Do niecodziennej i wręcz skandalicznej sytuacji doszło w Lesznie podczas zaplanowanego na 10. kolejkę Enea Ekstraligi spotkania Unii z Marmą. Po próbach toru Rzeszowianie zgłosili, że stan drugiego wirażu jest nie do zaakceptowania i stwarza zagrożenie dla zdrowia zawodników. Sędzia przychylił się do tego zarzutu i nakazał organizatorom wyrównanie nawierzchni. Wydawało się, że po przełożeniu startu spotkania z godziny 18.30 na 19.45 zawody rozpoczną się i będą przebiegały bez kolejnych niespodziewanych komplikacji. Jednak trenerzy Marmy podtrzymali decyzję o niewychodzeniu na tor, w związku z czym kibice na stadionie w Lesznie oglądali 15 wyścigów z udziałem żużlowców wyłącznie swojej drużyny, a mecz zakończył się wynikiem 75:0 dla Unii.