Koniec wyprawy na K2 dla Polaka. Leci do szpitala ze złamaną ręką

Facebook / Rafał Fronia / Na zdjęciu: Rafał Fronia
Facebook / Rafał Fronia / Na zdjęciu: Rafał Fronia

Rafał Fronia przedwcześnie musiał zakończyć wyprawę na szczyt K2. Polak został trafiony kamieniem i będzie transportowany helikopterem do szpitala. Wiadomo już, że nasz himalaista złamał przedramię.

Próba zdobycia szczytu K2 na razie jest pełna problemów. Denis Urubko w czwartek otwarcie narzekał na tempo i organizację wyprawy. Wcześniej natomiast Adam Bielecki został trafiony kamieniem w nos. Na szczęście pomimo złamania za kilka dni będzie mógł kontynuować wyprawę. Niestety, tyle szczęścia nie miał inny uczestnik. W piątek pojawiły się przykre informacje na temat Rafała Froni.

Polski himalaista udał się w kierunku pierwszego obozu. W jego pobliżu miał mnóstwo pecha, bo uderzył w niego kamień. Wypadek miał bardzo poważne konsekwencje, bo Fronia złamał przedramię. To dla niego oznacza koniec wspinaczki na K2.

- Dzisiaj ok. 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię, powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju - czytamy na Facebooku Polskiego Himalaizmu Zimowego 2016-2020 im. Artura Hajzera.

Wcześniej pojawił się komunikat, że wraz z nim do pierwszego obozu wyruszył Piotr Tomala. Z kolei Artur Małek i Marek Chmielarski zmierzali w kierunku drugiego obozu. Polacy korzystali z bardzo dobrej pogody. - Dziś jest słonecznie. Mała siła wiatru zgodnie z prognozami. Liczymy na to, że nazajutrz pogoda nie pogorszy się bardzo. Wprawdzie prognoza mówi o zachmurzeniu i wzroście siły wiatru do 40 km/h, to liczymy, że zespół Małek/Chmielarski osiągnie miejsce obozu 3 na wys. ok. 6900 m - informowali uczestnicy wyprawy.

Szczyt K2 jeszcze nigdy nie został zdobyty zimą. Polacy stoją więc przed historyczną szansą. Na razie jednak zmagają się z wieloma problemami. Czas mają do 20 marca, bo wtedy na półkuli północnej kończy się zima.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol - zobacz reportaż WP SportoweFakty

Komentarze (43)
avatar
Allez
10.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panie Czykiel, nie Rafal "zlamal przedramie", tylko ma zlamane przedramie.
Innymi slowy spadajacy kamien zlamal przedramie Rafala.
To znaczeniowo duza roznica.
Bo tu nie bylo zadnej winy
Czytaj całość
avatar
Marek Kozak
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Sam wlazł to niech sam zlazi. Kto płaci za te akcje ratunkowe? 
Jolanta Duszak
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zdobycie k2 jest przedsiewzieciem ryzykownym ale mozna zwyciezyc musza w to uwierzyc bez zbytniej pewnosci siebie 
avatar
janusz1954
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
dlaczego ja mam płacić za ich fanaberie i wypadki? może by się ubezpieczyli?! 
avatar
yes
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wcześniej: "Adam Bielecki został trafiony kamieniem w nos", teraz: "kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię, powodując złamanie".
Jest powiedzenie: do trzech razy sztuka... Czy dotyczy tylko
Czytaj całość