Pięć turniejów, pięć miejsc na podium. Tak Polacy radzili sobie na Antypodach

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Western Springs w Auckland

Następne zawody rangi Indywidualnych Mistrzostw Świata za oceanem odbyły się dopiero 10 lat później. Tym razem jednak nie zdecydowano się na Australię, lecz na ojczyznę wielkiego Ivana Maugera. Nowa Zelandia, stadion Western Springs w Auckland. To tam w 2012, 2013 i 2014 roku inaugurowano Grand Prix.

145. turniej Grand Prix, a pierwszy w Nowej Zelandii, może się nam miło kojarzyć. Na drugim stopniu podium stanął bowiem Jarosław Hampel, zdobywając 18 "oczek". Przegrał jedynie, a jakże, z Gregiem Hancockiem.

Drugi z reprezentantów Polski, Tomasz Gollob, został sklasyfikowany na piątym miejscu. Czempion globu z 2010 roku zgromadził w tych zawodach 15 punktów, z czego 14 w fazie zasadniczej. Wydawało się, że Gollob odniesie zwycięstwo w tym turnieju lub przynajmniej wjedzie do finału, ponieważ bardzo dobrze czuł się na torze w Auckland, ale zatrzymał się na półfinale. W nim lepsi od niego okazali się być właśnie Jarosław Hampel oraz Nicki Pedersen

Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Rok później Auckland było biało-czerwone.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • yes Zgłoś komentarz
    Mają o co walczyć Polacy w Australii. Zmarzlik o medal, Janowski o pozostanie w cyklu. Piotr też chciałby mieć pewność i w czołówce.