Wojciech Kurtyka: Mackiewicz był obiektem szyderstwa i kpin. Dla mnie to niebywały artyzm

Facebook / Na zdjęciu: Tomasz Mackiewicz
Facebook / Na zdjęciu: Tomasz Mackiewicz

Tomasz Mackiewicz za siódmym podejściem zdobył Nanga Parbat, ale spełnienie swojego marzenia przypłacił życiem. Pod ogromnym wrażeniem postawy zaginionego jest Wojciech Kurtyka, jeden z najwybitniejszych polskich himalaistów.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo trudności podczas wcześniejszych wypraw Tomasz Mackiewicz zdecydował się po raz siódmy wspiąć się na Nanga Parbat. Wraz z Elisabeth Revol zdobył szczyt, ale podczas schodzenia jego stan znacznie się pogorszył. Polak został na wysokości ok. 7 200 m n.p.m., a Francuzka została bezpiecznie sprowadzona ze szczytu przez ekipę ratunkową.

Mackiewicz za spełnienie marzeń zapłacił najwyższą cenę. - To, co spotkało Tomka, wynikało z niepohamowanego dążenia do osiągnięcia własnego celu i kresu. Bardzo żałuję, ale niestety osobiście go nie poznałem. Śledziłem jego losy i jego śmierć jest dla mnie niesłychanie osobistą stratą. Przeżywałem to trzy dni. To utrata jednego spośród nas, jednego z najbardziej wolnych i niezależnych ludzi - powiedział Wojciech Kurtyka, który był gościem Centrum Premier Czerska 8/10.

43-latek w środowisku himalaistów często był obiektem drwin. Śmiano się z jego niskobudżetowych wypraw, gdy zamiast profesjonalnych lin do wspinaczki używał lin rolniczych. Często nie miał pieniędzy na powrót z wyprawy i sprzedawał swój sprzęt. Góry to była jego największa pasja, która pozwalała mu oderwać się od codziennych problemów.

- On postępował niestandardowo. To, co robił w himalaizmie, jest czymś niebywałym. Zdumiewa, że to pierwsze wejście w zimie w stylu alpejskim było dokonane przez człowieka, który nie przeszedł szkoleń, posługiwał się linami rolniczymi, wspinał się bez większych zabezpieczeń. Potępiano go za to, był obiektem szyderstwa i kpiny. Postrzegam w tym zachowaniu niebywały artyzm. Postrzegałem go jako najbardziej pokrewną duszę. To dla mnie strasznie przykra strata - dodał Kurtyka.

71-letni Kurtyka to jeden z najwybitniejszych polskich himalaistów. Został nagrodzony Złotym Czekanem za całokształt osiągnięć górskich.

ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Krytyka Tomka? Niech każdy zajmie się sobą

Komentarze (63)
avatar
Grzegorz Kania
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jestem pełen podziwu dla tomka, pewnie już świętej pamięci! pełen szacun bohaterze! 
avatar
Allez
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podlosc malych zawistnikow ma sie dobrze w narodzie ... tych, co nigdy takim ludziom jak Czapkins do piet nie siegna.
Tacy wszystko mierza swoja mala niekczemna miara.
Zyj sobie w swoim swiecie
Czytaj całość
avatar
stanzuk
31.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Z taką logistyką jaka tu była, to zimą można zdobywać Babią Górę, a nie Nanga Parbat. 
avatar
Daniel Makulski
31.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nie zdobyli zadnego szczytu, o zmarlych nie pisze sie zle, ale tez nie powinno sie pisac bzdur i nieprawdy, polak wszedl "tylko" na ok 7300m, wielka szkoda bo to bylo jego marzenie, natomiast n Czytaj całość
Krzysztof Pelczar
31.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Pewnie i dla tego nie dali mu szansy.Od samego poczatku szli tylko po Eli.Dobrze że przynajmniej Ją uratowali.