Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk odpowiedziała na zarzuty. "Zrobił mi dzień ekspercik"

Tomasz Skrzypczyński

Justyna Kowalczyk wyśmiała zarzuty jednego z internautów, który skrytykował jej obecność w kadrze biegaczek na mistrzostwa świata w Seefeld. "Usatysfakcjonowani byli by, gdybym się roztyła i zniknęła. Swojej miernoty by nie widzieli" - odpisała.

Tak jak zapowiadano, Justyna Kowalczyk znalazła się w kadrze biegaczek na zbliżające się mistrzostwa świata w Seefeld. Choć 36-latka jest asystentką trenera Aleksandra Wierietielnego, to w Austrii wystartuje w sztafecie i sprincie drużynowym.

Być może zaprezentuje się też w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną. Nie zostało to jednak jeszcze potwierdzone.

Szeroko powrót wielkiej zawodniczki na mistrzostwa świata komentują przede wszystkim norweskie media. 

"Justyna Kowalczyk nie odpuszcza Johaug i zamierza stanąć z nią oko w oko podczas rywalizacji o medale" - opisał tamtejszy "Dagbladet".

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern Monachium wymęczył wygraną nad Augsburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Nie wszystkim jednak podoba się obecność dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej w reprezentacji w roli biegaczki.

Jeden z internautów skomentował, że powrót Kowalczyk świadczy o jej "nie dojrzałości psychicznej" (pisownia oryginalna). Jego zdaniem 36-latka ma w tym też swój interes i nie jest nim rozwój kadry.

Kowalczyk postanowiła odpowiedzieć na te zarzuty na Twitterze.

"Skandynawia:ciężko pracuje dla drużyny,by Polki wygrzebać z dna. Polska: Partykularne interesy Kowalczyk. Zrobił mi dzień ekspercik. Nawet im już nie pasuje,że startuje w małych startach. Usatysfakcjonowani byli by, gdybym się roztyła i zniknęła. Swojej miernoty by nie widzieli" - odpisała, zamieszczając przy tym charakterystyczne emotikony rozbawienia.

 

Mistrzostwa świata w Seefeld potrwają od 19 lutego do 3 marca.

< Przejdź na wp.pl