Newspix / EXPA EIBNER PHOTO / Na zdjęciu: Ulli Wegner (z lewej) z Kubratem Pulewem

Boks. Koniec kary dla Kubrata Pulewa. Jest jeden warunek

Łukasz Witczyk

Kubrat Pulew od marca był zawieszony za to, że po walce pocałował dziennikarkę. Kara została zakończona, a Bułgar czeka teraz na kolejnego rywala. Jest jednak jeden warunek, którego bokser nie może złamać.

Bułgarski bokser cztery miesiące czekał na wyrok Komisji Sportowej Stanu Kalifornia. Kubrat Pulew po tym, jak pocałował Jennifer Ravalo, reporterkę przeprowadzającą z nią wywiad, a następnie został oskarżony o seksizm. Został zawieszony, a do tego musiał zapłacić 2 500 dolarów grzywny.

Jak informuje "BBC", komisarze nie mieli wątpliwości i stosunkiem głosów 6:0 znieśli zawieszenie dla bułgarskiego boksera. To oznacza, że ten znów ma odpowiednią licencję i może walczyć na zawodowych ringach. Pulew jest obowiązkowym pretendentem do pasa IBF wagi ciężkiej i czeka na zwycięzcę rewanżowej walki pomiędzy Anthonym Joshuą i Andym Ruizem jr.

Pulew ukończył specjalny kurs, który ma zapobiegać sytuacjom molestowania seksualnego. Komisarze postawili jednak jeden warunek. Jeśli ponownie w ringu będzie całował reporterkę lub dojdzie z jego strony do przypadków seksizmu lub molestowania, to znów straci licencję.

- Dzisiejsze orzeczenie komisji stanowej pokazuje, że nadal nie będziemy tolerować przypadków dyskryminowania kobiet w społeczności sportowej. Uważamy, że Kubrat Pulew rozumie powagę swojego zachowania i oczekujemy, że będzie przestrzegał warunków przywrócenia licencji - powiedział dyrektor wykonawczy komisji, Andy Foster.

Zobacz także:
Artur Szpilka: Przegrałem przez głupotę i brawurę
Mariusz Wach gotowy na rewanż z Arturem Szpilką. "Czekam tylko na hasło"

ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bok
 

< Przejdź na wp.pl