W tym artykule dowiesz się o:
8. miejsce - PGG ROW Rybnik
Na papierze ta drużyna wygląda najsłabiej. Krzysztof Mrozek mówi, że szóste miejsce będzie mistrzostwem. Moim zdaniem tak samo będzie można potraktować zajęcie siódmej lokaty i udział w meczach barażowych. Rybniczanie nie mieli łatwego życia na transferowej giełdzie i czeka ich szalenie trudne zadanie. Mam wrażenie, że rok temu o tej porze beniaminek z Lublina miał znacznie więcej argumentów.
7. miejsce - Betard Sparta Wrocław
Zakładam, że nie będzie Maksyma Drabika, bo na ten moment wszystko wskazuje, że żużlowiec nie zdoła uniknąć kary. Wrocławianie mają kilku żużlowców z potencjałem. W kadrze są przecież Gleb Czugunow, Max Fricke czy Daniel Bewley. Każdy z nich może pójść w górę, ale rozwój jest zdecydowanie łatwiejszy w warunkach, kiedy na takich ludziach nie spoczywa odpowiedzialność za zespół. W Sparcie został jednak zachwiany szkielet całej konstrukcji. To zupełnie zmienia postać rzeczy. Młodzi zawodnicy będą pod większą presją, a to na pewno nie ułatwi im życia. Poza tym formacja juniorska jest znacznie słabsza niż w poprzednich sezonach.
6. miejsce - MRGARDEN GKM Grudziądz
Największym problemem mogą być juniorzy. Rok temu mieli ciekawy duet, bo Marcin Turowski był zestawiony z Patrykiem Rolnickim. Teraz wszyscy będą oczekiwać od niego więcej. Pojawi się presja, bo seniorzy GKM-u będą potrzebować wsparcia. Nawet wyrównana piątka pod numerami od 1-5 nie gwarantuje sukcesu, jeśli młodzież niewiele dorzuca.
5. miejsce - Speed Car Motor Lublin
Czuję, że będzie postęp, bo lublinianie rozsądnie podeszli do tematu transferów. Wymiana najsłabszych ogniw to dobry pomysł. Nie zdziwię się, jeśli wjadą do play-off, ale na ten moment wydaje mi się, że czegoś im jednak zabraknie. Juniorzy rok temu jechali świetnie i podejrzewam, że to się nie zmieni. Nadal będą wielkim atutem. Poza tym trzeba pamiętać, że beniaminkowi w drugim sezonie wszystko przychodzi z reguły trudniej. Największym rywalem lublinian będą ich zeszłoroczne wyniki.
4. miejsce - Falubaz Zielona Góra
Ta drużyna nie musi być słabsza. Wszyscy mówią o odejściu Nickiego Pedersena, ale moim zdaniem więcej powinni dać juniorzy, przy których została wykonana ogromna praca szkoleniowa. Zakładam, że słabiej nie pojadą Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek. Zwłaszcza ten drugi powinien zaliczyć zupełnie inny sezon. A wtedy zielonogórzanie mogą wjechać do decydującej fazy rozgrywek.
3. miejsce - truly.work Stal Gorzów
Niels Kristian Iversen w miejsce Petera Kildemanda to wielka zmiana. Wszyscy obawiają się o formację juniorską, ale ta wcale nie musi odbiegać od średniej krajowej. Mateusz Bartkowiak robi postępy, a potencjał ma także Wiktor Jasiński. Jestem zupełnie spokojny o Bartosza Zmarzlika, Szymona Woźniaka i Andersa Thomsena. Jeśli nawet Iversen nie zanotuje wielkiego skoku, to i tak będzie niebo lepszy od Kildemanda. Wszystko będzie zależeć tak naprawdę od Krzysztofa Kasprzaka. To kluczowy zawodnik w układance trenera Stanisława Chomskiego. Moim zdaniem będzie punktować lepiej.
2. miejsce - Eltrox Włókniarz Częstochowa
Największy atut to moc liderów. Są trzy potężne armaty, które dadzą o sobie znać zwłaszcza w rundzie rewanżowej, kiedy przyjdzie do rozdzielania bonusów. Częstochowianie na pewno będą słabsi na wyjeździe, ale trudno będzie ich wysoko pokonać. Kiedy mecz zacznie uciekać, to więcej biegów mogą odjechać Jason Doyle, Leon Madsen i Fredrik Lindgren. Może nawet powstać wrażenie, że w drugiej części spotkania rywal walczy z trójką zawodników. Poza tym bardzo solidnie wygląda formacja juniorska. Wiele obiecuję sobie przede wszystkim po Jakubie Miśkowiaku. Na koniec słowo o Rune Holcie. Będzie miał niezwykle silnych partnerów, ale uważam, że u siebie będzie zdobywać w granicach 8 - 10 punktów. A wtedy częstochowianie będą piekielnie mocni.
1. miejsce - Fogo Unia Leszno
Pewnie nieco słabsi niż rok temu, ale i tak najlepsi. Mieli dwóch juniorów światowej klasy. Teraz jest jeden, ale to i tak ogromna przewaga nad wieloma zespołami. Dominik Kubera ma wielkie doświadczenie i obok Wiktora Lamparta będzie brylować na ekstraligowych torach. Do tego dochodzi znakomita formacja seniorska. Zawodnicy drugiej linii w innych klubach mogliby być spokojnie liderami. W Lesznie jest nadal wielka moc, aczkolwiek Włókniarz może ich trochę postraszyć.