Żużel. Koronawirus. Kryzys dał nam czas do namysłu. Może mieć pozytywny wpływ na dyscyplinę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koronawirus wstrzymał rozgrywki żużlowe co najmniej na kilka miesięcy. Są tacy, którzy widzą tego pozytywy. - Pęknie bańka i kontrakty się unormują - komentuje Jan Krzystyniak.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

Żużel wstrzymany do odwołania

Pandemia koronawirusa sprawiła, że wstrzymane są nie tylko rozgrywki ligowe, ale też obowiązuje całkowity zakaz odbywania treningów. W tej chwili nikt nawet nie wie, w którym momencie żużlowcy wyjadą na tor.

Jeśli dojdzie do tego później niż w maju, to konieczne może być odwołanie części spotkań, bo kalendarz nie jest z gumy. Nikt nie wyobraża sobie przecież rozgrywania spotkań w listopadzie. Dlatego COVID-19 może doprowadzić do ogromnych zmian na rynku.

2
/ 5

Kontrakty do renegocjacji

Mniejsza liczba spotkań oznacza mniejsze dochody dla prezesów. Do tego nie wiadomo, czy wszyscy sponsorzy przeleją obiecane środki, bo koronawirus zatrząsł porządnie polską gospodarką.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Prezesi już mówią o konieczności renegocjacji umów z żużlowcami, a ci nie chcą o tym słyszeć. - Dziwi mnie takie twarde podejście niektórych zawodników, że już teraz zarzekają się, że nie chcą iść na żadne ustępstwa - skomentował Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.

3
/ 5

Koniec bańki spekulacyjnej

- Usłyszałem ostatnio w telewizji, że przerwa od jakichkolwiek rozgrywek może być szansą dla sportu. Może być okazją, by wszystko zatrzymać i zacząć od zera. Ja się z tym zgadzam - stwierdził Krzystyniak.

Zdaniem żużlowego eksperta, kryzys spowodowany koronawirusem stanowi szansę, by nieco obniżyć stawki w polskim speedwayu. W tej chwili to właśnie u nas gwiazdy zarabiają ogromne kwoty, podczas gdy w Wielkiej Brytanii czy Szwecji są w stanie startować za znacznie mniejsze kwoty.

Jako przykład podaje chociażby kluby piłkarskie. Te zaczęły płacić niebotyczne kwoty za transfery - czasem nawet po 200 mln euro. Kryzys spowodowany koronawirusem ma sprawić, że ceny na rynku się unormują. Tak samo będzie w żużlu.

4
/ 5

Okazja do przemyśleń

- Żużel pędzi jak szalony. Teraz nie da się zatrzymać na chwilę, nie można przemyśleć i przeanalizować kilku spraw. Koronawirus nas zatrzymał, więc mamy ku temu idealną okazję - dodał Krzystyniak.

Jego zdaniem, najwięcej na obecnym kryzysie mogą zyskać kluby. Obniżenie kontraktów może doprowadzić do tego, że chociażby beniaminkowi PGE Ekstraligi łatwiej będzie przekonać gwiazdy do podpisania kontraktu, a to może jeszcze bardziej wyrównać poziom rozgrywek.

5
/ 5

Nowy format rozgrywek

- Ostatnio przywykliśmy, że mamy format ligi z określonymi play-offami. Może to też dobra okazja, by pomyśleć nad czymś innym, nowym? - ocenił Krzystyniak, według którego konieczność skrócenia rozgrywek może być okazją do poszukania innych formatów rozgrywania meczów.

- Mówi się o rozegraniu tylko części zasadniczej sezonu, meczu każdy z każdym, ale może jest jeszcze jakaś alternatywa? Urozmaicenie systemu? Debata na ten temat nie byłaby możliwa, gdybyśmy nie mieli obecnego kryzysu - podsumował.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
Poznaniak z Gorzowa
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Naprawdę musicie publikować artykuły w formie klikbajtowych slajdów?  
avatar
PawelGawor
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciałbym przedstawić Wam projekt, dzięki któremu odmienisz swoje życie. Wszystko zaczyna się na stronie >> DUZAKASA.ONLINE << Zastanawiasz się jak działa ten projekt? Inwestujemy na sprawdzone Czytaj całość
jotefiks
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Cysio: jeszcze jedna sprawa do Ciebie, czemu Cię boli, że ktoś zarabia miliony? Gdzie widzisz w tym problem? Skoro dostaje nie kradzione pieniądze na normalnej umowie między tym co daje i tym Czytaj całość
jotefiks
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Cysio: oczywiście, że zło bo sterowane. Skoro rynek pozwalał płacić miliony to niech płacą. Teraz rynek spowoduje obniżenie kontraktów i pójdą w dół. Logiczne, gdzie widzisz problem? To już in Czytaj całość
avatar
Cysio
18.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niewielka liczba topowych zawodników i spory popyt, więc kontrakty poszły w górę. Praw ekonomii nie da się oszukać. Tylko ograniczenie popytu może spłaszczyć kontrakty. No ale ponoć KSM to zło.