Francuzi zobowiązali się do pokrycia części kosztów akcji na Nanga Parbat

Facebook / Adam Bielecki / Od lewej: Denis Urubko, Elisabeth Revol, Adam Bielecki
Facebook / Adam Bielecki / Od lewej: Denis Urubko, Elisabeth Revol, Adam Bielecki

Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francuzi zdecydowali się pokryć część kosztów działań, które miały na celu uratowanie Elisabeth Revol i Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbat.

W tym artykule dowiesz się o:

Akcja ratunkowa polskiej ekipy ratunkowej na Nanga Parbat i fakt, że udało się ocalić Elisabeth Revol, został zgodnie uznany za ogromny sukces. Zachowanie czwórki alpinistów, którzy ryzykowali życie by ocalić Francuzkę i Tomasza Mackiewicza, zrobiło ogromne wrażenie na wszystkich.

Ogromne emocje wśród obserwatorów całej akcji wywołał fakt opóźnienia startu śmigłowców z ekipą na pokładzie. Wszystko przez brak zapewnień finansowych, czego domagali się Pakistańczycy.

Wtedy zachowało się jednak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które ogłosiło, że pokryje koszty całej operacji i dzięki temu akcja ratunkowa mogła się rozpocząć. Dodajmy, że równocześnie prowadzono też zbiórkę pieniędzy w internecie, a kwota zgromadzonych pieniędzy szybko przekroczyła odpowiednią sumę.

Zastanawiający był jedynie brak działania ze strony francuskiej. Teraz okazuje się, że tamtejsze władze chcą pokryć część kosztów operacji na Nanga Parbat. Informację tę, powołując się na polski MSZ, podało Polskie Radio. - Strona francuska zobowiązała się do współfinansowania prowadzonych działań. Ostateczne podsumowanie rozliczeń finansowych nastąpi po powrocie ekipy ratowniczej do bazy wyprawy na K2 - taką informację miało podać ministerstwo.

WP SportoweFakty skontaktowało się z MSZ, które poprosiło o czas na udzielenie odpowiedzi. Do momentu publikacji artykułu jej nie otrzymaliśmy.

Przypomnijmy, że Elisabeth Revol przebywa obecnie we francuskim szpitalu, gdzie lekarze walczą o to, aby nie była konieczna amputacja odmrożonych palców dłoni i lewej stopy. Przez niemożność dotarcia ekipy ratunkowej do Tomasza Mackiewicza Polak wciąż jest uważany za zaginionego.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy wywiad z Revol. "Powiedziałam sobie: musisz schodzić spokojnie"

Komentarze (12)
avatar
Primore
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
To takie francuskie .... 
avatar
Johnydegun21
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Mieliby odrobine honoru, pokryliby calosc kosztow. 
avatar
Błażej Mania
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Rychło wczas. W takich sytuacjach pieniądze potrzebne są natychmiast. Zero honoru. Pewnie jakby nie udało się uratować Revol, to nawet kontaktu by nie było z nimi. 
ja_pytam
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Teraz wiemy że Tomek do końca czekał na pomoc. Czy rodacy nie powinni pójść na dwa składy wspinaczkowe - jeden po Tomka a drugi po Eli ? czy ktoś oszczędzał siły na K2 ? tak jak napisała himal Czytaj całość