Fatalna sytuacja na Nanga Parbat. Pakistańczycy uciekli, Włoch i Brytyjczyk zostali sami
Przed rokiem jedna z najtrudniejszych do zdobycia gór świata zabrała Tomasza Mackiewicza. Teraz po raz kolejny pokazuje, że człowiek nie ma z nią większych szans.
Rok po tragicznych wydarzeniach związanych z wyprawą Elisabeth Revol oraz Tomasza Mackiewicza u podnóża Nangi pojawili się kolejni śmiałkowie: Daniele Nardi, Tom Ballard oraz Karim Hayat i Rahmat Ullah Baig. Włosko-brytyjsko-pakistański zespół trafił na ekstremalne trudne warunki. - Chyba jeszcze nigdy nie widziałem w górach tak ogromnych opadów śniegu - włoskie media (m.in. iene.mediaset.it) cytują Nardiego.
Ekipa pod kierownictwem Nardiego wzięła sobie za cel zimowe wejście na szczyt (przypomnijmy, że w 2016 roku jako pierwsi w historii dokonali tego: Moro, Muhammad Ali oraz Alex Txikon) nową drogą biegnącą Żebrem Mummery'ego. Na dodatek bez użycia tlenu z butli. Dla Włocha to już piąta próba wejścia na ten szczyt.
-
pan Marian z Lublina Zgłoś komentarzWejście Moro i jego ekipy budzi wiele wątpliwości i kontrowersji , prawdopodobnie nie osiągnęli właściwego wierzchołka. Moim zdaniem Nanga jest do dziś nie zdobyta zimą.
-
mingozi Zgłoś komentarzna zmianę polityki, w której płacone jest za kliknięcia i dominuje przyciągnięcie do lead'a. Psujecie szkołę dziennikarską tym sposobem.
-
Reixen ZG Zgłoś komentarznie będzie zagrazala życiu ratowników. no i jeśli ich uratują to potem za wszystko płacą ze swojej kieszeni aż wypłaca.
-
KS ApatorToruń Zgłoś komentarzWogole nie będzie mi ich żal... Szkoda będzie tylko ratowników którzy będą musieli ryzykować.
-
Jakub Augustyniak Zgłoś komentarzczym pisać przez kilka miesięcy. Niech jeszcze później odmówią pomocy w hipotetycznej akcji ratunkowej to już w ogóle będzie można ich ukamienować. Żałosne dziennikarstwo.