Denis Urubko wylądował we wtorek na lotnisku w Warszawie. Rosyjski himalaista z polskim paszportem w rozmowie z dziennikarzami odpowiedział o kulisach zimowej wyprawy na K2, której był członkiem. Zapytany o to, czy jego zdaniem była szansa na zdobycie szczytu, odparł, że tak.
- Podczas wyprawy byłem takim żołnierzem. Decydowali jednak kierownicy i musiałem się podporządkować - powiedział Urubko, który w pewnym momencie wyłamał się i próbował samodzielnie zaatakować szczyt. Musiał jednak dać za wygraną.
Jego zdaniem w grupie kierowanej przez Krzysztofa Wielickiego zabrakło woli walki. To miało zdecydować o niepowodzeniu. - Uważam, że atmosfera nie była odpowiednia do wspinania. Nie była bojowa. Brakowało walki i determinacji na górze - wyjaśnił Urubko. - Szczyt można było zdobyć. Zrobiliśmy aklimatyzację 12 lutego. 20 lutego była odpowiednia pogoda do ataku - dodał.