Gukow wysłał kolejny komunikat. Niepokojące informacje

W piątek Aleksander Gukow, uwięziony na Latok I, po raz kolejny nawiązał kontakt przez smsa. Rosjanin próbuje podjąć działania, które umożliwiłyby mu zejście z góry. Na razie jednak nie jest w stanie sam sobie poradzić.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Łańcuch górski Karakorum Facebook / Karakorum Adventures Pakistan / Łańcuch górski Karakorum

- Przerąbane. Skąd tyle lawin? Nie mogę stopić śniegu - takiego smsa napisał Gukow, dowiadujemy się z portalu wspinanie.pl.

Wcześniej Anna Piunowa, przyjaciółka Denisa Urubko, poinformowała, że helikoptery są gotowe do lotu, ale ich przelot w rejonie gdzie przebywa Rosjanin, uniemożliwiają złe warunki pogodowe.

Tymczasem Ryszard Gajewski, polski himalaista, przyznał w rozmowie dla WP SportoweFakty, że właśnie helikopter i zrzucenie dzięki niemu sprzętu, którzy potrzebuje Gukow, jest najbardziej realną szansą pomocy uwięzionemu himalaiście. Ratownikom może być trudno dotrzeć do samego Rosjanina, ze względu na wysoki poziom trudności trasy na Latok I.

Przypomnijmy, że Gukow i jego towarzysz Sergiej Głazunow chcieli wejść na Latok I przez północny filar szczytu. Podczas wspinaczki Głazunow spadł w przepaść. Z kolei Gukow został uwięziony w jednej ze szczelin i wysłał - za pomoc GPS-a - smsa z prośbą o pomoc.

W mediach szybko pojawiły się informacje, że w akcję ratunkową Rosjanina zaangażowali się Adam Bielecki i Andrzej Bargiel. Później okazało się, iż obaj na razie nie uczestniczą w akcji, a jedynie zgłosili swoją gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba.

Na razie Bargiel, który jako pierwszy w historii zjechał ze szczytu K2 na nartach, jest w Skardu i pozostanie tam jeszcze przez kilka dni. Z kolei Bielecki schodzi do Askole ze swoim partnerem wspinaczkowym Jackiem Czechem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×