Elisabeth Revol musiała pozostawić Tomasza Mackiewicza? "Narzucił to pakistański rząd"
Kolejne bardzo istotne fakty w sprawie akcji ratunkowej pod Nanga Parbat. Elisabeth Revol twierdzi, że musiała pozostawić Tomasza Mackiewicza, a narzucił jej to pakistański rząd.
Elisabeth Revol przytoczyła słowa, które usłyszała od osób organizujących akcję ratunkową. - To zostało narzucone przez pakistański rząd. Powiedziano: "możemy zabrać Tomka z wysokości 7200 metrów, ale ty musisz zejść w dół."
Revol miała zejść na wysokość 6000 metrów. Dokładnej argumentacji nie znamy, ale decyzja zapadła "z powodu helikopterów". Kluczowe jest tu stwierdzenie o narzuceniu takich warunków przez pakistański rząd. Wcześniej nie było o tym mowy.
Francuzka podkreśliła, że schodziła z myślą, iż wszystko skończy się dobrze, dlatego niczego ze sobą nie zabierała. Nie miała namiotu, ani śpiwora. Śmigłowce jednak nie dotarły i dlatego musiała spędzić noc w szczelinie skalnej.
Po samotnym zejściu na wysokość ok. 6000 metrów himalaistka spotkała członków ekipy ratunkowej - Adama Bieleckiego i Denisa Urubko. W akcji brali też udział Jarosław Botor oraz Piotr Tomala. Ze względu na trudne warunki nie mogła być ona jednak kontynuowana i Tomasz Mackiewicz pozostał na wysokości ok. 7200 metrów.
ZOBACZ WIDEO Paweł Kapusta z Francji: Revol nie chce rozmawiać z dziennikarzami-
maly szary nikt Zgłoś komentarz
musiała albo czy można było pomoc to już wie ona sama i Pan Bóg. -
K.och.anowski Zgłoś komentarz
Wiecie co, Janusze sportów ekstremalnych i eksperci z kanapy i sprzed kompa? Uj wam w doopsko! :) -
Robert Krakow Zgłoś komentarz
pewna smierc, zeby ratowac swoje doopsko. Jesli po Tomka mial przyleciec helikopter, to przeciez ona tez moglaby sie nim zabrac, po co schodzic i ryzykowac. Prawda jest taka ze gdyby nie zeszla to uratowano by ich oboje. Ratowwnicy z dolu lub z gory musieliby do nich dotrzec. -
szurszacz Zgłoś komentarz
cy(r)kl informacji będzie jeszcze miesiąc... -
Tilllord Zgłoś komentarz
spotka ratowników , przeżyć mogła tylko jedna osoba , Do takich wypraw trzeba mieć silna psychikę , pani Revol ma ja bez wątpienia. W 2009 roku schodząc z Annapurny zostawiła swojego partnera wyprawy w podobnych warunkach by się ratować. Martin tak jak i Tomek z gór nie wrócił . Nie jest to dziwny zbieg okoliczności ? -
Sławomir Piskor Zgłoś komentarz
Nie mogłaby wg p. Bieleckiego odpalić kuchenki (ze względu na odmrożenia) ale sms - bez problemu? -
Peter Pawlak Zgłoś komentarz
juz raz na s francuzi zostawili w 1939 ,nic nowego:) -
Agnieszka Kowalczyk Zgłoś komentarz
Dlaczego Francuzi nie brali udziału w akcji ratunkowej i dlaczego tylko Polska ma zapłacić Palestyńczykom za akcję ratunkową a Polak umarł. -
Olaf80 Zgłoś komentarz
wiedzących największą górką jaka zdobyli to Jazd na sankach z nasypu...więc nie ma sensu się wypowiadać jeśli nie jest się wogole w temacie... A czy tamten alpinista żyje? Ludzie jeśli on drugi tydzień jest bez jedzenia i picia to jak ma żyć przy mrozach dochodzących do -50 -
Seedorf Zgłoś komentarz
udalo sie uratowac. -
leH Zgłoś komentarz
skoro jeszcze żyje.Tylko w przypadku jego śmierci można go opuścić takie obowiązują niepisane zasady.Obecne tłumaczenia nie pokrywają się z prawdą bo się kupy nie trzyma.Ciekawe jak się będzie czuła jeśli Tomek mimo wszystko będzie żył?Po 2 dlaczego nie ratowali Tomka skoro mieli jeszcze warunki aby to uczynić?Ktoś dał,D i tyle w temacie.Współczuję rodzinie tego człowieka,co oni mogą czuć w takiej sytuacji,skoro były szanse na ratunek a ktoś ich nie pozwolił wykorzystać -
IGIZKS Zgłoś komentarz
smiercia!!!! -
KEMETA Zgłoś komentarz
teraz wiele zależy od Askari