W tym artykule dowiesz się o:
Długie oczekiwanie
50 - od tylu miesięcy Stelmet Falubaz Zielona Góra czekał na derbowe zwycięstwo z truly.work Stalą Gorzów na własnym terenie. W tym czasie drużyna z północy województwa lubuskiego wywiozła z terenu lokalnego rywala trzy zwycięstwa i jeden remis, nie ponosząc przy tym żadnej porażki. W niedzielę dobra seria gorzowian została zakończona.
Czarna sobota
W zasadzie problemy truly.work Stali Gorzów zaczęły się nie w niedzielę, a już w sobotę, gdy w trakcie 2. finału TAURON SEC w Toruniu kontuzji doznał Anders Thomsen. Duńczyk po pierwszych badaniach w toruńskim szpitalu obrał kurs na Danię, gdzie przeszedł kolejne konsultacje. Jego występ w derbach z miejsca stał się wykluczony.
Mała różnica
Prawda jest jednak taka, że nawet z Andersem Thomsenem na pokładzie tak słaba truly.work Stal w Zielonej Górze by wiele nie ugrała. No chyba, że powodem cieniowania zawodników z Gorzowa była absencja Duńczyka. Wyglądało to trochę tak, że kontuzja Thomsena podcięła skrzydła gorzowianom. To też miało swoje przełożenie na tak wysoką porażkę.
Pełna kontrola
Drużyna Adama Skórnickiego od pierwszego do ostatniego biegu kontrolowała przebieg meczu z truly.work Stalą. Dość powiedzieć, że goście drużynowo wygrali tylko jeden wyścig, podczas gdy Stelmet Falubaz osiem razy dojeżdżał do mety zgarniając co najmniej cztery punkty. To mówi samo za siebie.
Było show
Może wynik tego nie pokazuje, ale w lubuskich derbach działo się naprawdę mnóstwo. Zdecydowanie najładniejszy był 13. wyścig, w którym Martin Vaculik i Patryk Dudek pokazali plecy Bartoszowi Zmarzlikowi, choć to żużlowiec truly.work Stali w pewnym momencie przebił się na prowadzenie. Na dalszym dystansie Zmarzlik nadal kąsał zielonogórzan, ale ci utrzymali dwie czołowe lokaty. To był piękny speedway.
Zmarzlik i długo, długo nic
Wspomniany Zmarzlik był zdecydowanym liderem i w zasadzie jedynym jasnym punktem truly.work Stali w Zielonej Górze. Reprezentant Polski rozpoczął zmagania od trzech indywidualnych zwycięstw, w trzech kolejnych biegach dorzucił jeszcze sześć punktów, zawody kończąc z dorobkiem 15 "oczek". Kolejny świetny występ na jego koncie. W Stelmet Falubazie o komplety otarli się natomiast Michael Jepsen Jensen (11+3) i Patryk Dudek (12+2).
Takiego lania dawno nie było
Warto jeszcze wspomnieć, że w ostatnich latach lubuskie derby były zdecydowanie bardziej wyrównane. Po raz ostatni taką dysproporcję oglądaliśmy w 2014 roku, gdy w Gorzowie Stal rozgromiła Falubaz, triumfując 62:28. Od tamtego czasu, uwzględniając mecze ligowe, najwyższym wynikiem było 52:38 dla gorzowian we wrześniu 2017 roku (mecz na stadionie im. Edwarda Jancarza).
ZOBACZ WIDEO: Z jakim koniem nie chce się kopać trener Stali