Adam Bielecki z zespołem już pod K2

Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki
Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki

Adam Bielecki, Denis Urubko i Piotr Tomala dotarli do bazy pod K2. Alpiniści, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej Elisabeth Revol będą próbowali zdobyć ten ośmiotysięcznik.

W tym artykule dowiesz się o:

Poinformował o tym Adam Bielecki za pośrednictwem swojego Twittera.

Bielecki, Denis Urubko, Piotr Tomala i Jarosław Botor w minioną sobotę wyruszyli na Nanga Parbat, by uratować Elisabeth Revol i Tomaszowi Mackiewiczowi. Wspinacze zdołali pomóc tylko Francuzce, akcja ratowania Mackiewicza była niemożliwa z powodu fatalnych warunków atmosferycznych i wysokości na jakiej przebywał Polak (ok. 7400 metrów).

Do tej pory powrót pod K2 utrudniały himalaistom złe warunki atmosferyczne (mocny wiatr i opady śniegu). Do piątku nie mogli oni bowiem wyruszyć śmigłowcem pod ośmiotysięcznik i przebywali w bazie w Skardzie.

Pod najwyższy szczyt Karakorum dotarli Bielecki, Urubko i Tomala. Jarosław Botor wrócił do Polski z powodów osobistych.

K2 to druga najwyższa góra na świecie. Mierzy 8611 m n.p.m, określana jest tą najtrudniejszą. Jest też niespełnionym marzeniem wspinaczy, bo jeszcze nikt nie wszedł na nią zimą. W 2007 roku Urubko zdobył ją latem. Pięć lat później dokonał tego Bielecki.

ZOBACZ WIDEO Paweł Kapusta z Francji: Revol nie chce rozmawiać z dziennikarzami

Komentarze (58)
qrnik
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto tym razem zginie, a kto przeżyje? Obstawiajmy! 
marcela.maz
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
aż nie mogę obie wyobrazić tej wyprawy-zima i taka wysokość... oby wrócili cali bez względu na rezultat. szanuję za odwagę. powodzenia !! 
avatar
Hampelek
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Wchodzą na szczyt zamiast iść po Polak? O co tu chodzi? Śmieszne 
avatar
Putimir Władim
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
POWODZENIA CHŁOPAKI ! 
avatar
Expert1
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Wszedłem kiedyś zima na K2 zjechałem na sankach. Polecam jest dużo szybciej niż schodzić.