Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (45)
  • Adam Swierblewski Zgłoś komentarz
    Za 1000 lat zdejmą go z tej góry, odmrożą i ożywią. My zgnijemy w tym czasie i nikt nas nie ożywi.
    • Katarzyna Zarzycka Zgłoś komentarz
      Tak naprawdę wszystkie relacje, że Tomek jest w stanie agonalnym pochodziły od tej Francuzki. A czy tam było to nie wiemy i nigdy sie pewnie nie dowiemy bo zabrała mu GPS-a i nawet nie
      Czytaj całość
      było z nim kontaktu. W chwili sprowadzenia Elizabeth, owszem pogoda pewnie juz nie pozwalała ratowanie Tomka, ale zajęło im to kilka godzin. Ekipa wycofała się na miejscu gdzie spotkali Elizabeth, gdyby na nią nie trafili to prawda jest taka, że szli by dalej w górę i nie wiem czy by się wycofali szczególnie jeśli Tomek miałby GPS i prosił o pomoc z góry. To tylko Elizebeth wie czy powiedziała prawdę teraz.
      • Jakub Stępień Zgłoś komentarz
        piszecie o rzeczach nie dostępnych dla waszych rozumów
        • Jakub Stępień Zgłoś komentarz
          Ludzie mali, mizerni w swych skorupkach nie pojmą co gna w górę. Kłapiecie dziobami jak kurczaki o astronomii. Takim samym człowiekiem jest Kubica i inni ludzie którzy czegoś pragną. Nie
          Czytaj całość
          ogarniecie wszyscy siedzący przed komputerem lub telewizorem i swoją miarą oceniający widziane obrazki. Dla was to tylko obrazki dla nich to życie.
          • Idę Zgłoś komentarz
            "Szwagierka Tomasza Mackiewicza: Może było o 100 metrów za późno?". "Może o sto metrów za późno? - mówi nam krewna Tomasza Mackiewicza, Małgorzata Sulikowska. Czy szwagierka to krewna
            Czytaj całość
            ?
            • Piotr Lewkowicz Zgłoś komentarz
              jestem tego pewny gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy sie
              • Jan Nowak-Kowalski Zgłoś komentarz
                Jest opcja sprawdzenia z dużym prawdopodobieństwem czy Tomasz jeszcze żyje czy już niestety nie, co pozwoliłoby w taki czy inny sposób zamknąć temat ewentualnej powtórnej akcji
                Czytaj całość
                ratunkowej i z pewnością przyniosłoby ukojenie bądź nadzieję rodzinie Tomka, może przeczyta ktoś władny podjąć odpowiednie decyzje i zadziała, opcja nazywa się MQ9 Reaper czyli Predator B z kamerą termowizyjną, pułap max. 15200m, zasięg 5900km, prędkość max. 480km/h, bezzałogowy więc zero ryzyka, Pakistańczycy tego nie mają, ale z Bagram w Afganistanie gdzie pewnie kilka takich stoi pod Nanga Parbat jest zaledwie ok. 500 - 600km (ciut ponad godzinę lotu), Pakistańczycy raczej nie powinni mieć nic przeciwko skoro nie szumieli jak im Amerykanie wyłuskali bin Laden'a, a zatem panie Ministrze Obrony Narodowej może pora wypróbować sojuszników? bo póki co sprawdził się Rosjanin – Urubko i to w 100%, wjechać Jankesom na ambicję to polecą... i to nie jest żart tylko poważna propozycja, którą daję pod rozwagę ekspertom i decydentom... byle szybko bo tu jeszcze może liczyć się każda minuta... zwłaszcza jeśli diagnoza Eli co do stanu Tomasza była błędna co jest równie prawdopodobne jak to, że jednak nie pomyliła się...
                • Wojciech Zaręba Zgłoś komentarz
                  Ja być może się nie znam i nie powinienem tego pisać ale uważam że : a) Pan Tomasz miał możliwość zmierzyć się z czterema prawdziwymi szczytami życiowymi tj. zona i trójka małych
                  Czytaj całość
                  dzieci , a nie chodzić po jakichś pagórkach w Pakistanie , swoją drogą to tak sobie myślę jak beznadziejne trzeba mieć życie codzienne żeby zdecydować się na narażenie własnego w imię dojścia na jakąś wysokość , b) ciekawe czy ludzie podejmowaliby próby wejścia na szczyty mierzące np. 10 000 m , gdyby takie istniały na Ziemi , pewnie by próbowali , w rezultacie odpadając od ściany , albo zamarzając np. na wysokości 9 000 m , c) alpinizm nie jest sportem , w każdym sporcie istnieją ograniczenia dotyczące podstawowych wymogów bezpieczeństwa w zakresie ochrony zdrowia i życia sportowców , w alpiniźmie nie ma żadnych . To tak dla przemyśleń
                  • Wojciech Zaręba Zgłoś komentarz
                    Ja być może się nie znam i nie powinienem tego pisać ale uważam że : a) Pan Tomasz miał możliwość zmierzyć się z czterema prawdziwymi szczytami życiowymi tj. zona i trójka małych
                    Czytaj całość
                    dzieci , a nie chodzić po jakichś pagórkach w Pakistanie , swoją drogą to tak sobie myślę jak beznadziejne trzeba mieć życie codzienne żeby zdecydować się na narażenie własnego w imię dojścia na jakąś wysokość , b) ciekawe czy ludzie podejmowaliby próby wejścia na szczyty mierzące np. 10 000 m , gdyby takie istniały na Ziemi , pewnie by próbowali , w rezultacie odpadając od ściany , albo zamarzając np. na wysokości 9 000 m , c) alpinizm nie jest sportem , w każdym sporcie istnieją ograniczenia dotyczące podstawowych wymogów bezpieczeństwa w zakresie ochrony zdrowia i życia sportowców , w alpiniźmie nie ma żadnych . To tak dla przemyśleń
                    • Leszek Stokłosa Zgłoś komentarz
                      Nie do wiary ilu w kraju mamy półgłówków. Chcesz zaistnieć idioto, to napisz coś sensownego, a tobie / nieprzypadkowo piszę małą literą / FLUSTRACIE życzę stuknij się w ten głupi
                      Czytaj całość
                      łeb
                      • Jerzy Oleszczuk Zgłoś komentarz
                        Co to za rodzina, co chlapie bez sensu jęzorami?. Siedzieć cicho i czekać!.
                        • szkapa Zgłoś komentarz
                          nie wiemy jeszcze co ciekawego powiedział szwagier naszego "bohatera". Nie wszyscy krewni udzielili wywiadu. Czekamy na dalsze bardzo interesujące wiadomości. Wszystkie będą zawarte w
                          Czytaj całość
                          homilii
                          • omnia Zgłoś komentarz
                            Do rodziny Tomka. Oglądając film "Eli & Tomeck Nanga Parbat Winter 2015" odkryłam, że Tomek miał paznokcie pałeczkowate tzw."szkiełko zegarmistrza". Oznacza to ciężką chorobę
                            Czytaj całość
                            płuc, w moim przypadku nawet raka. Nie wiem czy rodzina czy On sam wiedział o tym, w każdym razie z chorymi płucami wejście na taką wysokość było heroicznym wyzwaniem. Jeśli to był rak - uniknął On ogromnego cierpienia, tu na dole. Piszę o tym, ponieważ mam nadzieję, że ta informacja ukoi nieco Wasze cierpienie, mając świadomość, że ta tragedia pomogła mu uniknąć jeszcze gorszego. Łączę się z Wami w bólu.
                            Zobacz więcej komentarzy (7)
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×