Leigh Adams - niekoronowany król cz. IX

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Masarna w sezonie 2000 sięgnęła po mistrzowski tytuł, a finałowe starcie z Rospiggarną Hallstavik zgromadziło aż dwunastotysięczną widownię. Gwiazdy z King's Lynn przegrały natomiast tytuł z Eastbourne Eagles o zaledwie dwa "oczka". Pozbawiony Tony'ego Rickardssona zespół nie bez powodu został ochrzczony mianem australijskiego dream-teamu, gdyż w ekipie z hrabstwa Norfolk oprócz Adamsa ścigali się m. in. Jason Crump, Craig Boyce, Shane Parker oraz Travis McGowan. Drużyny marzeń mają jednak to do siebie, że rzadko kiedy kroczą od sukcesu do sukcesu niczym koszykarska reprezentacja USA podczas igrzysk olimpijskich w Barcelonie. - Prawdopodobnie mieliśmy zbyt wiele indywidualności, które nie potrafiły ze sobą współgrać - tłumaczy Leigh. - Żeby wygrać ligę, potrzeba facetów, którzy wychodzą z cienia i podnoszą swoją średnią o dwa punkty lub więcej. U nas tak to nie działało. Szliśmy w dół aż do ostatniego meczu w Eastbourne, który powinniśmy wygrać, a przegraliśmy. Leigh na zawsze zapamięta świętowanie tytułu mistrzowskiego z zespołem z Avesty, kiedy to ekipa Masarny o jedenastej w nocy jechała wozem strażackim przez całe miasteczko w asyście wiwatującego tłumu. W tamtych czasach z Unią Leszno "Kangur" nie mógł liczyć na takie honory. Uzyskał znakomitą średnią2,533 pkt./bieg, lecz jego team bił się jedynie o utrzymanie w Ekstralidze, które zapewnił sobie dopiero po barażach z ekipą z Grudziądza. Nie mogło być jednak inaczej, kiedy drugim pod względem skuteczności jeźdźcem Byków był czterdziestotrzyletni Roman Jankowski, a zawodnicy tacy jak Scott Nicholls, Jason Lyons czy Damian Baliński prezentowali się co najwyżej jak początkujący uczniowie legendarnego "Jankesa". Co gorsza, perspektywy na wielkie sukcesy w Lesznie były raczej odległe, wobec czego Leigh musiał się zadowolić zwycięstwem w Memoriale Alfreda Smoczyka.
Indywidualnym mistrzem świata w kampanii 2000 został Mark Loram, który nie wygrał ani jednego z sześciu turniejów Grand Prix. Adamsowi także nie udało się zwyciężyć w żadnych z tych prestiżowych zawodów, a najlepiej poradził sobie we Wrocławiu, gdzie uplasował się na czwartej lokacie. Jego całkowity dorobek wystarczył na zaledwie szóste miejsce w "generalnce", które zagwarantowało mu tylko udział w kolejnej odsłonie czempionatu. Co gorsza, reprezentacja Australii nie obroniła tytułu DMŚ, więc Leigh kolejny sezon zakończył z poczuciem, że był on dobry, lecz nie tak dobry jak mógłby być, gdyby kilka turniejów potoczyło się troszkę inaczej. Na dodatek "Kangur" rozstał się w dość nieciekawych okolicznościach z King's Lynn Stars. Poszło o pieniądze, gdyż działacze Gwiazd zalegali Adamsomi sporą kwotę i nie spieszyli się z wypłatą.

Po wyczerpującym sezonie w Europie Leigh zawsze z wielką chęcią wracał do ojczyzny, gdzie również od czasu do czasu wsiadał na motocykl, żeby wziąć udział w tych bardziej prestiżowych zawodach. U progu kampanii 2000 jeździec z Mildury sięgnął po swój piąty triumf w IM Australii i trzeci w International Speedway Masters Series. Rok później Adams próbował obronić tytuł najlepszego żużlowca na Antypodach, ale na jego drodze stanął Todd Wiltshire, który tuż przed metą prawie "wysadził" Leigh z motocykla i wyrwał mu z gardła złoty krążek numer sześć. Powiedzieć, że opanowany zazwyczaj jeździec Unii Leszno solidnie się wtedy zdenerwował, to w tym przypadku eufemizm najwyższej kategorii. - Podszedł do mnie i powiedział, że nie chciał tego zrobić w ten sposób, ale zostawiłem mu trochę miejsca i on to po prostu wykorzystał - wspomina. - Byłem naprawdę wściekły. Pod koniec dnia wkurzyłem się natomiast, że zostawiłem mu miejsce, i że później przeniosłem swój gniew na niego.

