Sporo kontrowersji wzbudził mecz półfinałowy PGE Ekstraligi pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów a Betard Spartą Wrocław (55:34). Wszystko przez tor, który nie należał do najłatwiejszych. Doszło na nim do kilku upadków, w tym jednego bardzo groźnego z udziałem Taia Woffindena i Nielsa Kristiana Iversena. Prezes PGE Ekstraligi bronił toru, twierdząc, że skoro młodzieżowiec radził sobie na nim, to był do ogarnięcia. Co na to Krzysztof Cegielski?