Alpinizm. Nowe cele Denisa Urubki. Nie kończy kariery wysokogórskiej

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Denis Urubko w studiu WP
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Denis Urubko w studiu WP

Denis Urubko wiosną miał zakończyć karierę alpinistyczną. Miał, bo finalnie nie pożegnał się jeszcze z karierą wysokogórską. Wyznaczył sobie nowe cele dotyczące wypraw powyżej 8000 m n.p.m.

W tym artykule dowiesz się o:

"Denis Urubko już nie wyklucza kolejnych wypraw na 8000. 1) Pomoc żonie w poprowadzeniu nowej drogi 2) Zimowe K2 z mocną ekipą (przyjaciele lub silna wypr. narodowa) 3) Pobicie J. Oiarzabala w liczbie wejść na 8000 (Denis ma 23, Juanito 26) - może być nawet na drogach klasycznych" - poinformował na Twitterze "dominobb", znany w środowisku użytkownik tego serwisu, zajmujący się tematyką górską.

Wyznaczenie nowych celów oznacza, że Denis Urubko krótko wytrzymał na wysokogórskiej emeryturze. Na nią przeszedł 18 lutego, a o swojej decyzji - jak relacjonował rosyjski portal russianclimb.com - poinformował SMS-owo żonę Marię.

"Denis Urubko jest w Skardu. Gratulujemy mu zakończenia kariery alpinistycznej. Decyzja została podjęta. 31 lat w górach na 21 wyprawach. Dość!" - informował wówczas portal russianclimb.com (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa

Ostatnia wyprawa Denisa Urubki zakończyła się nieudanym atakiem szczytowym na Broad Peak. W trakcie ekspedycji Rosjan posiadający także polskie obywatelstwo został porwany przez lawinę, ale na szczęście wrócił do bazy cały i zdrowy.

Denis Urubko to jeden z najlepszych himalaistów w historii. Zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników świata, w tym ósmy bez użycia tlenu. W Polsce jest znany przede wszystkim z heroicznej akcji ratunkowej na Nanga Parbat.

W styczniu 2018 roku Denis Urubko wraz Piotrem Tomalą, Adamem Bieleckim i Jarosławem Botorem ruszyli na pomoc Elisabeth Revol oraz Tomaszowi Mackiewiczowi, uwięzionym pod ośmiotysięcznikiem. Po niesamowitej, bardzo szybko przeprowadzonej akcji ratownicy uratowali Revol, nie mogli jednak dotrzeć do Mackiewicza. Ten został pod Nanga Parbat na zawsze.

Zobacz też: Zmarł najsłynniejszy nosicz w słowackich Tatrach. Podróżował z obciążeniem ponad 200 kg!

Komentarze (1)
avatar
Bogus su
21.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fałszywy egoista