Denis Urubko chciał iść na szczyt K2 inną drogą. Wielokrotnie powtarzał to w bazie

Agencja Gazeta / Mateusz Skwarczek / Na zdjęciu: Denis Urubko
Agencja Gazeta / Mateusz Skwarczek / Na zdjęciu: Denis Urubko

Denis Urubko jest zdeterminowany, by tej zimy wejść na wierzchołek K2. Rosjanin wiele razy zwracał uwagę kierownikowi wyprawy, Krzysztofowi Wielickiemu, że należy zmienić drogę wspinaczki.

W tym artykule dowiesz się o:

K2 to jedyny ośmiotysięcznik, który nie został zdobyty zimą. Polska wyprawa chce dokonać tego jako pierwsza w historii. Zadanie nie jest jednak łatwe, gdyż na drugim najwyższym szczycie ziemi panują ekstremalne warunki. Himalaiści zmagać się muszą z silnym wiatrem i opadami śniegu. Do tego przez spadające kamienie urazów nabawili się Adam Bielecki i Rafał Fronia.

Kierownictwo narodowej wyprawy zdecydowało, że himalaiści wspinać się będą tzw. drogą Basków. Jednak trudności z jakimi się zmagają sprawiły, że zmieniono plany i przeniesiono się na wschodnią ścianę. Najbardziej zadowolony z tej zmiany jest Denis Urubko.

Rosjanin na swoim blogu napisał, że wielokrotnie w bazie powtarzał, by wspinać się wschodnią ścianą. Mówił to Krzysztofowi Wielickiemu dwa miesiące przed startem ekspedycji, a także po wypadku Bieleckiego, w wyniku którego himalaista złamał nos i musiał być opatrywany przez kolegów. Wtedy Rosjaninowi puściły nerwy i miał wykrzyczeć, że konieczna jest zmiana trasy.

- W oparciu o doświadczenia z poprzednich zimowych wypraw, wiem, że największym problemem jest wiatr. Gdy wieje huraganowy wiatr, to trudno jest odpowiednio pracować i się wspinać. Wschodnia ściana zapewnia ochronę przed zachodnimi wiatrami i daje wiele korzystnych możliwości do wspinaczki i biwakowania - napisał Urubko.

Rosjanin dostał zgodę na samotną wspinaczkę, podczas której zrobił rekonesans nowej drogi. Wymaga ona uzupełnienia lin poręczowych.

Narodowa wyprawa ma czas na zdobycie K2 do 20 marca. Wtedy na północnej półkuli kończy się zima. Jeszcze nikt nie stanął na szczycie tej góry o tej porze roku. W tej kwestii pojawiły się pewne rozbieżności. Denis Urubko uważa bowiem, że himalaiści mają czas do końca lutego i jest zdeterminowany, by zdobyć wierzchołek.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty

Komentarze (11)
avatar
Johnydegun21
15.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo Wielicki jak zwykle zawsze ''wie najlepiej'' 
avatar
Henryk Wiech
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chłoptasiu ,przygotuj się do pisania.Urubko jest obywatelem polskim,pochodzenia rosyjskiego. 
freak1313
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
cytując klasyka " Niech się bawią "
tylko niech z moich podatków nie ściągają z gór ich zwłok 
Jasieczek Ziomalek
14.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A w sumie to czemu najpierw próbowali drogą Basków a nie od razu żebrem Abruzzi? 
avatar
Andrzej Jachna
13.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest chore, jak dotrą na szczyt 21 marca to się nie będzie liczyło - bo już będzie wiosna. A może komuś jako pierwszemu zamyśli się wejść na K2 zimą, ale w lutym a potem np. wejść z jajkiem Czytaj całość