Wyprawa na Manaslu rozpoczęła się 4 września. Plan zakładał zdobycie ósmego pod względem wysokości szczyt świata (8156 m n.p.m.) oraz Manaslu East (Pinnacle, 7895 m n.p.m.). Do końca września trwał proces aklimatyzacji. Po kilkudniowym okresie regeneracji planowany był atak szczytowy.
Całość pokrzyżowała jednak pogoda i zmusiła Polaków do wycofania się ze zdobycia szczytu. - Przez ostatnie trzy dni spadło ponad metr niezapowiedzianego śniegu. Jest najwyższy stopień zagrożenia lawinowego. Wczoraj drugi zespół szczytowy przez 15 godzin, z kilkoma incydentami lawinowymi, usiłował dotrzeć do C2. Obóz został zasypany i zespół w nocy zszedł do C1. Prognozy zapowiadają silny wiatr i dalsze duże opady. W związku z obiektywnym zagrożeniem w dniu dzisiejszym kończymy akcję górską - poinformował przez Facebooka kierownik wyprawy, Rafał Fronia.
Za mniej więcej tydzień cały zespół powinien przybyć do Polski. - W okolicach 10 października do bazy powinni dotrzeć tragarze, którzy pomogą zwinąć całą bazę. W połowie miesiąca ekipa powinna wrócić do kraju - mówi dla WP SportoweFakty Michał Leksiński z Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.
Szczegółowe informacje na temat pobytu zespołu w górach nie są jeszcze znane. - Niestety dużo nie wiemy, bo od początku występowały problemy z internetem i łączność była ograniczona. Nie udało się być na bieżąco w kontakcie i komunikaty były dość lakonicznie. 4 i 5 października do góry wychodziły kolejne zespoły wyprawy i dotarły do obozu pierwszego - opowiada Leksiński.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: federacja podjęła decyzję w sprawie "Popka"
- Przez ostatnie kilka dni napadało tam bardzo dużo śniegu, co tworzy duże zagrożenie lawinowe. Poza tym w rejonie po którym się poruszają jest spora ilość szczelin i innych zagrożeń. Operowanie w takich warunkach przy dużym opadzie śniegu jest bardzo niebezpieczne. Mając to na uwadze chłopacy musieli podjąć decyzję o zakończeniu wyprawy. Przy takich warunkach nie ma co przeć do góry i ryzykować. Z tego co wiem wyprawa wyruszyła nieco później, niż normalnie i może to wpłynęło na to, że ekipa nie wstrzeliła się w korzystne okno pogodowe - dodaje Leksiński.
Wyprawa na Manaslu była częścią Programu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera. Miała wyłonić zespół, który podejmie próbę ataku na K2 (8611 m n.p.m.) w sezonie 2019/2020. Warto przypomnieć, że pod koniec września szczyt Manaslu zdobyły dwie Polki: Monika Witkowska i Joanna Kozanecka. Do tej pory cel ten osiągnęło 15 Polaków.