W 2001 roku "Kangur" w Polsce nadal przywdziewał plastron Unii Leszno, a w Szwecji wciąż był związany z Masarną Avesta. Na Wyspach pięciokrotny wówczas indywidualny mistrz Australii po raz kolejny zmienił otoczenie i tym razem przeniósł się do Oksfordu, by z zawodnikami takimi jak Ales Dryml, Steve Johnston, Brian Andersen czy Todd Wiltshire powalczyć o prymat w Elite League. Medale we wszystkich ligach rozdawane są jednak dopiero jesienią, a tymczasem najważniejsze żużlowe wydarzenie sezonu 2001 odbyło się 9 czerwca. Wtedy właśnie na świeżo przebudowanym Millennium Stadium w Cardiff rozegrano turniej o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Zawody te stanowiły pierwszą wielką inicjatywę firmy Benfield Sports International, która w 2000 roku nabyła prawa do organizacji indywidualnych mistrzostw świata.

Turniej żużlowy na monumentalnym stadionie miał stanowić powrót do... dawnych czasów. Do połowy lat osiemdziesiątych finały światowe rozgrywano bowiem na arenach takich jak Wembley w Londynie, Ullevi w Goeteborgu czy Stadion Śląski w Chorzowie. Millennium Stadium w Cardiff służy głównie piłkarzom nożnym i rugbystom, wobec czego nie posiada stałego owalu żużlowego. Z tego powodu w stolicy Walii ułożono tzw. tor jednodniowy. Niecały miesiąc wcześniej na podobnej nawierzchni ścigano się w Berlinie, gdzie padający deszcz uczynił rywalizację bardzo loteryjną i niebezpieczną, więc liczono, iż zmagania w Cardiff zatrą złe wrażenie ze stolicy Niemiec.
- Po wyjściu do prezentacji przeżyliśmy prawdziwy szok. Jest takie jedno zdjęcie, które znakomicie uchwyciło moment, kiedy stoimy na środku płyty i mamy miny w stylu "Cholera, o co tu chodzi?" - Leigh dzieli się wrażeniami ze swej pierwszej wizyty na Millennium Stadium. Inauguracyjne zawody w Walii śledziło z trybun ponad trzydzieści tysięcy kibiców. Patrząc na pojemność areny frekwencja ta nie robiła może jakiegoś piorunującego wrażenia, lecz udowodniła, że fani są spragnieni oglądania swoich ulubieńców na wielkich stadionach. Zwyciężył Tony Rickardsson przed Jasonem Crumpem i Tomaszem Gollobem. Leigh Adams zajął dziesiąte miejsce i po dwóch odsłonach cyklu A.D. 2001 plasował się na ósmej lokacie w klasyfikacji przejściowej IMŚ. Na złoty lub srebrny medal praktycznie nie miał już szans, lecz do trzeciego Todda Wiltshire'a tracił zaledwie 8 "oczek", co wciąż dawało mu nadzieję na krążek z brązowego kruszcu.

Koniec części dziewiątej. Kolejna już w najbliższą niedzielę.

Bibliografia: Sunraysia Daily, Daily Echo, Swindon Advertiser, Leigh Adams i Brian Burford - Leigh Adams: The Book.

Poprzednie części:
Leigh Adams - niekoronowany król cz. I
Leigh Adams - niekoronowany król cz. II
Leigh Adams - niekoronowany król cz. III
Leigh Adams - niekoronowany król cz. IV
Leigh Adams - niekoronowany król cz. V
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VI
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VII
Leigh Adams - niekoronowany król cz. VIII

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×