O całej sprawie poinformowały portale dreamwanderlust.com oraz wspinanie.pl. W drodze pod Nanda Devi jest 9 polskich alpinistów, którymi dowodzi Jarosław Gawrysiak. To właśnie ta grupa miałaby pomóc w poszukiwaniach zaginionych w momencie gdy dotrą do obozów.
Międzynarodowa wyprawa, złożona z 12 wspinaczy, chciała zdobyć Nanda Devi (7816 m. n.p.m., drugi co do wysokości szczyt w Indiach). Wspinaczkę rozpoczęli 13 maja. Po pogorszeniu się warunków atmosferycznych 4 osoby z wyprawy zeszły do obozu bazowego i zostały już bezpiecznie sprowadzone. Natomiast ósemka pozostałych uczestników wyprawy udała się do kolejnego obozu. Stracono z nimi kontakt po zejściu lawiny.
Czytaj także: wariactwo pod Mount Everest
W niedzielę 2 czerwca dwa śmigłowce zrobiły rekonesans góry. Według "Times of India" nie natrafiono na ślady wspinaczy. Zauważono tylko puste namioty, które mogą sugerować, że zaginieni opuścili kolejną bazę i lawina zeszła na nich w trakcie wspinaczki.
Na razie poszukiwania nie mogą być kontynuowane ze względu na niekorzystne warunki pogodowe. Wśród zaginionych jest czterech Brytyjczyków, dwóch Amerykanów, Australijczyk i Hindus. Z kolei uratowaną czwórkę tworzyli alpiniści z Wielkiej Brytanii.
Czytaj także: Urubko z nagrodą fair play za uratowanie Revol
ZOBACZ WIDEO Czy Witold Bańka podałby rękę dopingowiczom? "Sportowiec złapany na dopingu to oszust"