Polacy chcą zakończyć erę eksploracji w górach najwyższych. Zdobędą K2 zimą?

Od kilku dni jedynym ośmiotysięcznikiem, który nigdy nie został zdobyty zimą, pozostaje K2 - druga co do wysokości góra świata. Polacy chcą zorganizować wyprawę narodową na ten szczyt. Jeśli na niego wejdą, zamkną erę eksploracji ośmiotysięczników.

Michał Bugno
Michał Bugno
K2 WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2

Ekstremalne warunki na K2

W piątek Włoch Simone Boro, Bask Alex Txikon i Pakistańczyk Muhammad Ali dokonali pierwszego zimowego wejścia na Nangę Parbat (8126 m n.p.m.). Od tego dnia ostatnim niezdobytym zimą ośmiotysięcznikiem jest K2 (8611 m n.p.m.), zwana "Górą Gór".

- Zimowe zdobycie K2 to jedno z największych wyzwań wspinaczkowych. Bez wątpienia jest to cel bardzo sensowny, bo zamykający w pewien sposób erę eksploracji w górach najwyższych - mówił w naszym programie "Sektor Gości" czołowy polski himalaista Adam Bielecki, który zdobył szczyt K2 w lipcu 2012 roku.

K2 jest górą niezwykle niebezpieczną ze względu na trudności techniczne, wysokość i położenie w Karakorum. Wiąże się to z koniecznością długiego przebywania w trudnych warunkach (rozrzedzone powietrze, bardzo niskie temperatury i potężny wiatr, wiejący z prędkością ok. 100 km/h czyli tzw. jet stream).

- Tak naprawdę zimą wiatr na wierzchołku może dochodzić nawet do 220-250 km/h. Oczywiście w takich warunkach wejście jest niemożliwe. Z mojego doświadczenia w Karakorum wynika, że graniczna prędkość wiatru, przy której można atakować szczyt, to 30-40 km/h. To absolutne maksimum - przekonywał Adam Bielecki.

- Średnia temperatura zimą na szczycie K2 to około minus 40-50 stopni Celsjusza. To bardzo trudne warunki. A latem to zupełnie inna góra. Minimalne temperatury rzadko schodzą poniżej minus 20-25 stopni. Gdybyśmy zimą mieli tam takie temperatury, bylibyśmy przeszczęśliwi - tłumaczył.

K2 zimą nie w tym stuleciu?

Dwa lata temu podczas Krakowskiego Festiwalu Górskiego Piotr Pustelnik stwierdził, że w jego mniemaniu zimowe wejście na K2 nie nastąpi w tym stuleciu. O komentarz do tych słów poprosiliśmy Dariusza Załuskiego, który na szczyt "Góry Gór" wspiął się w sierpniu 2011 roku.

- Gdybym miał odpowiedzieć na podstawie własnych doświadczeń pod K2 zimą, to powiedziałbym, że zgadzam się z tą opinią. Ostatnie lata pokazały jednak, że w Karakorum zdarzają się okna pogodowe. Myślę, że jest to wynikiem zmian klimatycznych - zaznaczył zdobywca K2 i dwukrotny zdobywca Everestu.

- Na początku lat dwutysięcznych osiem razy byłem na zimowych wyprawach i nie pamiętam takiego dnia, żeby dało się wejść na szczyt. Tymczasem w ostatnich latach w Karakorum zdarzały się wejścia na inne góry przy kompletnie bezwietrznej pogodzie. Tak było na Gaszerbrumie I. Podobnie było w zeszłym roku na Broad Peak. W jakimś sensie są to anomalia pogodowe - podkreślił Załuski.

Jednocześnie nie chce wykluczać, że w XXI wieku nikt nie zdobędzie szczytu K2 zimą.

- Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Myślę, że w tak długiej perspektywie jakaś szansa wejścia istnieje. Piotr Pustelnik miał na myśli to, że normalnie w Karakorum pogoda jest inna. Czasem jednak prędkość wiatru spadnie i można próbować się w to wstrzelić. Trzeba jednak być we właściwym miejscu i o właściwej porze. I jeszcze być przy tym nadczłowiekiem - dodał.

W jednym z odcinków programu "Sektor Gości" Piotr Pustelnik zgodził się z tymi słowami.

- Jeśli człowiek rzeczywiście znajdzie się we właściwym miejscu i trafi na super warunki, to będzie miał szansę. Niewielką, ale skoro szansa jest większa niż zero, to ktoś kiedyś pewnie ją wykorzysta. Jeżeli tak się stanie, będę mu bił brawo na stojąco - zapowiedział.

Brawa będą w pełni zasłużone, bo zadanie jak dotąd okazywało się niewykonalne. By przekonać się, jak trudną i niebezpieczną górą jest K2, wystarczy spojrzeć na listę ofiar, które pochłonęła od 1939 roku.

Widnieje na niej ponad osiemdziesiąt nazwisk, a w tym czworo Polaków: Halina Krüger-Syrokomska, Tadeusz Piotrowski, Wojciech Wróż, Dobrosława Miodowicz-Wolf.

Czytaj dalej na stronie drugiej >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×