Od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów za samo pozwolenie. Zdobywanie gór to droga pasja

Getty Images / Paula Bronstein / Staff / Na zdjęciu: Mount Everest
Getty Images / Paula Bronstein / Staff / Na zdjęciu: Mount Everest

Atakowanie najwyższych gór świata nie jest dla każdego miłośnika wspinania. Państwa, na terenie których znajdują się ośmiotysięczniki (m. in. Pakistan i Nepal) pobierają spore pieniądze za sam wstęp na góry.

W tym artykule dowiesz się o:

Procedura organizacji takiej wyprawy jest zresztą bardzo złożona.

- Trzeba ją zgłosić w ministerstwie turystyki danego kraju. Robi się to samemu lub za pośrednictwem agencji, która obsługuje wyprawę na miejscu. W niej też uiszcza się opłatę za dany szczyt - wyjaśnił WP SportoweFakty prezes Polskiego Związku Alpinizmu, Piotr Pustelnik, który w latach 1990-2010 zdobył kilkanaście ośmiotysięczników.

Opłaty wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów za osobę. Bywają nieco niższe, gdy grupa jest większa. - Wszystko zależy oczywiście od góry, a także pory roku. Generalnie zimą te sumy są wyższe. Z pozwoleniami przeważnie nie ma problemu, bo limity są wystarczające. Gdy już uzyskamy takie pozwolenie, to mamy zielone światło, by organizować wyprawę - dodał Pustelnik.

ZOBACZ WIDEO Paweł Kapusta z Francji: Revol nie chce rozmawiać z dziennikarzami

W sieci pojawiła się teoria, że opłaty mają na celu przede wszystkim ograniczenie wypraw osób, które nie są do tego odpowiednio przygotowane. Powód ich wprowadzenia jest jednak bardziej przyziemny.

- Nie chciałbym się wypowiadać za ustawodawcę pakistańskiego czy nepalskiego, ale wydaje mi się, że sprawa jest prosta. Kraje chcą zwyczajnie zarabiać na tych górach. Trzeba tu zaznaczyć, że pozwolenia są przeznaczone tylko dla obcokrajowców. Wyprawy miejscowe nie muszą wnosić żadnych opłat, są z nich zwolnione. Pakistańczycy więc u siebie nic nie płacą, to samo dotyczy Nepalczyków - zaznaczył Pustelnik.

Komentarze (3)
avatar
zgryźliwy
5.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Różne są wersje. Ja czytałem informację, że w 2017 r. (ale być może chodziło o 2016 ?) na Mount Everest weszło ponad 500 osób. W TV był wywiad z dwoma gośćmi, którzy napisali jakąś książkę o Hi Czytaj całość
avatar
Stefan Oszustowicz
5.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobra agencja w Katmandu bierze od 50 do 85 tys $ od łebka za wyjście na Everest. Klient ma załatwiony przelot z Katmandu do Lukli a potem do Bazy. Stamtąd w asyście Szerpów idziesz w górę. Szl Czytaj całość
avatar
ala22
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
skoro są idioci chętni za dreszczyk emocji i przemarznięcie do szpiku kości wybrać się na szczyt i jeszcze słono zapłacić, to niech takie pozwolenia będą nawet po pińcet tysięcy dolarów za łeb