Żużel. Nie tylko Mariusz Fierlej. Polacy lubią startować zimą w Argentynie i Australii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla większości żużlowców zima to okres błogiego odpoczynku od motocykla żużlowego. Zamiast jazdy na torze wybierają siłownię i motocross. Wśród Polaków znajdziemy jednak i takich, co lubią na przełomie roku wybrać się do Argentyny czy Australii.

1
/ 6

Fierlej przykładem dla innych

Mariusz Fierlej zaprezentował w ostatnich dniach kevlar, w którym będzie startować w Argentynie (czytaj więcej o tym TUTAJ). Dla doświadczonego zawodnika rywalizacja w tamtejszych mistrzostwach stała się czymś naturalnym i traktuje on występy w Ameryce Południowej jako formę przygotowania do sezonu. Można by napisać, że przyjemne z pożytecznym.

2
/ 6

Miesiąc też szalał w Argentynie

O ile obecnie Paweł Miesiąc określany jest mianem jednego z odkryć PGE Ekstraligi sezonu 2019, o tyle kilka lat temu był bliski zakończenia kariery. Miesiąc decydował się nawet na występy w mistrzostwach Argentyny. Południowoamerykański kontynent podbijał razem z Dawidem Stachyrą.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

3
/ 6

Namówili Jamroga

Sukces na argentyńskich torach odniósł też Jakub Jamróg, który wygrał tamtejsze międzynarodowe mistrzostwa kraju. Wychowanek tarnowskiej Unii pobyt na drugim końcu świata uznał za formę treningu i twierdził, że sporo się nauczył podczas kilku tygodni spędzonych w Argentynie.

4
/ 6

Szlauderbach postawił na Australię

Sporo zawodników Fogo Unii Leszno ma słabość do Australii, co wynika z faktu, że jedną z legend tego klubu jest Leigh Adams. Bez wątpienia to miało wpływ na tegoroczne plany Szymona Szlauderbacha. Młody żużlowiec wybrał się na wakacje, podobnie jak jego rówieśnicy, ale na Antypody. I też połączył przyjemne z pożytecznym.

5
/ 6

Skórnicki też podbijał Australię

Potwierdzeniem słów, że leszczynianie mają słabość do Australii, niech będą przygody Adama Skórnickiego. Ten pojawił się na Antypodach w roku 2015. Nie tylko odwiedził Leigh Adamsa, ale też wystartował w memoriale im. Phila Crumpa.

6
/ 6

Romanek wygrał Złoty Kask

W obecnych realiach zawodnikom nieco łatwiej podróżować do Australii, bo wszystko da się załatwić przez internet, zwiększyła się też liczba lotów na Antypody. Dawniej bywało gorzej pod tym względem, i a tak nie brakowało śmiałków.

Na przełomie 2005 i 2006 roku do Australii wybrał się Łukasz Romanek, który wygrał tamtejszy Złoty Kask i był chwalony przez samego Ivana Maugera. Dla Romanka występy na Antypodach miały być formą resetu po niepowodzeniach w polskiej lidze. Niestety, w czerwcu 2006 roku rybniczanin popełnił samobójstwo.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
23.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pamiętam jak Jancarz i Plech polecieli na Antypody...