W otwierającym sezon 2014 Grand Prix Nowej Zelandii nie zabrakło niespodzianek. Największą sprawił Niemiec Martin Smoliński, który stanął na najwyższym stopniu podium. Drugie miejsce zajął Nicki Pedersen, a trzecie Krzysztof Kasprzak. Groźnemu wypadkowi uległ Darcy Ward, którego z toru zabrała karetka. - Mam nadzieję, że będzie to przykład sytuacji "z dużej chmury mały deszcz" i Darcy szybko się pozbiera. Cieszy za to postawa Kasprzaka, o którym mówi się mniej, niż o Hampelu - skomentował zmagania w Nowej Zelandii żużlowiec Falubazu - Piotr Protasiewicz.