Oni idą ratować Tomasza Mackiewicza. Na pokładzie co najmniej czterech polskich himalaistów

Agencja Gazeta / Jakub Ociepa / Na zdjęciu: Adam Bielecki
Agencja Gazeta / Jakub Ociepa / Na zdjęciu: Adam Bielecki

Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarosław Botor, Marek Chmielarski i Denis Urubko - to grupa himalaistów, którzy w sobotni poranek wezmą udział w akcji ratowniczej na Nanga Parbat. Pod kopułą szczytową utknęli Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol.

Po próbie ataku szczytowego na Nanga Parbat, Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol utknęli na wysokości 7300 metrów. Zgodnie z najnowszymi informacjami, przekazanymi przez żonę polskiego alpinisty, Mackiewicz i Revol znajdują się poza namiotem, nie mają żywności. Dodatkowymi problemami Polaka są choroba wysokościowa i ślepota śnieżna.

W sobotni poranek, z bazy pod K2, wylecą dwa helikoptery. Na ich pokładzie znajdzie się sprzęt oraz czterech polskich himalaistów, którzy wezmą udział w akcji ratowniczej. Zespół stworzą Adam Bielecki, Piotr Tomala, Jarosław Botor i Marek Chmielarski.

Adam Bielecki w górach wspina się od 15. roku życia. Taternik, alpinista, himalaista. Członek kadry narodowej we wspinaczce wysokogórskiej. Pierwszy zimowy zdobywca ośmiotysięczników Gaszerbrum I i Broad Peak. Osiągnął także K2 i Makalu. Na wiosnę 2014 roku wziął udział w zakończonej sukcesem wyprawie na północną ścianę Kanczendzongi. Niepełna dwa lata później, zimą 2016 roku, wspólnie z Jackiem Czechem podjął próbę pierwszego zimowego wejścia na Nanga Parbat 8125m n.p.m. Podczas wspinaczek nigdy nie używał dodatkowego tlenu z butli.

Podczas schodzenia ze szczytu Broad Peak w 2013 roku, zginęło jego dwóch partnerów: Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. W 2017 roku została wydana książka "Spod zamarzniętych powiek", w której Bielecki opowiedział o podróżach na szczyty najwyższych gór świata.

Piotr Tomala wspina się od ponad 20 lat. Także zdobył dwa ośmiotysięczniki - Cho Oyu w Tybecie i Broad Peak w Pakistanie. Ponadto uczestniczył między innymi w wyprawach na Manaslu, Dhaulagiri, Nanga Parbat i K2. Kierował wyprawami w Alpy, Andy, góry Alaski i Himalaje.

Trzeci z himalaistów - 44-letni Jarosław Botor, to ratownik medyczny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Organizator kilkunastu wypraw w Andy, Góry Alaski i Kaukazu oraz Himalaje. Uczestnik letniej wyprawy unifikacyjnej na K2 w 2016 roku. Wszedł między innymi na Ama Dablam (solo w st. alpejskim), Mt. McKinley, Alpamayo czy Pisco.

Marek Chmielarski, podobnie jak Bielecki i Tomala, także zdobył ośmiotysięcznik Broad Peak. Kilka godzin po wejściu na wierzchołek tej góry, wziął udział w akcji ratunkowej tajwańskiego wspinacza, który znajdował się na wysokości 7300 metrów n.p.m. Otrzymał za to Dyplom Fair Play PKOl. Chmielarski wszedł także między innymi na Gasherbrum II i Ama Dablam.

W akcję ratunkową na Nanga Parbat ma zaangażować się także Denis Urubko, który od 2015 roku ma polskie obywatelstwo. 44-latek to instruktor wspinaczki i alpinizmu Polskiego Klubu Alpejskiego. Na liście osiągnięć ma między innymi zimowe wejścia na dwa ośmiotysięczniki: Makalu i Gaszerbrum II.

Aktualizacja (19:05):

Polski Związek Alpinizmu poinformował na Facebooku o dwóch opcjach przeprowadzenia akcji ratunkowej. W zależności od wielkości helikopterów, które w sobotę pojawią się w bazie pod K2 (dwa helikoptery), w akcji udział weźmie czterech lub pięciu członków wyprawy:

Wariant 1 - skład 4-osobowy: Bielecki, Urubko, Botor, Tomala,
Wariant 2 - skład 5-osobowy: Bielecki, Urubko, Botor, Tomala, Chmielarski

- Denis i ja na lekko ruszamy jak najszybciej, jak najwyżej. Pozostali na ciężko zabezpieczają tyły. Trzymajcie kciuki za nas wszystkich i pogodę - zdradził za pośrednictwem Facebooka Adam Bielecki.

Wirtualna Polska: Nie ma zgody na hejt wobec Tomasza Mackiewicza

ZOBACZ WIDEO: Michał Bugno: Tomasz Mackiewicz to pasjonat

Komentarze (20)
avatar
Małgorzata Kłeczek
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymajmy kciuki, wspierajmy duchowo oraz modlitwa Wszystkich uczestników, zarówno Tych, ktorzy oczekuja na pomoc, jak i Rych, ktorzy ida z pomoca 
avatar
Klucha
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ta Bielecki już raz zostawił kolegów nawet nie poczekal w obozie jak inni. To nie są moje wymysly nawet raport tak powiedział 
avatar
Maria Słabolepsza
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
trzymam kciuki mocno!!! 
avatar
Krzysztof Wasielewski
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wierzę że dadzą radę. To że są tak blisko to nie przypadek. Oby tylko pogoda pozwoliła!! 
Leszek Wojciechowski
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no to idą czy lecą śmigłowcem?