździć blisko przeciwników i nie bać się, a najważniejsze, żeby drużyna zdobywała jak najwięcej punktów.

Komentarze (41)
avatar
Z oddali
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grisza, prawdziwy talizman. Prawie jak ROWu przed dwoma laty... Talent ma niezaprzeczalny, ale swoim zachowaniem potrafi wprawić w konsternację nawet mnie 
Młody byczek
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Motor słaby jest ,ja taki pewny to bym nie był że się utrzymacie . Zeby nie zz to byście przegrali 
avatar
Fanatiker
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Hahahah Ale Motor nie może być pewny za Łagute! Rybnik już kiedyś dał sobie rękę obciąć za Łagute, i teraz kurła nie ma ręki :) 
avatar
FILEMON
27.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Hej Toruń. Gdzie macie Polaków w składzie? Ile punktów u was natłukli? Przepis z du.y wymyślony pod Toruń i tez z tego korzystacie. 
avatar
sympatyk żu-żla
26.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Należy się liczyć też z wyjazdami tam raczej o wygranie meczu będą znikome szanse.